• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sport Talent. Victoria Sitkiewicz skazana na curling, worek medali wciąż rośnie

Rafał Sumowski
19 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Victoria Sitkiewicz w pierwszych poważnych zawodach wystartowała w  wieku 10 lat. Dziś ma na koncie pokaźny worek medali w kategoriach juniorskich ze złotymi krążkami mistrzostw Polski włącznie. Victoria Sitkiewicz w pierwszych poważnych zawodach wystartowała w  wieku 10 lat. Dziś ma na koncie pokaźny worek medali w kategoriach juniorskich ze złotymi krążkami mistrzostw Polski włącznie.

Na pierwszych zawodach curlingowych Victoria Sitkiewicz była z rodzicami, gdy miała niespełna roczek. Dziś 16-latka z Sopot Curling Club Wa ku'ta jest najbardziej utytułowaną juniorką w Polsce. - Strategiczne myślenie, zachowanie zimnej krwi czy skupienie to najtrudniejsze elementy gry. Chciałabym wiązać swoją przyszłość z tym sportem, jednak nie ma takich możliwości w Polsce, więc rozważam studia w Skandynawii, gdzie curling jest wysoko rozwinięty - mówi Victoria, która interesuje się archeologią i nieruchomościami. To kolejna bohaterka naszego cyklu Sport Talent. Poprzednio przybliżyliśmy postać Ksawerego Hajdamowicza, a za dwa tygodnie napiszemy o szachistce Sandrze Konkol.




Victoria Sitkiewicz jest uczennicą Gimnazjum nr 2 w Sopocie. Curling zaczęła trenować w wieku 6 lat. Na tę dyscyplinę była w pewnym sensie "skazana". Jej ojciec Bartosz Sitkiewicz jest założycielem pierwszego w Trójmieście klibu Sopot Curling Club Wa ku' ta i jedną z osób, które sprowadziły curling na Pomorze i rozwinęła obecność tej dyscypliny. 16-latka była wychowywana w duchu tego sportu i błyskawicznie połknęła bakcyla.

- Na początku była to sama zabawa. Tata zabierał mnie na treningi na lodzie, gdzie próbowałam się ślizgać czy pchać kamienie. Odkąd pamiętam w naszym domu zawsze leciały mecze w telewizji, dostałam nawet specjalną tablice magnetyczną z polem do curlingu, na której mogłam ustawiać i przesuwać magnesy, którymi były małe kamienie curlingowe. Nie miałam jeszcze roczku, gdy rodzice zabierali mnie na turnieje, gdzie byłam przekazywana z rąk do rąk, w zależności kto z nich grał w tamtym momencie mecz. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że curling był w moim życiu od samego początku, bo dzisiaj to moja największa pasja bez której nie potrafię sobie wyobrazić życia - mówi zawodniczka Sopot Curling Club Wa ku'ta.
W pierwszych poważnych zawodach Victoria wzięła udział w wieku 10 lat. Już w pierwszym roku startów sięgnęła po medal mistrzostw Polski. Do tej pory na swoim zapisała: trzy złote, trzy srebrne oraz dwa brązowe medale mistrzostw Polski juniora młodszego i ogólnopolskiej olimpiady młodzieży. W tym roku skasowała całą pulę jaka była do wzięcia zdobywając mistrzostwo zarówno w czwórkach (z Wiktorią NowakowskąAlicją Haratym) jak i dwójkach (z Maksem Szewczykiem z City CC Warszawa).

Przeczytaj o trójmiejskich medalach podczas OOM w Krynicy


Sitkiewicz jest obecnie najbardziej utytułowaną zawodniczką w wieku juniorskim w Polsce. Powołana przez Polski Komitet Olimpijski, reprezentowała Polskę podczas EYOF (Europejskiego Festiwalu Olimpijskiego U-17), gdzie z drużyną pomorskich juniorów zajęła 4. miejsce pokonując zdecydowanie bardziej rozwinięte curlingowe reprezentacje. Od trzech lat co roku uczestniczy w obozie juniorskim w niemieckim Fussen gdzie Światowa Federacja Curlingu (WCF) organizuje camp dla 100 najzdolniejszych juniorów z Europy.

Victoria trenuje dwa, trzy razy w tygodniu w hali "Olivia", gdzie ma jedne z lepszych warunków w Polsce. Sezon curlingowy trwa od września do maja, jednak w przerwie nie ma wiele czasu na odpoczynek. Wtedy również odbywają się zgrupowania i obozy.

