• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Szarotki" lepsze w karnych

Krzysztof Klinkosz
5 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Po dwóch zwycięstwach w Pucharze Polski i jednym ligowym gdańszczanie nie dali rady po raz czwarty ograć Podhala Nowy Targ. Po wyrównanym meczu gdańszczanie przegrali w piątkowy wieczór na wyjeździe 3:4 (1:1, 0:2, 2:0, d.0:0, k.0-1). O wyniku spotkania zadecydowały rzuty karne i trafienie Jarosława Różańskiego.



0:1 Steber as. Chmielewski, Skutchan (7:07 w przewadze)
1:1 Czuy as. W.Bryniczka, Jastrzębski (15:17 w przewadze)
2:1 Czuy as. Jastrzębski (21:49)
3:1 D.Kapica as. Różański (35:16)
3:2 Drzewiecki (41:25 w przewadze)
3:3 Steber as.Skutchan (51:22 w przewadze)

PODHALE: Rajski; K.Kapica - Łabuz, Dutka - W. Bryniczka, Gaj - Sulka, Marek - Cecuła; D.Kapica - K.Bryniczka - Różański, Kolusz - Jastrzębski - Czuy, Bomba - Neupauer - Kmiecik, Szumal - Puławski - Michalski.

STOCZNIOWIEC: Odrobny; Kabat - Maj, Kostecki - Rompkowski, Skrzypkowski - Maciejewski; Drzewiecki - Ziółkowski - Jankowski, Chmielewski - Skutchan - Steber, Marzec - Janeczka - Błażejczyk.

Kibice oceniają



Gdańszczanie objęli prowadzenie w 8 minucie meczu, wykorzystując grę w przewadze drugi gdański atak wjechał w tercję rywali, krążek wymienili pomiędzy sobą Roman Skutchan, Aron Chmielewski i Jan Steber a ten ostatni napastnik uderzył obok golkipera "Szarotek".

Po kilku minutach gospodarze wyrównali, tym razem to oni wykorzystali grę 5 na 4 a Przemysława Odrobnego pokonał Kelly Czuy. Chwilę wcześniej gdański bramkarz wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z kanadyjskim napastnikiem, jednak w 16 minucie dał się pokonać po tym jak Czuy zmienił lot krążka po uderzeniu spod linii niebieskiej.

W drugiej tercji, podobnie, jak to miało miejsce w środowym meczu w Toruniu wyraźną przewagę osiągnęli gospodarze. Znów swój niemały talent musiał zaprezentować gdański bramkarz. W prawdziwej nawałnicy strzałów skapitulował tylko dwa razy.

Już po 109 sekundach drugiej odsłony swoją drugą bramkę w meczu strzelił Czuy zaś w 36 minucie na 3:1 podwyższył inny młody gracz Podhala Damian Kapica.

Goście podjęli próbę odrobienia strat w ostatniej tercji. Tym razem to podopieczni Tadeusza Obłoja zdobyli bramkę tuż po rozpoczęciu gry po przerwie. "Stoczniowcy zamknęli gospodarzy w ich tercji grając w przewadze, Filip Drzewiecki znalazł się z krążkiem za bramką Podhala, odgrywał przed bramkę do czekających na podanie kolegów, których wyręczył jednak jeden z graczy Podhala, od którego odbił się krążek i wpadł do siatki obok zaskoczonego Rajskiego.

Gdańszczanie szukali dalszych szans, tym razem już na wyrównanie stanu meczu, po raz kolejny jednak w tym sezonie zawodziła ich skuteczność. Do wyniku 3:3 doprowadził Steber, który podobnie jak swoją pierwsza bramkę w meczu, drugą strzelił w okresie gry w przewadze. Więcej goli w regulaminowym czasie gry już nie strzelono, choć jeszcze w ostatniej minucie najpierw Jarosław Różański a później Czuy przegrywali pojedynki oko w oko z Odrobnym.

Dogrywka również rozstrzygnięcia nie przyniosła. Po raz drugi w sezonie gdańszczanie musieli kończyć mecz karnymi, niestety tym razem ani Skutchan, ani Tomasz Ziółkowski ani Steber bramek nie zdobyli.

Trener gdańszczan po raz kolejny musiał eksperymentować ze składem. Do kontuzjowanego Marka Wróbla doszedł Michał Smeja, choć jeszcze w środę po meczu w Toruniu wydawało się, że gdański obrońca zdoła się na czas wykurować. W ostatniej chwili ze składu wypadł też Krzysztof Wróblewski którego zatrzymały w Gdańsku obowiązki na uczelni.

- W ostatniej chwili, w trybie awaryjnym zdecydowaliśmy się na ściągnięcie Dariusza Błażejczyka, który grał od pierwszej minuty spotkania i musze przyznać, ze jestem z jego postawy zadowolony. Po meczu w Toruniu rozchorował się Maza i w ostatniej chwili, pociągiem przyjechał do nas Soliński - powiedział po meczu trener Stoczniowca.

