- 1 Nietypowo w Lechii przed Wisłą (37 opinii) LIVE!
- 2 40-lecie Lechia - Juventus w PZP (11 opinii)
- 3 Wybrzeże jeszcze czeka na Hansena (193 opinie)
- 4 Arka: 5. czerwona kartka, 1. wygrana (25 opinii)
- 5 Najlepsi z całego świata znów w "Olivii" (7 opinii)
- 6 Pomysły, jak ograniczyć korki (189 opinii)
Team Polska 1 zwyciężył w żeglarskich regatach match racingowych Spring Cup, które odbyły się na wodach u wybrzeży Goeteborga. Wojciech Brzozowski (MOS Era Toyota Warszawa) okazał się najlepszy w Travemuende w zawodach Formuły Windsurfing zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Europy. Natomiast Jackowi Noetzelowi i Arkadiuszowi Hronowskiemu (SKŻ Hestia Sopot) nie powiodło się w rywalizacji o mistrzostwo kontynentu.
W Szwecji na czteroosobowych jachtach klasy J 80 rywalizało 12 załóg. W eliminacjach walczono każdy z każdym. Nasza załoga pod dowództwem Karola Jabłońskiego odniosła 9 zwycięstw, co dało jej drugie miejsce za teamem Mikaela Lindquista, mistrza Europy. W rozgrywce finałowej i ten rywal uległ nam 0:2!
W Niemczech stawiło się 80 deskarzy z 19 krajów, w tym liczna grupa Polaków. Klasyfikację ustalono po ośmiu wyścigach. W walce o zwycięstwo liczyli się tylko Wojciech Brzozowski i Steve Allen (Australia). Lepszy okazał się Polak, który wygrał 5 wyścigów. Jest to dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy, które za tydzień odbędą się w Lizbonie.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jarosław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot). Starszy brat wicemistrza świata i Europy uplasował się na piątej pozycji, a wyprzedzili go jeszcze: Sam Ireland (Kanada) i Micah Buzianis (USA). Na 16. miejscu ukończył regaty inny sopocianin, Paweł Hlavaty.
O wielkim pechu może mówić jedyna polska załoga w klasie Tornado. Na wodach wokół portugalskiej Villamury Jacek Noetzel i Arkadiusz Hronowski najpierw przegrali ze sztormem. Wiatr zerwał stalową wantę mocującą maszt, co kosztowało sopocian absencją w pierwszych trzech wyścigach.
- Całą noc pracowaliśmy nad doprowadzeniem jachtu do stanu gotowości startowej. Niestety, nazajutrz znów musieliśmy zakończyć wyścig przed czasem. Również w warunkach sztormowych, aby uniknąć kolizji z innym jachtem, wykonaliśmy gwałtowny manewr. Wiszący na trapezie Arek stracił równowagę, uderzył z dużym impetem w maszt i w sztag - relacjonuje Noetzel.
Hronowski doznał bolesnej kontuzji stóp i został hospitalizowany.
W Szwecji na czteroosobowych jachtach klasy J 80 rywalizało 12 załóg. W eliminacjach walczono każdy z każdym. Nasza załoga pod dowództwem Karola Jabłońskiego odniosła 9 zwycięstw, co dało jej drugie miejsce za teamem Mikaela Lindquista, mistrza Europy. W rozgrywce finałowej i ten rywal uległ nam 0:2!
W Niemczech stawiło się 80 deskarzy z 19 krajów, w tym liczna grupa Polaków. Klasyfikację ustalono po ośmiu wyścigach. W walce o zwycięstwo liczyli się tylko Wojciech Brzozowski i Steve Allen (Australia). Lepszy okazał się Polak, który wygrał 5 wyścigów. Jest to dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy, które za tydzień odbędą się w Lizbonie.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Jarosław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot). Starszy brat wicemistrza świata i Europy uplasował się na piątej pozycji, a wyprzedzili go jeszcze: Sam Ireland (Kanada) i Micah Buzianis (USA). Na 16. miejscu ukończył regaty inny sopocianin, Paweł Hlavaty.
O wielkim pechu może mówić jedyna polska załoga w klasie Tornado. Na wodach wokół portugalskiej Villamury Jacek Noetzel i Arkadiusz Hronowski najpierw przegrali ze sztormem. Wiatr zerwał stalową wantę mocującą maszt, co kosztowało sopocian absencją w pierwszych trzech wyścigach.
- Całą noc pracowaliśmy nad doprowadzeniem jachtu do stanu gotowości startowej. Niestety, nazajutrz znów musieliśmy zakończyć wyścig przed czasem. Również w warunkach sztormowych, aby uniknąć kolizji z innym jachtem, wykonaliśmy gwałtowny manewr. Wiszący na trapezie Arek stracił równowagę, uderzył z dużym impetem w maszt i w sztag - relacjonuje Noetzel.
Hronowski doznał bolesnej kontuzji stóp i został hospitalizowany.