• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spóźniony i nieskuteczny pościg w derbach

jag.
22 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Trefl Sopot

Filip Dylewicz może być z siebie zadowolony, ale jego drużynie nie udało się wygrać. Filip Dylewicz może być z siebie zadowolony, ale jego drużynie nie udało się wygrać.

Koszykarze Trefla przegrali pomorskie derby w Starogardzie Gdańskim. Sopocianie nie mogli liczyć na inne rozstrzygnięcie, gdyż długo z Polpharmą w pojedynkę walczył Filip Dylewicz, a reszta zespoły zerwała się do walki dopiero w ostatnich pięciu minutach, kiedy po stronie strat było już 18 punktów. Ostatecznie żółto-czarni przegrali 81:87 (17:23, 16:21, 18:20, 30:23). Poniżej zapis bezpośredniej relacji, którą przeprowadziliśmy z parkietu "Kociewskich Diabłów".



POLPHARMA: Vaughn 24 (1x3), Cielebąk 12, Archibeque 11, Skibniewski 9 (1), Hicks 8 (1) oraz Chanas 14 (1), Mirković 5, Gilmore 4, Metelski

TREFL: Dylewicz 22 (2), Stefański 13, Gustas 5, Ljubotina 5, Harrington 4 oraz Ceranić 9 (1), Kikowski 9 (1), Kinnard 8 (2), Waczyński 6, Szymkiewicz.

Kibice oceniają



Mecz bardzo dobrze rozpoczęli sopocianie. Po rzutach Filipa Dylewicza i Giedrusa Gustasa prowadzili 4:0. Jednak już w 3. minucie do głosu doszli gospodarze. Osiągnęli oni pierwszy tego dnia korzystny wynik (6:5) po akcji Roberta Skibniewskiego. Po chwili Tomasz Cielebąk poprawił na 8:5.

Po wolnych Deonta Vaughn miejscowi odskoczyli już na pięć punktów. Aby zniwelować przewagę rywali pod koszem (w zbiórkach 6:2), w drużynie Trefla na parkiet wszedł Dragan Ceranić. Polpharma szybko przeniosła ciężar walki na obwód. Na początku szóstej minuty Karlis Muiznieks musiał przerwać grę, gdyż sopocianie przegrywali 7:14. Gospodarze celnie rzucali, mając w tym momencie aż 75 procent skuteczności w próbach za dwa.

Po powrocie do gry trafił Ceranić. Rywale odpowiedzieli pięcioma celnymi rzutami wolnymi (dwukrotnie Michael Hicks i Vaughn, raz Kirk Archibeque). Natomiast po rzucie z gry tego ostatniego było już 21:11. W defensywie sopocianie nie nadążali za rywalami. Dlatego na ich koncie było już siedem fauli, przy zaledwie trzech gospodarzy.

W ostatnich sekundach inauguracyjnej kwarty wreszcie Trefl zmusił do przewinień Polpharmę. Straty do 17:23 sprowadzili Dylewicz i Gustas, choć na linii rzutów wolnych mieli tylko 50 procentową skuteczność. Sopocianom w tej odsłonie brakowało również punktów graczy obwodowych.

Drugą kwartę rozpoczął udany rzut Ceranicia, ale potem Marcin Stefański i Paweł Kikowski popełnili strat, a pięć punktów z rzędu zdobył Kamil Chanas. W odpowiedzi pudłował Gustas. Z kolei Vaughn poprawił na 30:19 w 14. minucie dla miejscowych.

W 16. minucie o przerwę poprosił trener Muiznieks, gdyż Trefl przegrywał już 21:34. Po wznowieniu gry trafił Dylewicz. Niestety, Hicks zaskoczył sopocian "trójką" i Polpharma poprawiła wynik na 39:24.

Odnosiło się wrażenie jakby z "Kociewskimi Diabłami" miał ochotę walczyć tylko kapitan Trefla. Dylewicz jako pierwszy w żółto-czarnych barwach trafił zza łuku, a była to już szósta próba zespołu. Filip miał na koncie 13 punktów.

W ostatniej minucie tej kwarty Stefański sfaulował Hicksa przy rzucie za trzy punkty i były trzy wolne dla Amerykanina. On ustalił wynik po 20 minutach na 44:33 dla gospodarzy. Polpharma prowadziła, gdyż grała na 74-procentowej skuteczności w rzutach za dwa, przy 50-procentowej Trefla.

Drugą połowę sopocianie rozpoczęli z jedną zmianą w porównaniu z wyjściową piątką. Gustasa zastąpił Adam Waczyński. Już w pierwszej minucie za nerwowe gesty trener Muiznieks został upomniany przez sędziów i zagrożono mu upomnieniem technicznym. Była to poniekąd także irytacja na własnych podopiecznych, którzy popełnili dwie straty.