- W szczycie sezonu zimowego na zawody jeździmy co dwa, trzy tygodnie. Do tego dochodzą zgrupowania, stąd też mam pewne zaległości i nieobecności w szkole. Także połowa wakacji to curling i treningi na lodzie. Co roku latem jestem na obozach w Fussen i Giżycku. Mamy dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego czy z Pomorskiej Federacji Sportu. Bardzo to doceniam, ponieważ dzięki temu jeździmy na turnieje do Pragi, Szwecji. Daje to ogromne doświadczenie, dzięki któremu jesteśmy coraz lepsze. Dodatkowo oglądam dużo meczów z najważniejszych turniejów na świecie, co pomaga mi rozwijać swoje umiejętności taktyczne - mówi Sitkiewicz.
  • Victoria Sitkiewicz


Koszty indywidualne w curlingu nie są wysokie, szczególnie na początku. Osoby początkujące korzystają ze sprzętu klubowego, butów, szczotek, stoperów, kamieni, więc nic nie muszą kupować. Jeśli chodzi o wynajem lodu, cena też jest różna, w zależności od pory dnia, czasu, ilości osób na torze.

- Klub dba o to aby zajęcia dla juniorów nie kosztowały więcej niż 40 zł miesięcznie. Koszta są większe po stronie klubu, gdyż np. jeden komplet kamieni to koszt około 40 tys. zł, maszyny do robienia lodu kosztują 15 tys. zł. Na szczęście takie rzeczy starczają już na lata - wyjaśnia Victoria.

Sprawdź, gdzie trenować sporty zimowe



Na niezbędny do gry sprzęt po stronie zawodnika, składa się szczotka (ok. 600 zł) oraz buty (ok. 500 zł). Początkujący mogą liczyć na użyczenie sprzętu przez klub.

- Przy szczotce mamy wymienne główki, czy inaczej pady, które ścierają się, więc ja średnio wymieniam je co miesiąc. Koszt jednej to około 70 zł. Na zawody zawsze muszą być nowe. Buty są specjalnie wykonane. Pod jednym z nich - u osób praworęcznych w lewym bucie i odwrotnie - jest podbicie z teflonu, dzięki któremu możemy się ślizgać - dodaje zawodniczka Sopot Curling Club Wa ku'ta.
Reakcje rówieśników są w stosunku do pasji Victorii są przeróżne. Często jest to ciekawość, bo na polskiej arenie curling nie jest jeszcze bardzo rozpowszechniony. Z reguły kojarzą jedynie element szczotkowania, który bardzo ich rozbawia.

- Ja jednak zawsze takie osoby zapraszam na trening, a po nim ich nastawienie do tego się zmienia - widzą, że to nie jest takie proste jak im się wydaje. Ciężko wymienić jedną rzecz, która jest najcięższa. Jest to bardzo wymagający sport. Strategiczne myślenie, zachowanie zimnej krwi czy skupienie - moim zdaniem to są najcięższe elementy. Sama na własnej skórze wiem jak to jest tracić nadzieję na wygraną, jednak po to jest drużyna, aby się wspierać w takich sytuacjach, zawalczyć i na końcu wygrać. I jestem im bardzo za to wdzięczna - tłumaczy Sitkiewicz.

Zobacz na czym polega curling



Tak jak w innych sportach, w curlingu również dochodzi do kontuzji. Najczęstszym jest przeciążenie kolana. Często zawodnicy przy wyjeździe z kamieniem unoszą stopę, na której cały ciężar ciała jest przeniesiony, i jeżdżą na palcach.

- Sama zmagam się z tym problemem i staram się nad nim pracować, bo zdaję sobie sprawę, że jeśli uszkodzę kolano to może być to koniec mojej przygody z curlingiem. Dlatego trenerzy u nas bardzo zwracają no to uwagę aby jeździć dobrze technicznie - mówi Victoria.
Jej celem na przyszły sezon są eliminacje na YOGi, czyli zimowe igrzyska olimpijskie U18, które odbędą się w Szwajcarii. Przez cały rok Victoria przygotowuje się również do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Dla jej grupy wiekowej są to najważniejsze zawody w Polsce.