- Pierwszą tercję trochę pechowo tylko zremisowaliśmy, w drugiej niestety daliśmy sobie narzucić warunki gry gospodarzy. Za dużo też łapaliśmy kar. Przegrywaliśmy już 1:3 ale w ostatniej tercji pokazaliśmy się naprawdę z dobrej strony. To był niezły fragment meczu w naszym wykonaniu. Doprowadziliśmy do wyrównania, mieliśmy sporo szans na kolejne bramki, niestety nie wykorzystaliśmy ich. Znów dał o sobie znać brak doświadczenia. W pierwszej fazie dogrywki, graliśmy w przewadze, wypracowaliśmy kilka okazji ale bramki nie zdobyliśmy. W drugiej części to gospodarze mieli więcej szans, raz uratował nas słupek. Przy nierozstrzygniętej dogrywce przyszedł czas na karne. To jest loteria, nam udało się w Gdańsku teraz przegraliśmy - dodał Tadeusz Obłój.

Szkoleniowiec podkreślił, że nawet mimo kłopotów kadrowych gdańszczanie zaprezentowali się dobrze.

- Po meczu oklaskiwali nas nawet miejscowi kibice. Muszę jeszcze wspomnieć o kilkunastoosobowej grupie z Gdańska. Ich wsparcie było dla nas bardzo miłe. Wracając jeszcze do meczu to trzeba przyznać, że gospodarze bardzo nas poobijali, chcieli nas pokonać grając bardzo twardo, jednak my nie przestraszyliśmy się takiego sposobu gry i dotrzymywaliśmy kroku, mimo, że po meczu wielu zawodników jest poobijanych. Jestem zadowolony, że nie ustępowaliśmy również w grze ciałem - podsumował trener.

Tabela po 16 kolejkach

Polska Hokej Liga
Drużyny Punkty
1 Comarch Cracovia Kraków 16 11 3 2 70:27 39
2 Aksam Unia Oświęcim 15 10 2 3 66:34 32
3 Ciarko KH Sanok 16 9 2 5 69:48 31
4 GKS Tychy 15 9 3 3 54:35 30
5 JKH GKS Jastrzębie 16 8 3 5 58:39 28
6 Podhale Nowy Targ 16 6 1 9 49:73 20
7 Stoczniowiec Gdańsk 16 5 3 8 53:67 19
8 KTH Krynica 16 4 2 10 57:89 16
9 Zagłębie Sosnowiec 16 3 3 10 58:71 13
10 Akuna Naprzód Janów 16 3 0 13 43:94 9
Tabela wprowadzona: 2010-11-07
Pozostałe wyniki 16 kolejki PLH: GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 4:2 (1:1, 2:0, 1:1), Akuna Naprzód Janów - Comarch Cracovia Kraków 1:10 (0:5, 0:4, 1:1), KTH Krynica - Ciarko KH Sanok 3:6 (0:2, 1:2, 2:2), Zagłębie Sosnowiec - Aksam Unia Oświęcim 2:5 (1:1, 0:1, 1:3).

Kluby sportowe

Opinie (55) 8 zablokowanych

  • Moskawa

    Co to jest za drużyna? Jakaś dziwna nazwa!

    • 2 2

  • dobra ok,,,pomylilem sie o i lietere,,ale widze, ze dla Was niewazne sa wyniki tylko lioterowka,,,MOSKWA DYNAMO
    teraz moze byc ? znawcy jezyka......bo co tam wyniki wazne ze sie pomylilem o litere,,a wezcie i pocalujcie mnie w dupe i tylko mam nadziej,,ze nie pisali tego kibice

    • 4 0

  • NIEPOROZUMIENIE

    Tu nie chodzi o pomyłkę, tylko nie do wiary że Moskwa zajęła ostanie miejsce przecież Rosjanie to tytani hokeja. Tak że z ostanim miejscem prędzej skojarzy sie jakaś MOSKAWA na Białorusi a nie Moskwa. I to jest właśnie sedno całego zaskoczenia.

    • 3 0

  • OBIOECAŁEM SOBIE W ZESZŁYM ROKU

    że na Stocznię pójdę jak nie będzie już tego lopcia Kosteckiego
    no i czekam

    • 1 3

  • no to

    czekaj tatka latka... chyba prędzej doczekasz się mistrzostwa Polski

    • 2 1

  • trener jest cool

    wypowiedzi trenera Obłoja, bez względu na wynik meczu, zawsze tchną optymizmem i to się pewnie udziela zawodnikom, dzięki czemu całkiem nieźle sobie radzą w tym sezonie

    • 5 0

  • (1)

    póki co 2-0 dla nas w Oświęcimiu

    • 3 0

    • 3-0

      • 1 0

  • 3-1 do końca 15 min

    • 1 0

  • 4-1 maj

    • 2 0

  • ale niespodziewajka (1)

    UNIA Oświęcim - STOCZNIA Gdańsk 1:4 (0:2 0:0 1:2)

    • 1 0

    • TAK TRZYMAĆ

      i to jest piękne TAKICH CHWIL TRZEBA NAM WIĘCEJ

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane