Steven Vitoria skutecznie zastąpił w obronie Lechii Rafała Janickiego, gdy ten pauzował za kartki. Kanadyjczyk może teraz stracić miejsce w wyjściowym składzie, ale liczy na to, że w dwóch ostatnich meczach ekstraklasy będzie jeszcze miał okazję pomóc kolegom w walce o mistrzostwo Polski. - Nie myślę o tym, czy te mecze będą decydowały o mojej pozycji na kolejny sezon. Najważniejsze jest teraz zwycięstwo w niedzielnym meczu. Jeśli nie wygramy z Pogonią, może okazać się, że na ostatni mecz do Legii pojedziemy już tylko prestiżowo - mówi obrońca.
SCENARIUSZE DLA LECHII W WALCE O MISTRZOSTWO
W Lechii Steven Vitoria pojawił się w sierpniu podpisując 3-letnią umowę. Kanadyjczyk z portugalskimi korzeniami w rundzie zasadniczej ekstraklasy zagrał tylko w czterech spotkaniach i to tylko raz w pierwszym składzie.
W ostatnich meczach przeciwko Jagiellonii i Lechowi zastąpił jednak pauzującego za kartki Rafała Janickiego i ku zaskoczeniu licznych sceptyków, dobrze wywiązał się z tej roli. Biało-zieloni zaliczyli czwarty i piąty mecz z rzędu bez straty bramki.
- Wcale nie byłem się z myślami przed czy postawić na Stevena. Byłem przekonany, że sobie poradzi. Widziałem jak się prezentuje na treningach i nie brakuje mu doświadczenia. To była tylko kwestia dobrania mu odpowiedniej pozycji. Wcześniej grał w środku bliżej prawej strony, teraz przesunęliśmy go do lewej. Razem z Jakubem Wawrzyniakiem świetnie poradził sobie chociażby z Cillianem Sheridanem - komplementuje podopiecznego trener Piotr Nowak.
MAŁY SZPITAL W LECHII PRZED MECZEM Z POGONIĄ
Na niedzielny mecz z Pogonią do składu wróci Rafał Janicki. Vitoria, choć po meczu z Lechem Poznań narzekał na uraz barku, liczy na to, że dostanie jeszcze szansę, aby pomóc Lechii w walce o mistrzostwo. Piłkarz nie ma wątpliwości, że jest do tego przygotowany.
- Jestem tą samą osobą, którą byłem przez cały ten czas odkąd trafiłem do Gdańska. Nie wszystko można mieć od razu, ale lepiej późno niż wcale. Zostały nam jeszcze dwa mecze i razem z drużyną chcę zrobić wszystko, aby udanie zakończyć sezon. Mam z Lechią kontrakt jeszcze na dwa lata. Nie myślę o tym, czy te mecze będą decydowały o mojej pozycji na kolejny sezon. Teraz nie liczy się nic innego jak zwycięstwo w dwóch ostatnich meczach - mówi Steven.
JERZY JASTRZĘBOWSKI: POKONAĆ POGOŃ, POSTRASZYĆ LEGIĘ
Steven Vitoria

Dane:
- ur.:
- 1987-01-11
- wzrost.:
- 195
- waga.:
- 86
Na zakończenie rundy zasadniczej Pogoń pokonała Lechię na własnym boisku 3:1. Obecnie zespół ze Szczecina jest jednak daleki od optymalnej formy. Jeśli wziąć pod uwagę znakomitą dyspozycję Lechii w defensywie i fakt, że biało-zieloni po raz ostatni w sezonie zagrają przed własnymi kibicami, faworyt może być tylko jeden. Vitoria uczula jednak, aby nie lekceważyć rywala.
W NIEDZIELĘ LECHIA POŻEGNA WIŚNIEWSKIEGO I BĄKA
- Oczywiście, że każde kolejne czyste konto buduje naszą pewność siebie. Żaden mecz nie jest jednak taki sam. Fakt, że nie straciliśmy gola w poprzednim meczu, nie będzie miał znaczenia jeśli na następny nie wyjdziemy z takim samym zaangażowaniem i nastawieniem mentalnym. W tej rundzie każde spotkanie to finał. Z Pogonią nie będzie lżej niż z innymi. Szanujemy każdego rywala, ale musimy też być pewni siebie. Ostatni mecz z Legią może decydować o mistrzostwie, ale jeśli nie wygramy z Pogonią, może okazać się, że do Warszawy pojedziemy już tylko prestiżowo. Dlatego dla mnie niedzielny mecz jest ogromnie ważny - podkreśla obrońca.