- 1 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (14 opinii)
- 2 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (23 opinie)
- 3 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (5 opinii)
- 4 Arka współpracuje z SI. Chce budować (24 opinie)
- 5 Hiszpan na testach w Arce. Stolc na dłużej (22 opinie)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (38 opinii)
Trefl Gdańsk "trampoliną" do wielkiej siatkówki. Liderzy żółto-czarnych odejdą
Trefl Gdańsk
Trefl Gdańsk zagra w sobotę, 11 lutego, o godz. 20:30, na wyjeździe z drużyną LUK Lublin. Żółto-czarni ponownie spróbują rozpocząć serię zwycięstw, a tych już w ostatnich miesiącach kilka było. To oczywiście wzbudziło zainteresowanie drużyn aspirujących do medali. Luke Perry po sezonie ma odejść do Aluronu CMC Warta Zawiercie, a Bartłomiej Bołądź do Projektu Warszawa. To kolejne przykłady, jak wielką "trampoliną" do dużej siatkówki w ostatnich latach jest gdański klub. Można żałować, ale można też zacierać ręce, bo idąc tym tropem można spodziewać się, że do Gdańska trafią kolejne "perełki".
Typowanie wyników
Jak typowano
8% | 18 typowań | LUK Lublin | |
92% | 212 typowań | TREFL Gdańsk |
Trefl Gdańsk spróbuje obudować serię zwycięstw, a okazję do jej ponownego rozpoczęcia po ostatnich dwóch porażkach będzie miał w sobotę, 11 lutego. Żółto-czarni zmierzą się na wyjeździe z drużyną LUK Lublin w ramach 24. kolejki PlusLigi. Początek o godz. 20:30.
Plan oszczędnościowy w hali. Ergo Arena wprowadziła go wcześniej niż jesienią
Podopieczni Igora Juricicia takie serie w tym sezonie notowali już niejednokrotnie. Są objawieniem rozgrywek, więc nic dziwnego, że oczy innych zespołów aspirujących do walki o medale zwróciły się na liderów Trefla. Luke Perry, który jest aktualnie najlepszym przyjmującym polskiej ekstraklasy (66,47 proc. skuteczności) po zakończeniu sezonu ma bowiem zasilić szeregi Aluronu CMC Warta Zawiercie. Z kolei Bartłomiej Bołądź, czyli najlepiej punktujący drużyny i czwarty w klasyfikacji generalnej (371 pkt) ma odejść do Projektu Warszawa.
Można żałować, że najbliższe tygodnie będą ich ostatnimi w gdańskim klubie, ale można na to też spojrzeć z drugiej strony. Takie ruchy to tylko potwierdzenie tego, jak wielką w ostatnich latach Trefl stałą się "trampoliną" dla siatkarzy czy nawet trenerów. Przykładów, gdy zamieniali gdański zespół na teoretycznie lepszy jest całe mnóstwo.
porównać
Jednym z najlepszych jest Marcin Janusz, który grał w żółto-czarnych barwach w latach 2018-21. Z roku na rok budował swoją pozycję na rozegraniu do tego stopnia, że trafił do zespołu Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, z którym szybko zdobył: mistrzostwo Polski, Puchar Polski, a także wygrał Ligę Mistrzów. Jakby tego było mało, został także pierwszym rozgrywającym reprezentacji Polski, o co cierpliwie walczył przez długi czas.
ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Trefl Gdańsk 3:0. Przeczytaj relację
Kolejnym jest Maciej Muzaj, któremu wystarczył właściwie rok, aby w 2019 roku przejść do Onico Warszawa, skąd szybko odszedł do rosyjskiego Gazpromu-Jugra Surgut, a później również Siru Safety Perugia. Dziś natomiast jest atakującym Asseco Resovii, która jest jednym z głównym kandydatów do złota. Co więcej, w tym samym zespole gra również Bartłomiej Mordyl, który w Gdańsku przeszedł wielką metamorfozę w ciągu 3 sezonów i odchodził jako bardzo solidny środkowy. Resovia lubi zarzucać sieci na gdańskich siatkarzy, gdyż przecież w 2018 roku przenosił się do niej również Damian Schulz.
Natomiast jeszcze wcześniej, w 2018 roku, do Rzeszowa przenosił się Mateusz Mika. To właśnie w Treflu urósł do rangi jednego z najlepszych przyjmujących w naszym kraju. Natomiast jeszcze wcześniej, bo w 2013 roku jego umiejętności dostrzegł francuski Montpellier UC. Przypomnijmy, że powrócił on do Gdańska w 2020 roku, a przed obecnym sezonem, już jako 32-latek, przeniósł się do Turcji, gdzie gra w barwach Türşad.
Przeczytaj o transferze Zhang Jingyin do Trefla Gdańsk
Kibice na pewno pamiętają też Artura Szalpuka, który po sezonie 2017/18 trafił do PGE Skry Bełchatów. Co ciekawe, tej samej, z której rok temu dochodził.
