Reprezentacja Polski przegrała w Astrachaniu z Rosją aż 20:31 (14:15). Zagrały cztery piłkarki ręczne Vistalu Gdynia. Monika Kobylińska i Katarzyna Janiszewska, które rozpoczęły w podstawowym składzie, zdobyły po 3 bramki, a z ławki wchodziły: Joanna Kozłowska i Joanna Szarawaga. Rewanż odbędzie się 15 czerwca w Koszalinie. Awans do grudniowych finałów mistrzostw świata w Niemczech uzyska drużyna lepsza w przekroju dwumeczu, ale szanse biało-czerwonych, po tym co pokazały w piątek zwłaszcza w drugiej połowie, wydają się być znikome.
Polska: Gawlik, Płaczek - Balsam, Michałów, Kobylińska 3, Roszak, Grzyb 3, Janiszewska 3, Drabik 2, Gęga 3, Kozłowska, Lisewska 1, Nosek, Szarawaga, Achruk 5, Nocuń
Do szerokiej kadrze Polski na eliminacyjny dwumecz trener Leszek Krowicki powołał pięć zawodniczek Vistalu Gdynia. W Astrachaniu poza meczową kadrą znalazła się jednak Weronika Kordowiecka, a na ławce rezerwowych rozpoczęły spotkanie Joanna Szarawaga i Joanna Kozłowska.
W pierwszym składzie wyszły Katarzyna Janiszewska na prawym skrzydle i Monika Kobylińska na prawym rozegraniu. Przypomnijmy, że "Kobi" powołanie otrzymała jeszcze jako zawodniczka Vistalu, ale od nowego sezonu zagra już w niemieckim TuS Metzingen.
KATARZYNA JANISZEWSKA LIGOWCEM MAJA W TRÓJMIEŚCIE. ZADAJ JEJ PYTANIE
To właśnie jej bramka wyrzuciła Rosjanki z półfinału mistrzostw świata w 2015 roku, gdy w Danii biało-czerwone wygrały 21:20. Monika przypomniała się aktualnym mistrzyniom olimpijskim już w 8. minucie piątkowego meczu trafiając na 4:4. Jej kolejne próby nie przynosiły jednak powodzenia. Twardo i wychodzące wysoko w obronie rywalki skutecznie utrudniały jej grę.
Gdy Polki przegrywały już 5:8, stratę skutecznym zejściem ze skrzydła zmniejszyła Janiszewska. Kasia zdobyła też ważną bramkę na 9:10, po której na remis w osłabieniu wyprowadziła Polki Kinga Achruk.
Chwilę później dobrą interwencją w obronie popisała się kolejna z "Vistalek" - Joanna Kozłowska. Natomiast zaraz po wejściu na koło Joanny Szarawagi, na 11:10 trafiła Achruk. Rosjanki odbiły jednak prowadzenie i na przerwę zeszły z przewagą 15:14.
Zaraz po zmianie stron na remis rzuciła Janiszewska. Niestety, zamiast pójść za ciosem, Polki kompletnie się pogubiły. Serię czterech kolejnych trafień Rosjanek przerwała dopiero Kobylińska efektownie trafiając na 16:20. Z dystansu zdobył także bramkę na 17:23, a to oznacza, że przez pierwszy kwadrans drugiej połowy, dla biało-czerwonych punktowały jedynie gdynianki.
Do końca spotkania Rosjanki odskoczyły aż na 11 bramek i znacznie przybliżyły się do awansu. Do rewanżu dojdzie 15 czerwca w Koszalinie.