• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec - Katowice 0:2. Zadecyduje piąty mecz!

Michał Kulawiński
9 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Pomimo nadkompletu publiczności Stoczniowiec Gdańsk, po zaciętym meczu, uległ GKS Katowice 0:2 (0:0, 0:2, 0:0). Tak więc rywalizacji o finał pomiędzy oboma zespołami jest 2:2, a co za tym idzie przed nami jeszcze jedno spotkanie w Katowicach, na które podopieczni Mariana Pysza wyruszą w niedziele o piątej rano.

Pierwsze wznowienie dla Stoczniowca i już w 25 sekundzie Adam Bagiński po wjechaniu w tercję obronną gości wycofuje krążek do Zdenka Juraska, ten strzela, jednak bramkarz gości jest na miejscu. Po dwóch minutach kolejna ładna akcja "Stoczni", niestety i tym razem nie udaje się pokonać dobrze dziś grającego Marka Batkiewicza. W 4" strzałem z daleka, obronionym bez trudu przez Tomasza Wawrzkiewicza, popisuje się Tomasz Jóźwik. 6" Duszan Adamcik strzela z bliska, na szczęście "Wacha" ciągle zachowuje czysto konto. Niespełna minutę później Robert Suchomski strzela, jednak krążek trafia w parkany katowickiego bramkarza. W 9" Paweł Urban mocnym strzałem próbuje zaskoczyć naszego golkipera. Kontra gospodarzy zakończona karą dwuminutową dla Pawła Urbana - za zahaczanie. Stoczniowcy mają problemy z założeniem zamka, w przewadze oddają tylko jeden strzał na bramkę. W 13" ładną interwencją po strzale Marka Stebnickiego popisuje się gdański bramkarz. W tej samej minucie po strzale Romana Skutchana krążek nieznacznie mija katowicką bramkę. Kolejna minuta i tym razem Zbigniew Podlipni podejmuje się próby zmiany rezultatu spotkania. W 16", po otrzymaniu podania od Romana Skutchana, z ostrego kąta strzela Zdenek Jurasek, niestety wprost w Marka Batkiewicza. Na trzy minuty przed końcem pierwszej odsłony Gdańszczanom nie udaje się wbić krążka do praktycznie pustej bramki przeciwnika. Jeszcze w ostatniej minucie szansę na zmianę wyniku ma Robert Suchomski, który przejmuje krążek w tercji Katowiczan po błędzie przy jego wyprowadzaniu, jednak pierwsza tercja kończy się bezbramkowym remisem.

Już w 1" drugiej części doskonałym refleksem popisuje się "Wacha", broniąc kilka groźnych strzałów śląskich napastników. Natomiast w 22 minucie spotkania na ławce kar na 2" - za rzucenie przeciwnika na bandę - ląduje Rafał Cychowski. Na 10 sekund przed końcem kary Paweł Gil strzela, krążek trafia Tomasza Wawrzkiewicza w kask, na szczęście nasz bramkarz nie ucierpiał na skutek tego uderzenia. W 26" przed szansą staje Sławomir Kiedewicz, objeżdża bramkę, ale ponownie golkiper gości nie daje się zaskoczyć. Po minucie Marek Szymański strzałem z okolic niebieskiej linii kompletnie zaskakuje Wawrzkiewicza i mamy 0:1, asysta: Tomasz Jóźwik. W 30" próby wyrównania podejmuje się Sławomir Kiedewicz, jednak jego strzał z bliska zatrzymuje Batkiewicz. Kontra Katowic, krążek odbity przez naszego bramkarza przejmują goście, w efekcie czego Tomasz Jóźwik podwyższa na 0:2 (asysta: Robert Grobarczyk). Minutę później strzał spod niebieskiej linii Adama Bagińskiego łapie śląski bramkarz. Podobnie dzieje się z dobitką Adama Fraszko po strzale Adriana Cybulskiego. W 34" w sytuacji sam na sam znajduje się Duszan Adamcik, jednak tym razem nie udaje mu się pokonać Tomasza Wawrzkiewicza. Po dwóch minutach ponownie atakują Katowiczanie, z niebieskiej mocno uderza strzelec pierwszej bramki - Marek Szymański. W ostatniej minucie drugiej tercji z niebieskiej strzela jeszcze Adam Fraszko, niestety i tym razem krążek nie znajduje drogi do katowickiej bramki.

Trzecia odsłona rozpoczyna się od ataku na naszą bramkę, na szczęście wszystkie strzały wyłapuje "Wacha". W 4" najpierw Romanowi Skutchanowi, a następnie Wiktorowi Sharytonowi nie udaje się pokonać Marka Batkiewicza. Dwie minuty później kolejna akcja "Stoczni" pod katowicką bramką, strzela (między innymi) Rafał Cychowski, niestety wynik pozostaje bez zmian. W 7" za niesportowe zachowanie karę 10" otrzymuje Michał Smeja. Po kilkudziesięciu sekundach kolejna kara, tym razem dla kapitana katowickiej ekipy, na 2" za niedozwolony udział w grze schodzi Wojciech Tkacz. Stocznia po raz kolejny ma problemy z założeniem zamka, dodatkowo z kontrą wychodzą goście, mijają naszego obrońcę, na szczęście nie udaje im się pokonać Wawrzkiewicza. W 50" krążek uderzony przez Adama Bagińskiego nieznacznie mija bramkę. Ostatnie kilka minut meczu toczy się głównie w tercji obronnej GKS Katowice, niestety naszym zawodnikom nie udaje się doprowadzić do dogrywki. Nawet wycofanie, na 40 sekund przed końcem, bramkarza nie zmienia rezultatu.