- Jeśli chodzi o dalsze cele to na pewno za parę lat będziemy startować w mistrzostwach Polski seniorów. Będziemy pracować na to aby powalczyć o wygraną, a co za tym idzie start w mistrzostwach Europy - mówi Sitkiewicz.
Pomimo, że curling to największa pasja Victorii, sopocianka interesuje się archeologią oraz nieruchomościami. Bardzo możliwe, że aby połączyć te zainteresowania, zawodniczka będzie musiała wyjechać z kraju.

- Chciałabym wiązać swoją przyszłość z tym sportem, jednak na chwilę obecną nie ma takich możliwości w Polsce. Dlatego też rozważam studia w krajach skandynawskich, gdzie curling jest wysoko rozwinięty - podkreśla Sitkiewicz.

Cykl Trójmiasto.pl Sport Talent


Co drugi wtorek w serwisie sportowym Trojmiasto.pl prezentujemy młodych sportowców z rozmaitych dyscyplin sportowych. Pisząc o ich początkach, treningach, sukcesach, ale i wyrzeczeniach, a także nakładach finansowych, które ponoszą ich rodzice, nie tylko będziemy towarzyszyć w drodze nastolatków na sportowe szczyty, ale również na ich przykładzie zamierzamy przedstawiać realny obraz sportu młodzieżowego.

W naszym zamyśle jest nie tylko cykl, który służy nadaniu rozgłosu i przysporzeniu satysfakcji tym, którzy już mocno zaangażowali się w sport i mają pierwsze osiągnięcia, ale na ich przykładzie chcemy pokazać, jakie aspekty pod uwagę muszą wziąć ci, którzy dopiero zastanawiają się, jaką ewentualnie drogę aktywności fizycznej wybrać dla swojego dziecka.

Oczywiście czekamy na wasze opinie, sygnalizowanie spraw, które w tej kwestii najbardziej was interesują, czy też dyscyplin, o których najbardziej chcielibyście przeczytać. Jesteśmy również otwarci na zgłoszenia kolejnych kandydatów z Trójmiasta, którzy chcieliby zaprezentować się w tym cyklu.

Kontakt mailowy: sport@trojmiasto.pl z dopiskiem "Sport Talent".

Opinie (78) 8 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo fajny sport, od dzieciaka mi się to podobało,

    Wtedy nie było to nawet u nas popularne i nie wiem czy w ogóle szerzej się o tym mówiło.
    W sklepach sportowych niebyło przecież sprzętu do uprawiania tego sportu, to zimą wzięliśmy z domu stare czajniki, nasypaliśmy do środka piachu i szliśmy grać na lód na rzece...
    Przygoda była przednia. Dziś na szczęście są doskonałe warunki do uprawienia tej dyscypliny sportowej.

    • 18 1

  • 16 - lat? (3)

    A makijaż jak u dwudziestoparolatki . Przerażające.

    • 20 17

    • całkiem ładna

      • 7 7

    • Temat artykułu (1)

      Tematem artykułu jest jej sukces i talent a nie makijaż Victorii pani Kasiu ;)

      • 5 6

      • Są zdęcia

        Jest komentarz. Wszystko prawidłowo i logicznie.Jeśli nadmierny makijaż nie powinien być komentowany to nie powinno być zdjęć.

        • 6 4

  • A jaka pięukna :)

    Buziaczki :)

    • 9 12

  • Te tarcie miotłą na pewno się przyda (1)

    Fach w rękach

    • 7 8

    • W Ameryce bezwzglednie.

      Bez tej umiejetnosci u kobiet ani rusz z kariera w nowym kraju.

      • 1 4

  • 16 lat a wygląda z tą tapetą na 20 -pare.... (12)

    i wcale nie jest taka dobra, wystarczy obejrzeć mecze jej drużyny, nawet prostych zagrań nie potrafi wykonać. A te medale to po prostu curling w Polsce jest egzotyczną dyscypliną, jest klka drużyn juniorskich, większość nie ma nawet toru do ćwiczeń, więc poziom jest niski i dlatego jej ogranie na wielu zagranicznych obozach za pieniążki od marszałka powala zdobywać je na krajowym podwórku, ale żaden z niej talent, moim zdaniem nic wielkiego z niej będzie, ale na polskie warunki wystarczy aby być w czołówce...

    • 19 22

    • do przedmówcy (5)

      Szkoda że tak wnikliwy obserwator tego sportu, który deklaruje, że nawet oglądał mecze Victorii, nie potrafi się podpisać, środowisko jest na tyle małe że na pewno się znamy, więc pewnie jest to tym trudniejsze, łatwo zza klawiatury pisać bzdury i hejcić osoby, które osiągnęły na tyle dobre wyniki, że o nich ktoś chce napisać, a samemu nie osiągnęło się lepszych ... przykre, widzę, że zazdrość i zgryzotę ciężko strawić ... a za pieniądze Marszałka nikt na zagraniczne obozy nie jeździ ... nie pisz bzdur, tym bardziej anonimowo - zaś tych którzy mają ochotę obejrzeć kilka zagrać Victorii zapraszam na tablice FB Sopot Curling Club Wa ku'ta, można ocenić rzetelność przedmówcy

      • 6 9

      • gdzie jest prawda... (4)

        Panie Bartoszu czyżby córka powiedziała o za dwa słowa za dużo? Cytuje "...Mamy dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego czy z Pomorskiej Federacji Sportu. Bardzo to doceniam, ponieważ dzięki temu jeździmy na turnieje do Pragi, Szwecji..." Wyraźnie potwierdza, że za pieniądze przeznaczone na rozwój sportu w całym województwie, szkoli się za granicą i czerpie korzyści. Ciekawe dlaczego takich przywilejów nie mają równie utalentowani zawodnicy z Gdańsk Curling Club?!

        • 7 3

        • (3)

          Utalentowani zawodnicy? To dlaczego obie męskie drużyny GCC nie awansowały do finałow mistrzostw polski? Dlaczego damska drużyna zajeła ostatnie 4 miejsce na finałach mp? A w konkurencji par mieszanych żadna drużyna nie otarla sie nawet o podium zajmując miejsca 5-8? A podobno GCC to najszybciej rozwijajacy sie klub w polsce i njalepszy pod wzgledem szkolenia mlodziezy, jak mowi opis na waszej facebookowej stronie. Nauczmy się cieszyć z sukcesow innych. Tymczasem milego wieczoru.

          • 2 7

          • TAK - utalentowani. Zobacz ich dokonania - w krótkim czasie (trenują zaledwie od ponad roku !)duże sukcesy, tylko o tym sza u

            rzetelnych z "trójmiasto"

            • 6 2

          • Jad

            Widać prawda która nie miała ujrzeć światła dziennego jadem została zarażona. Jeżeli po roku trenowania sięgnęli po złoto. Jeżeli trzech zawodników z tego klubu reprezentuje Polskę na igrzyskach i to jeszcze dostając się do najlepszej czwórki igrzysk to najwyraźniej mają talent. Jak widać potrzebne są jeszcze fundusze które nie są dzielone po równo. Aż strach pomyśleć jakie osiągnięcia mieliby gdybym przed nimi również były takie możliwości finansowe. Nie zapominajmy że curling jest sportem zespołowym. To że raz zawodnicy nie stanęli na podium nie oznacza że nie mają talentu a tylko o tym świadczy iż w tak młodym wieku zawodnicy nie potrafią jeszcze przezwyciężyć emocji i presji. A jest im tym ciężej iż przez nie równość muszą walczyć o każdą złotówkę. Dla nich to jest być albo nie być. Wcześniejsze dwa lata to Gdańsk Curling Club miał lepsze wyniki i to ten sam klub wytrenował dwie zawodniczki które teraz grają w barwach Sopotu.
            Co za człowiekiem trzeba być żeby odejmować zasługi młodzieży. Za co i dlaczego?
            Za podkreślenie w komentarzu wypowiedzi która nie miała ujrzeć światła dziennego? Za to że jasno powiedziane że jeden klub czerpie korzyści a drugi nie?
            Tak robią ludzie którym brak argumentów. Z tego co widzę komentarz wyżej dotyczył finansowania turniejów zagranicznych a nie osiągnięć. Ale widać wyraźnie jak zgryzota i zawiźć potrafią przyćmić rozsądek i czytanie ze zrozumieniem.

            • 5 1

          • punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Proszę się pochwalić że do finałowej czwórki zawodniczki dostały się ledwo co i tutaj pokazały klasę zajmując pierwsze miejsce ale skąd ta zawiść i odejmowanie talentu zawodnikom drugiego klubu, Gdańskiego klubu curlingowego? Może dlatego że pomimo iż wywalczyły złoto to nie pokonały Gdańska. Bo w bezpośrednim starciu to zawodniczki gdańska górowały. Niestety widać młodość kieruje się innymi prawami i młode zawodniczki nie wytrzymały presji. Tylko o tym to świadczy a nie o braku talentu czy też nie.

