MMKS Wojas Nowy Targ w "Olivii" (piątek 18.00) oraz Zagłębie na Stadionie Zimowym w Sosnowcu (niedziela). Hokeiści Stoczniowca przystąpią do spotkań z najsłabszymi ligowcami wzmocnieni i ustawieni na nowo. Ostatnie niepowodzenia nieco poirytowały Mariana Pysza.
Owe wzmocnienia, spieszymy donieść, nie oznaczają, iż gdański klub, z obawy o miejsce w pierwszej czwórce ekstraligi, dokonał niespodziewanych zakupów. Owszem, dobrych zakupów nigdy za wiele, jednak na razie cieszymy się z powrotu graczy kontuzjowanych, czyli
Rafała Cychowskiego i
Adama Bagińskiego.
Szkoleniowiec "stoczni" przyznał, iż dotychczasowa kompozycja poszczególnych piątek okazała się niedoskonała. Tylko pierwsza obroniła się swoją postawą, tzn. Precek, Gabryś oraz Suchomski, Szaryton i Proszkiewicz. Ten tercet napastników - z "Suchym" w roli głównej - zdobył 14 z 39 goli. Uważni sympatycy zespołu pamiętają z pewnością słowa Pysza sprzed inauguracji. Drugi trener kadry narodowej nie zamierzał mieszać w formacjach. Tymczasem czyni to po raz drugi. Widać transformacja stylu, którą przechodzą gdańszczanie pod nowym kierownictwem, nie przebiega tak płynnie, jak po cichu liczyliśmy. Znaczące transfery nie odmieniły charakterystycznego rysu "stoczni". Każdy wynik meczu z jej udziałem potencjalnie jest niespodzianką albo nawet sensacją.
- Przed moim przyjściem wyglądało to tak: jak wygramy - fajnie jest, w razie porażki - nic się nie stało. Stoczniowiec musi nabrać odpowiedzialności. Za każde zagranie! Walczyć o każdą następną bramkę, a nie poddawać się. Korekty w składzie to normalna rzecz. W tej chwili sam nie wiem, czy zmiany przyniosą oczekiwany skutek.Szukać jednak trzeba, aby w najważniejszej dla nas fazie play off być przekonanym, że dopracowaliśmy się optymalnego ustawienia. Zależy mi też na wyeksponowaniu wzorcowej piątkiej, takiej, która nadawałaby ton całej drużynie. W tej chwili wszystkie formacje są raczej wyrównane.
Wczoraj stoczniowcy, m.in. z gościnnym udziałem
Bartosza Leśniaka, szlifowali grę w przewadze. Ten element najbardziej rozdrażnił trenera.
- Nie robimy tego pierwszy raz, lecz wciąż musimy doskonalić ten element. W Krynicy wykorzystaliśmy zaledwie dwie z siedmiu przewag, choć i tak nie było to złe. Wcześniej i pięć przewag nie wystarczało do zdobycia bramki.star.Informacja dla kibiców. Ze względu na targi budowlane trybuna główna będzie dziś zamknięta. Wejście na sektor B tylko przez bilardy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