Trzecią kwartę ostatecznie otworzył wolny Stefańskiego, ale w odpowiedzi była akcja Vaughn 2+1 z faulem Waczyńskiego. W 23. minucie ten Amerykanin trafił również zza łuku, a Cielebąk poprawił wolnym i kolejną akcją na 53:36 dla Polpharmy w 24. minucie. Czas dla trenera Muiznieksa, bo rywale najwyższe prowadzenie w tym meczu.

Po powrocie do gry trafił Slobodan Ljubotina. Niestety, nadal zawodnicy "Kociewskich Diabłów" byli za szybcy dla sopocian. Po niespełna czterech minutach tej kwarty Trefl złapał cztery faule i był karany rzutami wolnymi po każdym następnym. Natomiast Waczyński na indywidualnym koncie miał cztery przewinienia. Po chwili czwarty faul złapał również Gustas.

Znów stara się walczyć głównie Dylewicz. W 27. minucie Filip poprawił indywidualny dorobek do 20 punktów, trafiając m.in. drugą "trójką", gdy cały Trefl miał ich 47! Gdy sopocianie zbliżyli się na 51:62 na początku 29. minuty o przerwę poprosił miejscowy szkoleniowiec, Zoran Sretenović. Pod jego wodzą w grze Polpharmy zaszła diametralna zmiana, gdyż wygrała ona aż 7 z 9 ostatnich meczów!

Po wznowieniu gry trafił Archibeque. I jak się okazało były to ostatnie punkty w tej kwarcie. Kolejne ataki Gustasa i Vaughna były nieudane. Po pół godzinie meczu Polpharma prowadziła 64:51.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od faulu Cielebąka na Dylewicza. Filip wykorzystał oba wolne. Jednak skrzydłowy szybko zrehabilitował się za to niefortunne zagranie. W dwóch kolejnych akcjach Tomek, którego trójmiejscy kibice z pewnością pamiętają z występów w gdyńskim Kagerze (sezon 2006/07), umieścił piłkę w koszu Trefla na 68:53 dla gospodarzy.

W 32. minucie Vaughn trafił 11. z 11 rzutów wolnych (11), a przewaga Polpharmy wróciła do 17 punktów (70:53). Trener Muiznieks zagrał wabank. Ustawił drużynę bez nominalnego centra. Na pozycji numer 5 starał się grać Stefański. Najpierw trafił, ale po chwili złapał czwarty faul.

W 35. minucie mecz został praktycznie rozstrzygnięty. Robert Skibniewski po "trójce" poprawił wynik na korzyść miejscowych na 75:57! Trefl jeszcze się zerwał. Lawrence Kinnard zniwelował rezultat do 77:66, ale w tym momencie Ljubotina, który został przywrócony na centra, złapał piąty faul.

"Przebudził się" Paweł Kikowski. Po jego rzutach na trzy minuty przed końcem było już tylko osiem punktów do odrobienia (72:80). Szkoda, że sopocianie w kolejnej akcji pozwolili zebrać Cielebąkowi piłkę na własnej tablicy, bo skrzydłowy zdążył przechwycić piłkę po swoim niecelnym rzucie zza łuku.

Na 102 sekundy przed końcem gry piąte przewinienie złapał Cielebąk. Wówczas trener Muiznieks wykorzystał ostatni przysługujący mu czas w tym meczu. Jego vis a vis na szkoleniowej ławce miał zaś jeszcze dwie przerwy w zapasie.

Sopocianie ustawili akcje na rzut zza łuku Kikowskiego i Paweł trafił na 75:81. Bohaterem kolejnych sekund był Vaughn. Odpowiedział celną "dwójką", a następnie zebrał piłkę po nieudanej "trójce" Waczyńskiego i dał się sfaulować. I wówczas nieoczekiwanie Amerykanin dał szansę sopocianom, gdyż spudłował oba wolne.

Na 31 sekund przed końcem Kinnard trafił za trzy na 78:83! Sopocianie znów sfaulowali Vaughn, ale tym razem Amerykanin trafił dwa razy z wolnych. Na 24 sekundy przed ostatnią syreną i prowadzeniu 85:78 o przerwę poprosił trener gospodarzy.

Po wznowieniu gry spod kosza spudłował Waczyński i od razu sfaulował, co oznaczało dla niego koniec meczu. Trener Muiznieks wówczas zaskoczył, gdyż do gry nie desygnował Pawła Malesy, który pierwszy raz w tym sezonie znalazł się w składzie Trefla, ale postawił na Daniela Szymkiewicza. Dla 17-latka był to dopiero drugi występ w TBL.

Z wolnych nie zawiódł Archibeque, a końcowy wynik na sekundę przed upływem czasu gry ustalił rzutem za trzy Ceranić, który tego dnia otrzymał tylko niespełna 15 minut gry, choć zdobył 9 punktów, przy zaledwie dwóch pudłach przy siedmiu rzutach. Nie była to jedyna dziwna decyzja trenera Muiznieksa. W decydujących fragmentach gry na ławce siedział Dylewicz, bądź co bądź najskuteczniejszy koszykarz sopocian tego dnia.

