- 1 Wstrzymane rozmowy nt. sprzedaży Lechii (91 opinii)
- 2 Żużlowcy nie skorzystali z osłabienia rywala (81 opinii) LIVE!
- 3 Blanik prezesem. Wicemistrzowie Europy (29 opinii)
- 4 Bukmacherzy o Arce i barażach (18 opinii)
- 5 Walkower. Gedania jednak bez finału PP (65 opinii)
- 6 Oni już awansowali. Kto następny? (2 opinie)
Juniorzy młodsi Port Service Wybrzeże Gdańsk najlepsi w kraju. Świetlana przyszłość
30 maja 2023
(12 opinii)Torus Wybrzeże Gdańsk - Gwardia Opole. Piotr Papaj: Bez hurraoptymizmu
Torus Wybrzeże Gdańsk
Torus Wybrzeże Gdańsk podejmie w niedzielę Gwardię Opole po udanym rozpoczęciu drugiej rundy sezonu PGNiG Superligi i zwycięstwie z MMTS Kwidzyn. Podobnie było na początku sezonu, po którym piłkarze ręczni zostali okrzyknięci rewelacją rozgrywek. Czy i tym razem możemy liczyć na podobny scenariusz? - Nie popadamy w hurraoptymizm, bo to zgubne. Wystarczy, że przegramy kilka meczów z rzędu i sytuacja szybko się odwróci - uważa Piotr Papaj, bohater ostatniego spotkania. Początek starcia w hali AWFiS o godz. 15.
Typowanie wyników
Jak typowano
97% | 224 typowania | TORUS WYBRZEŻE Gdańsk | |
2% | 3 typowania | REMIS | |
1% | 3 typowania | Gwardia Opole |
Damian Konwent: W niedzielę podejmiecie Gwardię Opole. Jesienią pokonaliście tego rywala, więc czy podobnie będzie i tym razem?
Piotr Papaj: Myślę, że będzie to trudy mecz. Zespół z Opola gra w tym sezonie gorzej niż w zeszłym, ale to wciąż mocny zespół. Na pewno solidnie przepracował okres zimowy, ale my mierzymy w siebie i będziemy robić wszystko, aby punkty zostały w Gdańsku. Na pewno będziemy walczyć. To możemy obiecać kibicom.

A czy możecie obiecać, że obędzie się bez horroru, jak tydzień temu? Cieszy zwycięstwo, ale skąd ten chaos w trakcie spotkania, bo długo wyglądaliście, jakby to MMTS Kwidzyn miał wygrać.
Myślę, że szczególnie pierwsza połowa nie potoczyła się tak, jak chcieliśmy. Nie byliśmy na tyle skuteczni, na ile byśmy chcieli. Może obrona nie była aż taka zła, co skuteczność. Łukasz Zakręta grał świetnie, odbijał wiele piłek i to była nasza zmora. Myślę, że stąd wzięło się spore prowadzenie rywali. W przerwie wyciągnęliśmy wnioski i potem już realizowaliśmy nasze założenia. Super, że udało się odrobić ten wynik.
Jak takie końcówki wyglądają z perspektywy boiska, ławki rezerwowych? Co wtedy przeżywa zawodnik?
Tak naprawdę nie myśli się o tym, czy są emocje, czy ich nie ma. Po prostu realizowaliśmy to, co było założone. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, wywalczyliśmy więcej piłek i finalnie to przełożyło się na zwycięstwo.

Ale podchodził pan do rzutu karnego, od którego zależały losy całego spotkania. Nie było żadnego dreszczyku emocji? Presji?
Oczywiście, że były. Jednak wszystko zależy od zawodnika. Ja nie mam problemu z rzucaniem karnych. Wiem, że na to pracowała cała drużyna, a ja tylko miałem podejść i oddać rzut. To nie jest nic strasznego, bo zdawałem sobie sprawę, że wszyscy stali za mną. Nawet gdybym nie trafił, to trudno, takie jest życie, taki jest sport.
Zawodnik

Piotr Papaj
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Na co dzień też zachowuje pan taki stoicki spokój?
Lubię presję na boisku. Myślę, że to też kwestia kilku sezonów w PGNiG Superlidze, które już mam za sobą. Na to się pracuje latami, bo jako dziecko chyba każdy marzy, by kiedyś zadecydować o losach meczu. Jednak poza boiskiem już taki ekspresyjny nie jestem.

Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, bo przecież pierwszy mecz sezonu z MMTS Kwidzyn też wygraliście po rzucie w jednej z ostatnich akcji. Tamto spotkanie było wstępem do rewelacyjnej rundy. Czy zatem i teraz możemy spodziewać się po was czegoś więcej? W końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Ciężko powiedzieć. My tak do tego nie podchodzimy. OK, to było ważne spotkanie, ale to już za nami. Wiemy, co było źle i teraz przygotowujemy się do kolejnego pojedynku. Nie wybiegamy daleko w przyszłość, a tym bardziej myślimy na którym miejscu zakończymy sezon.
Ale chyba jest coś takiego jak ambicja sportowa, która wewnętrznie chce więcej i więcej?
Dla nas najważniejsze jest to, aby grać jak najlepiej. Wyniki nie rozwijają, ale dzięki kolejne mecze już tak. Dlatego konsekwentnie wykonujemy to, co sobie założyliśmy. A gdzie to nas zaprowadzi? To już zobaczymy po ostatnim spotkaniu w sezonie.

Bardzo zachowawczo podchodzi pan do sprawy. To kwestia doświadczenia?
Dokładnie. Staramy się twardo stąpać po ziemi. Wyciągamy dużo wniosków i często analizujemy naszą grę, by eliminować błędy. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo to zgubne i można się na tym przejechać. Wystarczy, że przegramy kilka meczów z rzędu i sytuacja szybko się odwróci, jeśli spadniemy o kilka miejsc w tabeli. Zwłaszcza, że liga jest wyrównana w tym sezonie. Nie patrzymy na różnice punktowe, tylko skupiamy się na każdej minucie, każdej kolejnej akcji, by krok po kroku się piąć. Uważam, że to zdrowe podejście, bo latem przeszliśmy rewolucję kadrową i w takiej sytuacji można szybko wypuścić z rąk to, co budowaliśmy przez ostatnie tygodnie i miesiące.
Wywiady
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (2)
-
2023-02-10 22:14
(1)
Panowie: Mariuszu i Jakubie(do trenerów zespołu),
rozwijajcie zespół tak, jak teraz. Jeśli będziecie rozbudowywać zespół, to róbcie to krajowo, szukając zdolnej młodzieży.
Nie kupujcie obcokrajowców(nie ma nic!!! do Nejca i Jovana), ale zagraniczni zawodnicy, mogą zachować się tak,
jak Nedim Remili względem Kielc... To się nazywa profesjonalizm Panie Nedim... ???!! :p- 1 4
-
2023-02-11 17:38
Profesjonalizm Nedima, gdy szacunku działaczy nima...
Pisze tan co pracowałby za połowę pensji. Jak się podpisuje kontrakt to trzeba się z niego wywiązać. To jest jaskrawy przykład jak działacze traktują zawodników. Brawo Panie Nedim pokazał Pan jak trzeba rozmawiać z działaczami.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.