Do Bełchatowa jako najlepszy atakujący PlusLigi w 2020 roku przenosił się ponadto Bartosz Filipiak. Kto by pomyślał, bo przecież rok wcześniej przychodził do Trefla dopiero jako atakujący z "papierami na granie" z Łuczniczki Bydgoszcz.
Za oszlifowanie tego diamentu odpowiadał wówczas Michał Winiarski. To również ciekawa historia, bo przecież były reprezentant Polski i mistrz świata z 2014 roku przychodził do żółto-czarnych jako debiutant w roli trenera. Można było gdybać, czy taki pomysł się opłaci, ale szybko się przekonaliśmy, że tak. Jego zespół co roku był rewelacją PlusLigi do tego stopnia, że wielu ekspertów widziało "Winiara" nawet jako selekcjonera.
Mariusz Wlazły po słowie z Treflem Gdańsk co do przyszłości. Przeczytaj wywiad
I faktycznie nim został, tyle że kadry Niemiec, a nie biało-czerwonych. Ponadto objął Aluron, które na półmetku sezonu było liderem PlusLigi. Co więcej zabrał ze sobą przyjmującego Patryka Łabę, który jeszcze 2 lata wcześniej grał w I lidze. Dziś gra w Lidze Mistrzów to dla niego spełnienie marzeń.
Ale i jego poprzednik, czyli Andrea Anastasi kreował wielkie gwiazdy, a za taką niewątpliwie należało uznać Piotra Nowakowskiego, czołowego wówczas środkowego. Włoch opuścił Gdańsk w 2019 roku i odszedł do Onico Warszawy, gdzie właśnie zabrał ze sobą popularnego "Pita".
Grzegorz Buczek zwycięzcą 11. Plebiscytu na Najlepszego Ligowca Roku 2022 w Trójmieście. Poznaj pełną klasyfikację
Oczywiście tych przykładów jest jeszcze więcej, ale to tylko pokazuje, że gdańscy kibice nie muszą płakać po Bołądziu czy Perrym. Trefl stał się swego rodzaju "magnesem" dla siatkarzy z dużym potencjałem, co prezes Dariusz Gadomski może używać jako jedną z kart przetargowych przy toczeniu negocjacji. Trzeba być zatem dobrej myśli i wierzyć, że miejsce obecnych liderów zajmą kolejni.
Natomiast już w piątek w Gdańsku wylądował kolejny zawodnik, który w Treflu ma odpowiadać za promocję polskiej siatkówki w Chinach. Jednym z przyjmujących do końca sezonu będzie bowiem Zhang Jingyin.
Kluby sportowe
Opinie wybrane
-
2023-02-10 13:47
No i się zaczęło... (1)
W trakcie sezonu cały czas słychać o odejściach do innych Klubów- to jest beznadziejne. Trefl jak zwykle nie ma szans na wysokie lokaty w Plus Lidze, ciągle poligon przygotowawczy dla innych Klubów. Gdańska ciągle nie stać na czołową drużynę - jesteśmy takie sieroty ciągle w tyle. Niby Dumnie brzmiąca nazwa gdańsk a tak na prawdę nie ma żadnej czołowej - topowej drużyny w żadnej dyscyplinie. To jest policzek dla Kibica!
- 64 9
-
2023-02-11 01:05
Podziękuj przy urnach wyborczych.
Jak chcesz rywalizować z klubami wspieranymi przez SSP? Pamietasz jak nagle Lotos dostal przykaz wycofania sie ze sponsorowania wszystkiego co pomorskie? A Atom Trefl Sopot?
Przykłady mozna mnozyc.- 9 5
-
2023-02-14 11:28
Czy autor jest poważny?
Od kiedy to że co roku trzeba się przygotowywać na rozbieranie składu jest czymś dobrym z czego należy się cieszyć? Przecież to kompletny brak stabilizacji i coroczne ryzyko że tym razem "nie pyknie" i będziemy oglądać boje o dół tabeli. To ja podziękuje, wolałbym żeby gracze którzy u rozkwitają, zostawali na kilka sezonów.
- 4 1
-
2023-02-10 18:40
(2)
To już się staje nudne. Od dobrych kilku lat pan prezes nie potrafi znaleźć pieniędzy albo ich nie szuka na zatrzymanie najlepszych graczy. Kompletna niemoc przy bardzo dobrej pensyjce
,która da niedługo dobrą emeryturkę ale wtedy już Trefla nie będzie w extralidze.- 29 6
-
2023-02-11 10:35
580 tys to będzie za jakieś 150 lat.
- 1 0
-
2023-02-10 20:17
Przecież prezes zawsze czekał, że ktoś za niego załatwi sponsorów. Po co się starć, na koncie co miesiąc i tak się zgadza.
- 3 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.