Koszykarze Trefla muszą szybko otrząsnąć się z tego niepowodzenia. Już 26 stycznia czeka ich walka o wyjście z grupy w rozgrywkach Pucharu Polski. Sopocianie u siebie ugoszczą Siarkę Tarnobrzeg, a mecz ten ma być wyjątkowo rozegrany w Hali 100-lecia. Wynik spotkania można obstawić już w naszym typerze.

Tabela po 14 kolejkach

Koszykówka - Orlen Basket Liga
Drużyny M Z P Bilans Pkt
1 Energa Czarni Słupsk 14 10 4 1156:1108 24
2 Trefl Sopot 14 8 6 1096:1027 22
3 PGE Turów Zgorzelec 13 9 4 1055:990 22
4 Polpharma Starogard Gd. 14 8 6 1145:1097 22
5 Asseco Prokom Gdynia 11 9 2 847:738 20
6 Anwil Włocławek 14 6 8 1087:1074 20
7 Polonia Warszawa 14 6 8 978:1035 20
8 Zastal Zielona Góra 13 6 7 975:1006 19
9 AZS Koszalin 13 6 7 1060:1116 19
10 PBG Basket Poznań 13 5 8 978:1004 18
11 Kotwica Kołobrzeg 13 4 9 1021:1055 17
12 Siarka Tarnobrzeg 14 3 11 1032:1180 17
Tabela wprowadzona: 2011-01-22


Wyniki pozostałych meczów 14 kolejki TBL:
Asseco Prokom Gdynia - Siarka Tarnobrzeg 83:63 (16:23, 19:10, 21:14, 27:16)
, Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni Słupsk 78:68 (12:18, 21:17, 14:17, 31:16), AZS Koszalin - Anwil Włocławek 78:85 (22:23, 14:25, 21:19, 21:18), Polonia Warszawa - PGE Turów Zgorzelec 71:76 (14:20, 15:17, 22:23, 20:16). Mecz Zastalu Zielona Góra z PBG Basketem przełożono na 16 lutego.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (33) 7 zablokowanych

  • Kociewskie Diabły rządzą!!!!

    • 27 18

  • szkoda, jestem kibicem APG ale dobrze by Trefl wygrał

    może się uda

    • 20 8

  • niech wygra i Trefl i APG!

    • 20 8

  • Trefl to Dylu, reszta do domu.... (3)

    • 19 5

    • Dylewicz to szkodnik (2)

      W statystykach na plk.pl jest wskaźnik +/- pokazujący jaki był przyrost/spadek różnicy punktowej drużyny i jej konkurenta w czasie obecności na parkiecie każdego zawodnika:
      http://plk.pl/pl/11,mecze/7805,Polpharma-Starogard-Gd-Trefl-Sopot.html
      Z cyferek jasno widać to co jest widoczne dla wszystkich, którzy rozumieją, że koszykówka jest grą zespołową: egocentryczny, zarozumiały, nieoddający piłki w ataku kolegom, łamiący zagrywki, udający obronę machaniem ramionami na sztywnych nogach Dylewicz jest szkodnikiem.

      • 4 7

      • egocentryczny, zarozumiały i narcystyczny to jest Stefan a nie Dylu! (1)

        • 9 3

        • trochę tak, trochę nie

          Stefański nie jest egocentryczny, tylko ekscentryczny. Rozumie koszykówkę, a nie jest zarozumiały. Jest narcystyczny, ale zdaje sobie przy tym sprawę ze swoich zalet i wad. I z własnych wad potrafi się pośmiać. Nie opowiada przy tym banialuków o tym, że trenerzy go nie rozumieją...
          Nawet jeśli Stefański w ataku jest dziwny i nie zawsze skuteczny, to jego aktywność i skuteczność w obronie zasługują na szacunek.

          • 2 8

  • Polpharma brawo!

    • 25 11

  • Jestem kibicem APG - niech wygra Polpharma!!!

    • 15 19

  • Stefan drętwy znowu:(

    • 17 4

  • polpharma zwycięska po nerwowej końcówce:D

    • 16 7

  • Dragan

    Przestań ciągle robić te kozły pod koszem.

    • 8 4

  • no i git

    • 11 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Trefla

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
30 marca 2024, godz. 15:30
2% Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
0% REMIS
98% TREFL Sopot

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Trefla

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Sufcia Jagularownia 27 52 66.7%
2 Rafał Marczyński 27 49 70.4%
3 Łukasz Gawlik 28 49 67.9%
4 Tadeusz Grota 26 48 69.2%
5 Barbara Werner 28 47 67.9%

Ostatnie wyniki Trefla

95% TREFL Sopot
0% REMIS
5% KRAJOWA GRUPA SPOŻYWCZA ARKA Gdynia
Polski Cukier Start Lublin
18 marca 2024, godz. 20:30
48% Polski Cukier Start Lublin
1% REMIS
51% TREFL Sopot

Relacje LIVE

Najczęściej czytane