• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec jedzie na Białoruś

star.
14 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Hokeiści Stoczniowca wyjeżdżają na turniej do białoruskiego Gomela. Marian Pysz zabiera 20 zawodników, a wśród nich kilku absolutnych nowicjuszy, nawet z rocznika 1985. Wrócił Adam Fraszko.

Wysoki poziom sportowy i obiektywne sędziowanie to, w oczach trenera gdańszczan, największe zalety turnieju, w którym nasz zespół uczestniczył rok temu. Hokeiści, zszokowani biedą na ulicach i zrażeni karaluchami w największym hotelu w mieście, najbardziej chwalili pałac lodowy, jakiego w Polsce długo nie będzie. Tym razem, oprócz gospodarzy (4. drużyna ekstraligi), przeciwnikami "stoczni" będą ekipy z Grenoble (3. ligowiec), Sankt Petersburga i Moskwy.

Po trwających pięć tygodni przygotowaniach, którymi zespół był już znużony, zaczyna się miesięczna sesja wyjazdowa. Cała ekipa wróci za tydzień, nazajutrz Pysz zabierze kadrowiczów (Justka, Wawrzkiewicz, Bagiński, Myszka) na zgrupowanie do Oświęcimia, a po następnych trzech dniach ich koledzy, pod opieką Henryka Zabrockiego, zabiorą się do Dolnego Kubina na Słowacji. Powrót 16 września, już po kilku grach w ekstralidze.

Wczoraj ostatni stoczniowcy uzgadniali warunki finansowe, chociażby dotąd zaniedbywany przez działaczy Wojciech Jankowski. Zawodnicy dyskutowali z prezesem Markiem Kosteckim, bo dyrektor Jerzy Gotalski wziął dłuższy urlop. Sprawa wykupienia Tomasza Wawrzkiewicz z upadłego SKH Sanok nie została jeszcze zamknięta, ale skoro "Wacha" trenuje, to znaczy że chce dla nas grać. W przeciwieństwie do Łukasza Sokoła. - W rodzinie rządzi tata, chłopak nie ma nic do powiedzienia - zdradził trener. - Wiadomo, jacy są menedżerowie z rodziców. Wygórowane ambicje i brak rozsądku często szkodzą ich pociechom. Rozmawiałem z Łukaszem, dziwiłem się, dlaczego w pierwszym roku występów w reprezentacji - i mając u nas ważny kontrakt - postępuje w ten sposób. Zbliżający się sezon może mu przejść koło nosa.

Niespodzianką jest come back Adama Fraszko. To wciąż zawodnik GKS, lecz w maju klub zrezygnował z jego usług (12 bramek i 11 asyst w 38 spotkaniach). Nestor drużyny (33 lata) rozpoczął przygotowania z toruńskim beniaminkiem, ale, jak plotkowano, podpadł trenerowi Leszkowi Minge. Biorąc pod uwagę sytuację kadrową, obecność takiego rutyniarza jest nie do pogardzenia. - Nie należy tego rozpatrywać jako zmiany strategii bądź niekonsekwencji zarządu - mówił Pysz. - Klub podszedł do sprawy Adamu po ludzku. Nie chce go zostawić na lodzie...

Jednak sam Fraszko jest kroplą w morzu potrzeb. Stan liczebny wygląda marnie. - Czy było inne wyjście, jak wziąć najzdolniejszych młodzieńców? - retorycznie pytał szkoleniowiec. Są nimi wicemistrzowie Polski juniorów młodszych - Patryk Soliński, syn Jacka, ongiś znanego ligowca, Maciej Semeniuk, Michał Michałkiewicz oraz starszy o dwa lata (rocznik 1983), Maciej Mindak. Ten kwartet pojedzie na turniej. Następni do sprawdzenia to Bartosz Bukowski oraz Sebastian Wachowski, powołany akurat do reprezentacji U-18.

Do Gomela nie pojadą Bartłomiej Wróbel (kontuzja) oraz Robert Fraszko, który co prawda kończy żmudną rehabilitację, ale nie chce ryzykować wysokich obciążeń. Trener Pysz ma nadzieję, iż na miejscu będzie możliwość kontaktu z zawodnikami, których warto namówić do występów w "Olivii". Równocześnie klub negocjuje z menedżerami operującymi na rynku sąsiadów z południa. Odkąd Zdenek Juraszek podpisał kontrakt z klubem z Brna i odkąd - dość szybko - wyjechał z Gdańska Martin Malkus, Stoczniowiec ma dwa wakaty. Został jedynie 27-letni napastnik z Czech, Marek Moskal, który nie tylko u szkoleniowców zyskał przychylną opinię.

Do autokaru, który dziś wyruszy w daleką drogę, nie wsiądzie trenujący z kolegami Adam Borzęcki. - Jego menedżer chce mieć stały kontakt, a gdyby Adam z nami pojechał, nie byłoby mu łatwo szybko wydostać się z Białorusi - wyjaśnił Pysz.

STOCZNIOWIEC: Wawrzkiewicz (Jakubowski) - Leśniak, Smeja; Justka, Bagiński, Myszka - Guziński, Cybulski; Moskal, A. Fraszko, Soliński - S. Bukowski, Cychowski; Jankowski, Błażowski, Kostecki - Mindak, Michałkiewicz, Semeniuk.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (1)

  • paranoja

    panowie paranoja ,!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! apel do sportowców, uciekajcie ze stoczni jak tylko mozecie najszybciej bo tu i tak jak zwykle nie bedzie hokeja norma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane