- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (82 opinie)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (39 opinii)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (18 opinii)
- 4 Siatkarze Trefla dalej od 5. miejsca (16 opinii)
- 5 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 6 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
Stasiak - Arka Prokom 1:0
Arka Gdynia
0:1 Preis (55).
Sędziował: Kaiser (Rzeszów).
Widzów 4 tys.
PROKOM ARKA: Chamera - Wojnecki Ż, Woronmiecki, Kowalski - Pudysiak (46 Ulanowski), Murawski Ż, Piskuła (45 Stencel), Warczachowski - Pilch, Ława. Trener: Dragan.
STASIAK: Sarnat - Wieprzęć, Czerbniak, Solarz Ż, Wróbel - Preis, Miklosik (84 Niedbała), Preis, M. Kaczmarek II (90 Gostyński Ż) - Feliksiak, Podstawek. Trener: Jojko.
To był trzeci mecz tych zespołów w ciągu kilku tygodni. Dwa poprzednie były nierozstrzygnięte, teraz wygrał zespół z Ostrowca, jednak trenerzy obu zespołów podkreśalli po mecz, że gospodarze byli lepsi właśnie o tę bramkę. Grający w pomarańczowo-czarnych barwach gospodarze szybciej przystosowali się do trudnych warunków na boisku (śnieg, błoto, kałuże). Przewaga ostrowiczan była widoczna zwłaszcza w pierwszej części meczu, kiedy Michał Chamera miał sporo okazji do wykazania się umiejętnościami. Seryjnie wygrywał pojedynki z eksgdynianinem Grzegorzem Podstawkiem. Sposobu na golkipera Arki nie potrafił także znaleźć Tomasz Feliksiak. Również uderzenie Jaromira Wieprzęcia nie przerosło możliwości Chamery.
10 minut po przerwie sposób na niego znalazł dopiero doświadczony Dariusz Preis. Po błędzie Dariusza Ulanowskiego, Marcin Kaczmarek II, lider miejscowych, nagrał piłkę partnerowi przed pole karne. Preis uderzył z 22 metrów w okienko bramki Chamery. Arkowcy musieli sobie radzić nie tylko z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Nie zagrał Andrij Griszczenko, którego ręka ponownie trafiła do gipsu. Nie było też Janusza Jelonkowskiego (naciągnięcie mięśnia uda), po przerwie zabrakło Marcina Pudysiaka, mającego problemy z kolanem.
Kolporter Korona Kielce pokonał 2:1 MKS Mława w zaległym z 9. kolejki drugiej ligi i awansował na 3. pozycję w tabeli. Było to ostatnie spotkanie rundy jesiennej. Bramki dla Korony zdobył Marcin Kośmicki, dla gości strzelił Benson Anih. Korona awansowała na 3. miejsce w tabeli. Ma 32 punkty, tyle samo co Arka. Prowadzi GKS Bełchatów (40).
1. Stasiak 5 8 4-4
2. Lech 4 6 6-4
3. Drwęca 4 5 5-4
4. ARKA 5 5 5-8
Mirosław Dragam trener piłkarzy Prokomu Arki: - Mecz był bardzo wyrównany, jednak trzeba przyznać, że gospodarze stworzyli więcej sytuacji podbramkowych od nas. Rywale byli bardzo zdeterminowani, zagrali w najsilniejszym składzie. Był to dla nich mecz ostatniej szansy w Pucharze Polski. By liczyć się dalej, musieli z nami wygrać. Ponieśliśmy drugą porażkę w rozgrywkacgh grupowych, ale zachowaliśmy teoretyczne szanse na awans do dalszych gier. Na pewno jednak umierać za Puchar Polski nie będziemy. Gdyby aż tak strasznie nam zależało, to we wcześniejszych spotkaniach, grając w najsilniejszym składzie, bilibyśmy się na całego o zwycięstwa. Często korzystaliśmy z graczy rezerwowych.
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2004-11-22 02:41
hehehehehehehe, potentaci,napewno im nie zalezalo bo celem jest pierwsza liga , z taka gra z takim zespolem z taka publika naaaaaaaaaaaaapewno ;)ehhhh szkoda pisac ,jaja robia z kibicow!!!!
- 0 0
-
2004-11-22 15:02
są w czubie ;)
szpArka na czele,
gdy odwrócimy tabelę.
:))))))))))))))))))))- 0 0
-
2004-11-22 17:24
tomek
Arka zawsze wyzej niż lechia:):):):):)i tak bedzie przez pare przynajmniej lat!!!
- 0 0
-
2004-11-22 19:29
fan
autor tego tekstu chyba liczbe widzow wzial z glowy na meczu bylo zaledwie 500 osob bo byla fatalna pogoda,a on 4000 niezla beka,jak zwykle wszystko na odpier.... piszą
- 0 0
-
2004-11-24 23:52
Widze ze grube kompleksy gryza naszych bialo-zielonych kolegow zza miedzy
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.