Po meczu powiedzieli

Andrzej Fonfara: Przyjechaliśmy z nastawieniem, że musimy wygrać. Konsekwentna gra i dyscyplina w obronie odniosły pożądany skutek. Jednak playoffy się jeszcze nie skończyły, pozostał jeszcze jeden mecz, który zadecyduje kto znajdzie się w finale.

Marian Pysz: Katowice zagrały mądrze, myśmy atakowali żywiołowo. Wykorzystali błędy w obronie strzelając dwie bramki, których przy skutecznej obronie przeciwnika nie udało się odrobić. Mecz był wyrównany, powinien podobać się kibicom. Do Katowic jedziemy z dobrą myślą.


Stoczniowiec: Wawrzkiewicz; Korczak - Gabryś, Sokół - Smeja (10), Cychowski (2) - Bukowski, Preczek - Cybulski; Juraszek - Bagiński - Skutchan, Justka - A. Fraszko - Suchomski, Kostecki - Szaryton - Myszka, Kiedewicz - Wróbel - Proszkiewicz.

Katowice: Batkiewicz; Łabuz - Mareczek, Urban (2) - Gil, Niedźwiedź - Szymański, Labryga; Podlipni - Trybuś - Pohl (2), Adamczik - Stebnicki - Tkacz (2), Jóźwik - Słodczyk - Grobarczyk, Wołkowicz - Koszowski - Furo

Kary: GKS Stoczniowiec Gdańsk - 12 min., GKS Katowice - 6 min.
Sędziowali: Jacek Chadziński - Przemysław Kępa, Marek Skalski.
Widzów: ponad 4500.

Wyniki pozostałych spotkań: MMKS Nowy Targ - KTH Krynica 7:3 (3:0, 3:1, 1:2).

Galeria:
Kliknij aby powiększyć zdjęcie...



Michał Kulawiński

Kluby sportowe

Opinie (11)

  • Wielka szkoda

    Szkoda zmarnowania szansy. Nogi chyba za mocno drżały naszym zawodnikom. Bardzo Was prosze - POKAŻCIE W KATOWICACH, ŻE TO BYŁ WYPADEK PRZY PRACY I WYGRAJCIE. Wczoraj zagraliście słabo i trzeba się uczciwie do tego przyznać. Trzymam kciuki w niedzielę.

    • 0 0

  • Stocznia nic się nie stało :)

    Słaba gra wynika ze znacznie lepszej gry Katowic i wyglądało to na bicie głową w mur.
    Brakowało trochę szczęścia i dokładności. Większość przypadkowych krążków docierała np. do zawodników Katowic. Jednak Stocznia i tak sprawiła dużą radość za co jestem wdzęczny.
    W niedzielę w Katowicach mecz o awans i STOCZNIA GOOOOL !!! :))

    • 0 0

  • GieKSa Mistrzem Polski

    GKS w finale z unią 3-0 i mistrzostwo Polski wędruje do katowic stoczniowiec już się nie liczy a o 3 miejsce nie zdziwie sie jak dostaniecie w dupe od tyskich

    • 0 0

  • Badziewie

    Straszne szmaciarstwo. Szkoda 15 zetów na bilet.

    • 0 0

  • WYJAZD DO KATOWIC

    wiecej info na stoczniowiec.hokej.pl baner u gory tej strony!
    Jedzie duza grupka kibicow! Pojedzcie z nami!!!!!!!

    • 0 0

  • Do Tomali

    Ile razy byłeś na meczu?
    Nie zawsze gra się jak z nut oraz obiektywnie należy przyznać, że Katowice są hokejowo lepsze od Stoczni. Lecz jestem wdzięczny Stoczni za dotychczasowy wynik i niespodziankę jaką już nam sprawiła. "STOCZNIA nic się nie stało, STOCZNIA nic się nie stało".

    • 0 0

  • wyjazd

    jezeli mam zobaczyc taka zenade jak w piatek to dziekuje za wyjazd......i jeszcze niezla kas w plecy....to juz na 100% dzieki!!!!!!!

    • 0 0

  • Pozdruki

    • 0 0

  • Pozdrowienia

    Szkoda że przegraliśmy ,bo byla świetna feta.Mam nadzieje że skopiemy im pupy w Katowicach

    • 0 0

  • Powalczymy ale o 3 miejsce

    Niestety po tym co zobaczyłem w piątek jestem pewny, że Katowice wygrają piąty mecz. Stoczniowiec miał już swoją szansę i nie wykorzystał. Katowice w finale:(((

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane