- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (70 opinii)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (38 opinii)
- 3 Siatkarze Trefla oddali się od 5. miejsca (9 opinii)
- 4 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 5 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 6 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
Trefl Gdańsk pojechał pociągiem na mecz LM z Berlin Recycling Volleys
Trefl Gdańsk
Siatkarze Trefla Gdańsk pojechali na mecz z Berlin Recycling Volleys, przeciw któremu w środę o godz. 20 będą bronić pozycji lidera tabeli w swojej grupie Ligi Mistrzów. W podróż wyruszyli pociągiem, gdyż dostępne połączenie zajmuje mniej czasu niż wyprawa samolotem. - Gdy graliśmy w Gdańsku, moja mama i babcia przyjechały na to spotkanie, teraz na pewno na trybunach zasiądzie wielu moich znajomych i najbliżsi - mówi przyjmujący Trefla Ruben Schott, który karierę zaczynał właśnie w Berlinie.
Typowanie wyników
Jak typowano
73% | 210 typowań | Berlin Recycling Volleys | |
27% | 77 typowań | TREFL Gdańsk |
Pozycja Trefla Gdańsk w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów to zaskoczenie in plus. Podopieczni Andrei Anastasiego po trzech spotkaniach zajmują pierwsze miejsce w grupie D. Tej lokaty będą bronić w środę w Niemczech przeciwko Berlin Recycling Volleys, z którym na własnym terenie sensacyjnie wygrali bez straty seta.
Przypomnij sobie jak Trefl pokonał mistrza Niemiec
Do Niemiec gdańscy siatkarze wyruszyli we wtorek pociągiem. Powrót planowany jest tym samym środkiem lokomocji. "Gdańskie lwy: wyjątkowo będą miały też chwilę, by zobaczyć miasto swojego rywala, ponieważ pociąg powrotny do Gdańska mają dopiero w czwartek popołudniu.
- Podróż trwa niespełna sześć godzin. Jest bardzo komfortowa i szybsza niż przy obecnych połączeniach lotniczych, gdyż nie ma obecnie bezpośredniego lotu z Gdańska do Berlina - wyjaśnia rzecznik prasowy klubu Justyna Gdowska.
- Zobaczymy, ile zdążę pokazać kolegom z drużyny, na pewno w czwartek muszę ich zabrać na słynny kebab, bo już kilku o to pytało, czy pokażę im gdzie jest najlepszy. Bardzo się cieszę, że wylosowaliśmy w fazie grupowej akurat Berlin. Gdy graliśmy w Gdańsku, moja mama i babcia przyjechały na to spotkanie, teraz na pewno na trybunach zasiądzie wielu moich znajomych i najbliżsi - mówi Ruben Schott, dla którego to wyjazd w rodzinne strony.
Tabela grupy D
kolejno mecze, punkty, sety
1. TREFL GDAŃSK 3 6 7:4
2. PGE Skra Bełchatów 3 6 6:4
3. Greenyard Maaseik 3 3 5:6
4. Berlin Recycling Volleys 3 3 3:7
Jeśli przyjmujący wywiezie z Treflem komplet punktów, pozbawił zespół z Berlina szans na awans do ćwierćfinały rozgrywek z pierwszego miejsca (awansują zwycięzcy grup i trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc). O powtórzenie rezultatu z Ergo Areny będzie jednak niezwykle ciężko.
- Trybuny Max-Schmeling-Halle niemal zawsze wypełniają się co do ostatniego krzesełka, a fani tworzą tam niesamowitą atmosferę. Bardzo to sprzyja gospodarzom, ale drużynom przeciwnym może przeszkadzać i wybić z rytmu - przestrzega Schott.
Zespół z Berlina po czternastu ligowych kolejkach zajmuje 4. miejsce w tabeli Bundesligi i na takiej samej pozycji plasuje się także w grupie D Ligi Mistrzów - za Treflem, PGE Skrą i Greenyard Maaseik. W ostatnim meczu europejskich zmagań Berlin mierzył się z mistrzem Polski - PGE Skrą Bełchatów. Bełchatowianie rozegrali świetne starcie, zwyciężając bez straty seta.
Przeczytaj jak Trefl pokonał Greenyard Maaseik i dlaczego grał bez kibiców
Z kolei Trefl od ostatniego spotkania z berlińczykami rozegrał zaledwie trzy spotkania - dwa w PlusLidze (zwycięstwo z MKS-em Będzin i przegrana z GKS-em Katowice) oraz jeden w Lidze Mistrzów - wygrany 3:1 z Greenyard Maaseik.
Wedle wstępnego terminarza ligi w tym czasie powinny się jeszcze odbyć starcia ze Stocznią Szczecin i PGE Skrą Bełchatów, ale to pierwsze nie doszło do skutku ze względu na wycofanie się szczecińskiej drużyny z rozgrywek, a drugie zostało przełożone na 11 marca z uwagi na tragiczne wydarzenie w Gdańsku. Kolejny ligowy mecz gdańszczanie rozegrają 3 lutego w Bydgoszczy z Chemikiem.
Na to spotkanie może wrócić już zmagający się z celiakią Piotr Nowakowski. "Pit" pojechał z zespołem do Niemiec, ale trener Anastasi prawdopodobnie przeciągnie jego powrót na parkiet do meczu w Bydgoszczy.
- Cieszę się, że zanim udamy się na początku lutego do Bydgoszczy, to zmierzymy się jeszcze w Lidze Mistrzów z Berlinem - to spotkanie będzie bardzo ważne także w kontekście polskiej ligi i powrotu do rytmu meczowego po takiej przerwie - mówi szkoleniowiec.
Sprawdź, co trener Anastasi twierdzi o zbyt małej liczbie meczów Trefla w styczniu
Kluby sportowe
Opinie (10) 1 zablokowana
-
2019-01-30 07:48
Bardzo dobrze że pojechali pociągiem, zupełnie nie rozumiem czemu częściej nie jeżdżą tym środkiem transportu. Komfortowo, na wybranych trasach dość szybko. Wiadomo że PKP funduje często opóźnienia, ale w niektórych przypadkach chyba i tak warto wybrać pociąg...
- 9 0
-
2019-01-29 19:35
KRBAB... (1)
Sportowcy amatorzy
- 4 5
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-01-29 18:36
Prezes pojechał rowerem?
- 4 3
-
2019-01-29 13:34
(2)
Berlin Berlinem, ale sekcję koszykarską to trzeba by wsadzić w samolot do Burkinia Faso. Z biletem w jedną stronę.
- 16 0
-
2019-01-29 16:40
(1)
a co to za sekcja koszykarska ? chyba chodzi ci o klub
- 1 4
-
2019-01-29 18:36
Klub to poważna nazwa
- 5 0
-
2019-01-29 18:21
Taa..
Gołe kostki, nju balansy, brakuje pociętych spodni..
- 8 1
-
2019-01-29 17:38
Wdpolczuje
Polaczenie ze stednia pr 30 km/h
- 0 13
-
2019-01-29 17:05
W leginsach bez skarpetek ? Berlin jest Wasz !
tylko po co nożyczki ?
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.