- Patrząc na to, jakich koszykarzy pozyskał Trefl Sopot, śmieje się, że to trochę drużyna łobuzów. Każdy będzie miał coś do udowodnienia - ocenił Karol Kamiński. Zawodnik wrócił do Energa Basket Ligi i zarazem do Trójmiasta po roku spędzonym w I lidze. Po trzech latach gry dla Asseco Gdynia, teraz szansę otrzymał w Treflu Sopot. - Swoje szanse w klubie z Gdyni otrzymałem, ale nie na tyle, na ile uważam, że powinienem. Na pewno nie mam sobie nic do zarzucenia. Zawsze dawałem z siebie 100 procent - wyjaśnia 21-latek.
Łukasz Kolenda poza kadrą na MŚ. Sprawdź relację z pierwszego sparingu Trefla Sopot
Ja się od tego bardzo izoluję. Praca zawodnika polega na tym, że gra się w zespole, w którym akurat koszykarz jest potrzebny. Wcześniej to było Asseco, teraz jest to Trefl. Kliku znajomych bliższych lub dalszych wyraziło swoje opinie, ale bardziej z przymrużeniem oka. Rywalizacja trójmiejska zawsze była i dobrze, ale ja nie patrzę na to pod tym kątem.
Na mecze derbowe również? Nie będą miały wyjątkowego wymiaru?Owszem, nie mogę się ich doczekać. To będzie miłe przeżycie zagrać przeciwko dawnym znajomym, a przy okazji spotkać byłych trenerów i kolegów. Zawsze tak jest, że grając przeciwko swojej dawnej drużynie, towarzyszy temu dodatkowy smaczek.
Przeczytaj o transferze Karola Kamińskiego do Trefla Sopot
Na pewno nie mam sobie nic do zarzucenia. Wiem, że zawsze dawałem z siebie 100 procent, grając przez trzy lata w Gdyni, na każdym treningu, na każdym meczu. Widocznie dla osób, które podejmowały decyzje to nie wystarczyło. Jestem zadowolony z siebie i ze swojej postawy. Niczego bym nie zmienił. Niestety w ostatnim sezonie spędzonym w Asseco nie grałem za dużo, choć osobiście czułem, że mogę grać i rywalizować. Trener podejmował inne decyzje, stawiał na innych zawodników. Swoje szanse otrzymałem, ale nie na tyle, na ile uważam, że powinienem.
Kiedy pojawił się pierwszy telefon od trenera Marcina Stefańskiego?To była końcówka czerwca. Sytuacja wyglądała tak, że już byłem po zaawansowanych rozmowach z innym zespołem I ligi i byłem niemalże zdecydowany na podpisanie kontraktu, ale dałem sobie jeszcze chwilę czasu. Wtedy w oczekiwaniu na ostateczną decyzję pojawił się telefon z Trefla Sopot. Początkowo do mojego agenta, a dzień później już bezpośrednio do mnie. Właściwie same rozmowy trwały krótko, ja też nie zastanawiałem się długo. Trener Stefański nakreślił mi mniej więcej na czym miałaby polegać moja rola, choć tak naprawdę większość zależeć będzie od tego, jak będę prezentował się na treningach i od tego, czy wygram rywalizację z chłopakami. Tej nigdy się nie bałem, więc nie mogę się doczekać nadchodzącego sezonu.
Cameron Ayers w Treflu Sopot. Przeczytaj o nowym koszykarzu
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Na czym miałaby polegać ta rola?Wstępnie miałbym być zmiennikiem na pozycji nr 2. Będzie na niej występował również Amerykanin
Cameron Ayers, którego dobrze pamiętam z występów w Turowie. Wszystko jest do wywalczenia i zobaczymy jak to się ułoży. Na pewno podstawą będzie solidność w obronie, a do tego będę chciał zaprezentować też swoje umiejętności w ataku.
Okres przygotowawczy zaczęliście od wygranej z Czarnymi Słupsk. Czy w szatni głośno rozmawiacie o celach na najbliższy sezon?Ciężko powiedzieć ze względu, że dopiero zaczęliśmy przygotowania. Patrząc na to, jakich koszykarzy pozyskał Trefl Sopot, śmieje się, że to trochę drużyna łobuzów. Każdy będzie miał coś do udowodnienia. Póki co słychać opinie, że ten zespół nie jest zbyt silny, ale każdy z nas będzie chciał wiele pokazać i dobrze się prezentować, a Trefl Sopot z pewnością ma w planach uniknięcie sytuacji z ubiegłych rozgrywek. Trener Stefański ma wizję, że w każdym meczu każdy będzie chciał dawać z siebie sto procent, a co z tego wyjdzie, to się przekonamy. Nie skreślałbym nas tak szybko.
