- 1 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (118 opinii)
- 2 Arka bliżej awansu. Zmiennicy dali radę (75 opinii)
- 3 Chińczycy nie dostali wiz. O mało nie spadli (3 opinie)
- 4 Siatkarze zakończyli sezon na 6. miejscu (17 opinii)
- 5 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (163 opinie)
- 6 Żużlowcy po lekcji. Co zapowiedzieli? (148 opinii)
Stoczniowiec czwarty w Viking Cup w Trelleborgu
6 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
13-letni hokeiści Stoczniowca zajęli czwarte miejsce w turnieju Viking Cup w Trelleborgu. Podopieczni Antoniego Wróbla i uczniowie sąsiadującej z "Olivią" SSP 35 przygotowują się do finałów mistrzostw Polski żaków, które za tydzień rozpoczną się w Gdańsku.
Grupowymi rywalami naszej drużyny, która zadebiutuje w MP, będą Czarne Jastrzębie, Orlik Opole i KTH Krynica. Do turnieju finałowego mogła również awansować ekipa zaprzyjaźnionej Olivii, ale zabrakło jej jednego punktu w rozgrywkach regionalnych. Ten punkt mogła zdobyć w ostatnim meczu ze... "stocznią", ale układów nie było. Derby były sportowe, co reporter "Głosu" widział na własne oczy.
W Szwecji Stoczniowiec przegrał z Panternca 3:4 i pokonał Helsingborg Redskins 4:2, aby w półfinale nie dać rady drużynie Glimma (1:3). Wreszcie w spotkaniu o 3. miejsce przegrał 2:4 z Duńczykami z Herlev. - Pozostała nam satysfakcja, że jako jedyni ograliśmy zwycięzców turnieju - mówił trener Antoni Wróbel, nieco zmartwiony kontuzją syna, Marka. Czołowy snajper naszych żaków złamał na treningu rękę. Pod jego nieobecność w Trelleborgu błyszczał skutecznością świetnie zbudowany Dawid Maj.
STOCZNIOWIEC: Ławruszczuk, Maza - Malinowski, Kwieciński; Ruszkiewicz (1 gol), Maj (7), Śliwowski - Kabat, Żebrowski; Żiółkowski (2), Tarańczuk, Turos - Kurzawa, Danek; Strużyk, Gumiński, Wróblewski - Skuczyński; Zaremba, Rolbiecki, Ratajczak.
Grupowymi rywalami naszej drużyny, która zadebiutuje w MP, będą Czarne Jastrzębie, Orlik Opole i KTH Krynica. Do turnieju finałowego mogła również awansować ekipa zaprzyjaźnionej Olivii, ale zabrakło jej jednego punktu w rozgrywkach regionalnych. Ten punkt mogła zdobyć w ostatnim meczu ze... "stocznią", ale układów nie było. Derby były sportowe, co reporter "Głosu" widział na własne oczy.
W Szwecji Stoczniowiec przegrał z Panternca 3:4 i pokonał Helsingborg Redskins 4:2, aby w półfinale nie dać rady drużynie Glimma (1:3). Wreszcie w spotkaniu o 3. miejsce przegrał 2:4 z Duńczykami z Herlev. - Pozostała nam satysfakcja, że jako jedyni ograliśmy zwycięzców turnieju - mówił trener Antoni Wróbel, nieco zmartwiony kontuzją syna, Marka. Czołowy snajper naszych żaków złamał na treningu rękę. Pod jego nieobecność w Trelleborgu błyszczał skutecznością świetnie zbudowany Dawid Maj.
STOCZNIOWIEC: Ławruszczuk, Maza - Malinowski, Kwieciński; Ruszkiewicz (1 gol), Maj (7), Śliwowski - Kabat, Żebrowski; Żiółkowski (2), Tarańczuk, Turos - Kurzawa, Danek; Strużyk, Gumiński, Wróblewski - Skuczyński; Zaremba, Rolbiecki, Ratajczak.