            • 3 1

    • musisz byc bardzo nieszczesliwy/a... wspolczuje... (2)

      • 1 7

      • Biedna musisz być Ty KARO skoro w ten spoób hejtujesz 16-latkę ... (1)

        • 7 3

        • ?!?!

          • 0 0

    • To się robi nudne (1)

      Może i ma makijaż jak 20 latka,może i nie umie wykonać prostych zagrań ale jak widzisz o niej piszą spośród wielu innych młodych Polek co trenują Curling więc prawdopodobnie to znaczy że coś jednak umie w ten sport i może natrafiłeś na jej gorszy mecz.Sportowcy też mają złe dni ale mam wrażenie że ciebie poprostu zazdrość zżera i tyle

      • 4 5

      • a czego mieli by jej zazdrościć? Ciągłe argumentowania zazdrością zrobiło się już nudne.
        A czy dziewczynko wiesz dlaczego powstał ten artykuł? Dowiedz się kto o nie poprosił

        • 2 2

    • Juniorski curling w Polsce

      wszystkie kluby które wystawiają zespoły juniorów (po za Warszawą ale jedynie w tym roku) ma dostęp do torów curlingowych, po za drużyną z Sopotu (gdzie wspomniana Victoria jako jedyna grała w dwóch latach), nie pamiętam aby ktoś, w przeciągu kilku ostatnich lat, obronił tytuł Mistrza Polski - to chyba nie świadczy o tym, że tak łatwo być najlepszym, tym większe brawa należą się Victorii i klubowi z Sopotu; pozdrawiam

      • 3 6

  • paranoja (2)

    kretyński sport -czajnik na lodzie i szczotka!

    • 6 17

    • spróbuj, zmienisz opinie :-)

      • 5 0

    • Każdy ma inne zainteresowania a ty masz raka

      • 2 1

  • Opinia wyróżniona

    Ciesze sie ze opinie sa podzielone bo

    to swiadczy o wysokim stopniu zainteresowania ta dyscyplina nazwijmy to sportowa. Tylko to okreslenie "worek" medali w tytule brzmi i widzi mi sie jakos plasko. Panie redaktorze czy nie lepiej bylo by uzyc slow jak koszyk, torba lub zbiornik. Przeciez w Tesaurusie jest tyle podobnych w znaczeniu nazewnictw.

    • 5 6

  • co za czasy

    Zdolna dziewczyna, są sukcesy, ktoś to opisze dla przykładu, a tu zaraz stado zazdrosnych hien.

    • 9 10

  • A tam (8)

    obok Viktorii stoi jeszcze 2-ch facetów i dziewczyna może też coś o nich ciekawego powiedzieć .

    • 13 1

    • smutna polska rzeczywistość (1)

      trójka pozostałych zawodników z drugiego zdjęcia to zawodnicy Gdańsk Curling Club. Klub konkurujący dlatego jak widać nikt nie zamierza o nich wspomnieć - smutna polska rzeczywistość

      • 8 3

      • po raz kolejny z resztą... z ''trójmiasta'' nic się nie dowiesz o curlingu w Gdańsku

        • 5 1

    • (5)

      Żeby tych 2 facetów i dziewczyna chociaz w polowie dorównywali vicktorii poziomem gry. Naprawdę GCC pokazuje klasę, tylko pogratulować

      • 4 8

      • ty za to pokazujesz klasę swoim żenującym wpisem - dno

        • 5 1

      • Nie chce mi się aż komentować tego wpisu

        • 7 1

      • klasa sama w sobie (2)

        nie tylko dorównują a wręcz przewyższają. To nie dzięki niej mamy sukces polskiej drużyny a dzięki pracy całej drużyny czyli pozostałych trzech graczy. Jeżeli jej nie dorównują dlaczego grali na wysokim poziomie? Dlaczego jak jest taka utalentowana nie zdobyła dla Polski brązowego medalu - może dlatego że nie zagrała na wysokim poziomie jak zrobili to pozostali zawodnicy

        • 4 5

        • żenujące

          Cieszcie się sportem, grajcie ze sobą i zostawcie tą dziewczynę w spokoju, realizujcie swój talent ,żenujące te wpisy

          • 4 1

        • hahaha dżizus ale cie coś boli a ty zdobyłas choć jeden?

          • 1 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane