Olaf Rarowski-Geckler ma 17 lat i jest jednym z najlepiej zapowiadających się koszykarskich talentów w Treflu Sopot. Niski skrzydłowy dwukrotnie wygrywał już klasyfikację strzelców rozgrywek juniorskich. Teraz wraz z kolegami walczy o mistrzostwo Polski do lat 17. W przyszłości marzy o profesjonalnej karierze. To kolejny bohater cyklu Sport Talent. Ostatnio pisaliśmy o golfiście Maksymie Powszuku, a 2 maja zaprezentujemy piłkarkę Annę Skrzypczyk.
Poznaj poprzednich bohaterów cyklu Sport Talent
ma 17 lat i na co dzień trenuje koszykówkę w Treflu Sopot pod okiem
Marcina Stefańskiego. Tu również mieszka i uczy się w Liceum Ogólnokształcącym nr 1. Jego przygoda z koszykówką rozpoczęła się w szkole podstawowej. Nasz bohater uczęszczał bowiem do tej z oddziałami sportowymi.
- Moja przygoda z koszykówką zaczęła się w szkole podstawowej, kiedy to stanąłem przed wyborem profilu klasy. Wybierałem pomiędzy: pływaniem, żeglarstwem i właśnie koszykówką. Moją pierwszą trenerką była Marta Cieślicka - wspomina 17-latek.Olaf jest wyróżniającym się zawodnikiem. Na co dzień gra na pozycji niskiego skrzydłowego. Słynie z bardzo dobrego rzutu, które Treflowi przynoszą wiele punktów. Wśród jego dotychczasowych osiągnięć są: tytuł najlepszego strzelca ligi pomorskiej do lat 15 oraz do lat 17, dwukrotnie został wybrany MVP w ćwierćfinałach mistrzostw Polski do lat 15 i 17. Sopocianin został także wybrany do pierwszej "5" turnieju EYBL U17, który odbył się w październiku 2022 roku w Gdyni. Za swoje osiągnięcia otrzymał także wyróżnienie od prezydenta
Jacka Karnowskiego na Sopockiej Gali Sportu.
Sopocka Gala Sportu. Sprawdź wszystkich wyróżnionych
Sukcesy i dobra gra nie byłyby możliwe, gdyby nie godziny spędzone na treningach. Tych w trakcie tygodnia nie brakuje. Nie kolidują one jednak z nauką, gdyż Olaf we wspomnianym 1 LO w Sopocie uczęszcza do klasy mistrzostwa sportowego. Z tego względu dla jego klasy dyrekcja przygotowuje specjalny plan zajęć.
- Średnio w tygodniu poświęcam 16 godzin na treningi, natomiast do tego dochodzą mecze ligowe które rozgrywamy co weekend. W sezonie zdarzaj się też, że jeździmy na różne turnieje. Najważniejszym z nich są mistrzostwa Polski, do których przygotowujemy się przez cały sezon - wyjaśnia. Poza sportem i nauką, koszykarz nie ma zbyt wiele czasu na inne pasje. Stara się jednak wygospodarować go na tyle, by nieco odetchnąć od koszykówki.
- Podczas sezonu nie mam za bardzo mam czas na nic innego oprócz sportu, nauki i życia rodzinnego. W wolnym czasie trenuję jednak sztuki walki, chodzę na siłownie oraz od czasu do czasu lubię pograć w piłkę nożną w ramach odskoczni od koszykówki z którą mam do czynienia przez cały sezon - precyzuje.Jak podkreśla 17-latek, koszykówka to odskocznia od codziennego życia. Gdy wychodzi na parkiet, nie myśli o niczym innym i skupia się tylko na grze. Zdradza także, co wyróżnia koszykówkę od innych dyscyplin sportu.
- Na boisku mogę zapomnieć o codziennych problemach, obowiązkach i po prostu cieszyć się grą, i rywalizacją z przeciwnikami. Koszykówkę wyróżnia tempo gry. Boisko jest małe, dlatego często gra przenosi się z obrony do ataku w mgnieniu oka - przyznaje.
Do tej pory największym wyzwaniem w karierze Olafa była kontuzja ścięgna Achillesa, która wykluczyła go z gry na pół roku. Sopocianin przyznaje także, że choć koszykówka wygląda niepozornie po względem wysiłku fizycznego, jest bowiem sportem bezkontaktowym, to jest bardzo wymagająca.
- Największym wyzwaniem jest utrzymanie tempa gry. Trzeba mieć do tego odpowiednią kondycję i ją trenować. Trzeba umieć wytrzymać, często po 30 minut, ciągłą zmianę prędkości biegu - dodaje.
Sporym wsparciem podczas kontuzji, ale i na co dzień dla Olafa są jego rodzice. Nie tylko opłacają oni klubowe składki, wyjazdy na turnieje, ale także zawożą na mecze i treningi.
- Rodzice to najwięksi kibice i największe wsparcie każdego zawodnika w moim wieku. Są na dobre i na złe. Jeżdżą i zawożą na mecze oraz na treningi. Dopóki zawodnik nie zarabia z tego sportu, cały obowiązek finansowy spoczywa na ich barkach - mówi Olaf. Jeśli chodzi o potrzebny sprzęt to koszykarze otrzymują go od klubu. Jedynym elementem do indywidualnego zakupu są buty. Te należy wymieniać co sezon lub częściej, gdyż szybko się zużywają.
Przeczytaj o innym koszykarzu, Szymonie Nowickim, który także był bohaterem cyklu Sport Talent
Koszykarz, którego idolem jest Kobe Bryant, za najbliższy cel stawia sobie zwycięstwo w mistrzostwach Polski U17. Sopocianie awansowali już do czołowej 8. w Polsce. Z kolei w przyszłości marzy o tym, by koszykówka stała się jego pracą na cały etat, a także ukończeniu studiów.
- Mój idol to nieżyjący już Kobe Bryant ze względu na jego mentalność na boisku, jak i poza nim. Moje największe marzenie to profesjonalna gra w koszykówkę i zarabianie z tego pieniędzy. Jeśli chodzi o plany niezwiązane z koszykówka, to chcę skończyć szkołę średnią i studia związane z zarządzaniem w biznesie, którym również się interesuję - kończy.Cykl Trojmiasto.pl Sport Talent
Co drugi wtorek w serwisie sportowym Trojmiasto.pl prezentujemy młodych sportowców z rozmaitych dyscyplin sportowych. Pisząc o ich początkach, treningach, sukcesach, ale i wyrzeczeniach, a także nakładach finansowych, które ponoszą ich rodzice, nie tylko będziemy towarzyszyć w drodze nastolatków na sportowe szczyty, ale również na ich przykładzie zamierzamy przedstawiać realny obraz sportu młodzieżowego.
W naszym zamyśle jest nie tylko cykl, który służy nadaniu rozgłosu i przysporzeniu satysfakcji tym, którzy już mocno zaangażowali się w sport i mają pierwsze osiągnięcia, ale na ich przykładzie chcemy pokazać, jakie aspekty pod uwagę muszą wziąć ci, którzy dopiero zastanawiają się, jaką ewentualnie drogę aktywności fizycznej wybrać dla swojego dziecka.
Oczywiście czekamy na wasze opinie, sygnalizowanie spraw, które w tej kwestii najbardziej was interesują, czy też dyscyplin, o których najbardziej chcielibyście przeczytać. Jesteśmy również otwarci na zgłoszenia kolejnych kandydatów z Trójmiasta, którzy chcieliby zaprezentować się w tym cyklu.
Kontakt mailowy:
sport@trojmiasto.pl z dopiskiem "Sport Talent".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