Sprawdź, kto pojawił się na pierwszym treningu Trefla Sopot. Sprawdź, z kim koszykarze zagrają sparingi
Miałem wiążącą umowę z klubem z Gdyni, dlatego szukałem zespołu, który mógłby wykupić mój kontrakt. Wiadomo, że na młodych zawodników patrzy się inaczej, szczególnie, gdy trzeba na niego wykładać jeszcze dodatkowe pieniądze na wykup. Na szczęście pojawiła się oferta z Pruszkowa, gdzie włodarze zdecydowali się na wykup mojej osoby, w dodatku na umowę jednoroczną, co było dla mnie idealnym rozwiązaniem. Po wstępnych rozmowach zgodziłem się na przedstawione warunki. Nie było tam jasno określonej roli. Powiedziano mi, że pozycja lidera jest wolna. Jak się okazało, te rolę udało się zdobyć i ten rok w I lidze był dla mnie dobrym rozwiązaniem, bo wcześniej brakowało mi minut. Trening treningiem, ale minuty w trakcie meczu są ważne. Zrobiłem duży krok do przodu i udało się podpisać umowę z Treflem Sopot.
Łukasz Kolenda: Nóż w plecy. Przeczytaj wywiad z koszykarzem Trefla Sopot
RUCHY TRANSFEROWE TREFLA SOPOT PRZED SEZONEM 2019/20: Przyszli: Cameron Ayers (paszport: USA, pozycja rozgrywający/rzucający obrońca, poprzedni klub: Pallacanestro Trapani, Włochy),
Carlos Medlock (USA, rozgrywający, Karesi Spor Balikesir, Turcja), Karol Kamiński (rzucający obrońca, Elektrobud-Investment ZB Pruszków), Witalij Kowalenko (paszport: Ukraina/Polska, silny skrzydłowy/środkowy, Agred BMSlam Stal Ostrów Wlkp., Mikołaj Kurpisz (silny skrzydłowy/środkowy, Biofarm Basket Poznań)
Zostają: Łukasz Kolenda (pozycja: rozgrywający), Patryk Pułkotycki (niski skrzydłowy),
Michał Kolenda (niski skrzydłowy),
Paweł Leończyk (silny skrzydłowy), Sebastian Rompa (środkowy)
Odeszli: Sebastian Walda (rzucający obrońca/niski skrzydłowy, wypożyczenie do Energi Kotwicy Kołobrzg),
Jakub Motylewski (środkowy, Polpharma Starogard Gdański),
Damian Jeszke (niski skrzydłowy, rozwiązanie kontraktu),
Ovidijus Varanauskas (rozgrywający, Litwa), Jonte Flowers (niski skrzydłowy, USA),
Piotr Śmigielski (rzucający), Grzegorz Kulka (silny skrzydłowy), Ian Baker (rozgrywający, USA), Sasa Zagorac (silny skrzydłowy, Słowenia), Milan Milovanović (środkowy, Serbia), Phil Greene (rzucający, USA) - wszyscy wygaśnięcie kontraktów
Aktualna kadra koszykarzy Trefla Sopot
Do Energa Basket Ligi wraca pan silniejszy?Plan był taki, żeby na rok zejść do I ligi, odbudować się w niej i pokazać swoją wartość. Następnie wrócić do ekstraklasy, bo czuję, że jestem zawodnikiem, który może rywalizować na równi w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Grał pan w koszykarskiej ekstraklasie i na jej zapleczu. To duży przeskok, szczególnie dla młodego gracza?Główna różnica polega na fizyczności. W Energa Basket Lidze koszykarze są znacznie silniejsi, mocniejsi i znacznie szybsi. Do tego dochodzi wielu graczy zza granicy, którzy przeważnie decydują o jakości danego zespołu. Bardziej widoczne jest również podejście taktyczne. W ekstraklasie jest to bardziej rozbudowane.
Sprawdź, co przed letnim oknem transferowym mówił Marcin Stefański
Pierwsze kroki stawiałem w Tczewie, ale to jeszcze nie było nic zorganizowanego. Drużyny z moich roczników porozpadały się, więc zmuszony byłem pracować z rocznikami starszymi. Wtedy mój ówczesny trener
Piotr Borys poleciał mnie do drużyny, w której sam grał. Tak się złożyło, że w Korsarzu Gdańsk trwał nabór i trafiłem tam do trenera
Dawida Roguskiego, z którym spędził łącznie osiem lat, bo trenowaliśmy razem również w Młodych Lwach Gdańskich. Następnym krokiem była Politechnika Gdańska przez dwa i Gdynia przez trzy lata.
Plan sparingów Trefla Sopot przed sezonem 2019/20:
27 sierpnia - Czarni Słupsk (dom) 97:77 (25:24, 24:21, 21:17, 27:15)
31 sierpnia - Polski Cukier Toruń (wyjazd)
1 września - Polski Cukier Toruń (wyjazd)
4 września - Polpharma Starogard Gdański (wyjazd)
7 września - Astoria Bydgoszcz (wyjazd)
8 września - King Szczecin/Polski Cukier Toruń (wyjazd)
15 września - Arka Gdynia (dom)
17 września - Polski Cukier Toruń (dom)
21 września - Astoria Bydgoszcz (dom)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
