• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sylwia Gruchała: "Czekam na SMS-y z Nimes".

22 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Sylwia Gruchała nie jedzie na mistrzostwa świata. Po raz pierwszy od 1997 roku w reprezentacji Polski florecistek na mistrzostwa świata seniorek zabraknie gdańszczanki. Zawodniczce Sietom AZS AWF Gdańsk jest smutno. Nie jedzie do Nimes, gdyż obciążeń treningowych nie wytrzymało jej kolano. A nie była gorsza od krajowych konkurentek.

- Na ostatnim zgrupowaniu przed mistrzostwami w Cetniewie doznałam urazu więzadła bocznego kolana. Pierwsza diagnoza mówi, że to tylko naderwanie. Powinno obyć się bez interwencji chirurgicznej. Mam tylko pracować nad wzmocnieniem mięśni tej kończyny. Niestety, trening specjalistyczny muszę przerwać co najmniej na dwa tygodnie, a to oznacza, że we Francji nie mogę walczyć - mówi gdańska 20-latka.

- Gdy usłyszałaś ten wyrok, płakałaś?

- Nie, i to wcale nie dlatego, że jestem taka dzielna. Z myślą o tym, że nie pojadę na mistrzostwa, oswajałam się od sierpnia, a zatem dnia, w którym było operowane moje... kolano.

- Uraz się odnowił?

- To ta sama noga, ale inny, zupełnie nowy uraz. Poprzednio operowana była łękotka. Z tego powodu nie trenowałam ponad dwa miesiące. Na planszę wróciłam na zgrupowaniu w Cetniewie. Byłam nawet zdziwiona, że po takiej przerwie walczyło mi się aż tak dobrze.

- W 1998 roku przywiozłaś z mistrzostw świata po turnieju drużynowym brązowy medal, rok później było już srebro i ten kruszec zdobyłaś także w Sydney. Ile procent traci na wartości nasz zespół bez ciebie?

- Niezręcznie jest mi odpowiadać. To wie najlepiej trener.

- Zastąpi cię młodsza koleżanka klubowa, Katarzyna Kryczało, a ponadto w Nimes bić się będą: Magdalena Mroczkiewicz, Małgorzata Wojtkowiak i Anna Janas. Czy ten kwartet stać na podtrzymanie medalowej passy?

- Wszystko jest możliwe. To bardzo młody, ale już otrzaskany w bojach zespół. Dziewczyny muszą tylko uwierzyć, że stać je na skuteczną walkę z najlepszymi. Jeśli będą odpowiednio ustawione psychicznie, to zapewne sprawią niejedną niespodziankę. Najważniejsze, aby były dobrej myśli wychodząc na planszę.

- A jak przełom października i listopada spędzi Sylwia Gruchała?

- Bardzo będę się denerwowała. To na pewno będą inne nerwy niż te, gdy sama walczę lub jestem w drużynie i obserwuję pojedynek koleżanki. Aby być na bieżąco z tym, co się dzieje we Francji, poprosiłam Gosię Wojtkowiak o przesyłanie mi SMS-ów. Ponadto przerwę w startach zamierzam wykorzystać na podgonienie studiów na AWF Gdańsk oraz rehabilitację kolana.

Rozmawiał: Jacek Główczyński



Głos Wybrzeża

Zobacz także

Opinie (1) 1 zablokowana

  • Sylwia Gruchała

    Sylwia czy mugłbym dostac twuj adres pocztowy lub numer telefonu komurkowego chce ci wysłac prezent za brąz w atenach tym prezentem będzie muj srebny medal prosze skonsultuj sie ze mną to muj numer gg 5351084 dziekuje zglos sie prosze .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane