• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec zagra w Oświęcimiu i w Katowicach

star.
4 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Hokeiści Stoczniowca zmierzą się dziś (18.00) w Oświęcimiu z Unią, a w niedzielę (16.00) w Katowicach z GKS. Stawką gier są punkty, które mogą przybliżyć gdańszczan do trzeciego miejsce w ekstralidze. Na razie Unia, lider, jest bogatsza o 10 "oczek", GKS, wicelider - o 7, a trzecie w tabeli Tychy, do których "stocznia" pojedzie za tydzień - o 6.

Gdyby czwarty mecz gdańszczan z unistami - kończący czwartą z sześciu rund - odbył się jeszcze w starym roku, mogłoby dojść do sytuacji, w której nasz zespół stanąłby w roli faworyta. Przecież obrońcy tytułu, co do niedawna wydawało się niemożliwe, przegrali w grudniu wszystkie spotkania, kolejno ze Stoczniowcem (wyjazd) 0:1, Zagłębiem (w domu) 4:5, Katowicami (W) 2:3, Nowym Targiem (W) 2:3 oraz Krynicą (D) 3:4. W tym ostatnim zdobyli na pocieszenie punkt, ponieważ przegrali po golu w 37. sekundzie dogrywki.

Czy w samej Unii pamiętają, kiedy zdarzyło im się coś podobnego? Co ciekawe, ofiarą niepowodzeń padł Stefan Syryński, drugi trener oświęcimian. Karel Suchanek pozostał na swoim stanowisku. Od nowego roku jego asystentem jest Włodzimierz Urbańczyk, który w poprzednim sezonie poprowadził juniorów Unii po złoty medal MP. Uniści wyprzedzili wówczas "stocznię", której opiekunem był Henryk Zabrocki, dziś drugi trener seniorów. To nie jedyna zmiana w klubie, ponieważ wrócił z Zagłębia 40-letni Andrzej Kotoński (dobrze wiemy, że ma szczególnego farta do gnębienia Stoczniowca), a na dniach ma wrócić reprezentant Tomasz Piątek, który we wrześniu wyjechał zrobić karierę w klubie WCHL, Idaho Steelheads. Dalej jednak nie mogą grać z powodu kontuzji młodzi obrońcy, Jarosław Kłys i Piotr Cinalski.

- Na razie prowadzimy z Unią w meczach 2:1, więc gospodarze z pewnością potraktują nas inaczej - mówi Marian Pysz. - Do składu, który grał przed świętami (stocznia wygrała 7 z ostatnich 9 meczów - przyp.red.), wrócił Piotr Korczak. Nadal leczą kontuzje Martin Precek i Bartek Wróbel. Forma jest dobra. Kto błyszczy? Naturalnie wyróżniają się kadrowicze. Trochę mieliśmy wolnego, więc głowy dać nie mogę, ale Tomek Wawrzkiewicz, który przez długi czas zatrzymywał Unię w pierwszym spotkaniu w Oświęcimiu, ma się dobrze. Czarna seria Unii była chyba wywołana złym gospodarowaniem sił i krótkim składem. Z każdą kolejką dotychczasowi outsiderzy rosną w siłę i akurat mistrz, zmęczony piętrzącymi się grami, słono za to zapłacił.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane