Trefl Sopot - Stelmet Enea BC Zielona Góra. Marek Wierzbicki: Celem awans do play-off

- Mamy niższy budżet, ale zbudowaliśmy przyzwoity zespół i pozyskaliśmy dwóch reprezentantów Polski. Celem jest dla nas awans do play-off. Spróbujemy zaatakować pierwszą czwórkę, ale z miejsca w ósemce też będę szczęśliwy - mówi Marek Wierzbicki, prezes koszykarzy Trefla Sopot. Żółto-czarni w sobotę zainaugurują rozgrywki Energa Basket Ligi w Ergo Arenie meczem przeciwko Stelmet Enea BC Zielona Góra. Początek starcia z mistrzem Polski o godz. 15. Bilety do nabycia wyłącznie przez internet.

Koszykarze Asseco Gdynia nie zagrają na inaugurację Energa Basket Ligi

Rafał Sumowski: W sobotę zaczynacie sezon Energa Basket Ligi. Z jakimi celami? W kuluarach mówi się, że Trefl Sopot zamierza powalczyć nawet o podium.

Marek Wierzbicki: Sam jestem zainteresowany kto mówi o walce o podium. Nie wiem skąd to się wzięło. Znawcy koszykówki budują swoje power rankingi i stawiają nas tam wysoko. To mnie bardzo cieszy, ale podchodzę spokojnie do tego sezonu. Nasz budżet jest o 20 procent niższy. Skład musiał być tańszy, a zawodnicy nie schodzili z kontraktów tak chętnie. Udało się jednak zbudować przyzwoity zespół i kontynuować dotychczasowy projekt. Wymieniliśmy kilka elementów a sparingi pokazują, że można być optymistą. Mamy jednak w sobie dużo pokory, bo pamiętam przypadki, gdzie dyspozycja drużyn w sparingach była odwrotna do tego, co później prezentowały w sezonie.

Trefl Sopot gra zatem o...?

Marzeniem jest powtórzenie wyniki z zeszłego, przerwanego sezonu, czyli 6. miejsce. Dwa sezony temu typowano nas do wysokich pozycji, a do końca broniliśmy się przed spadkiem. Mam nadzieję, że tak już nie będzie. Myślę, że czeka nas ciekawy sezon, w którym celem jest dla nas awans do play-off. To będzie trudne zadanie. Na ten moment w lidze są trzy - cztery drużyny o wyraźnie największym potencjale a później siedem - osiem o podobnej sile. Spróbujemy zaatakować pierwszą czwórkę, ale z miejsca w ósemce też będę szczęśliwy.

Trefl Sopot i Asseco Arka Gdynia mogą zarobić. Stawianie na młodych się opłaca

Obecna kadra zespołu może jeszcze ulec korektom w trakcie rozgrywek?

Jeśli nie wydarzy się nic wyjątkowego albo po prostu nie pozyskamy dodatkowych środków, raczej tego nie przewiduję. Mamy dokładnie policzony budżet, a środki na kontrakty zostały skonsumowane. To ciekawy skład, bo na najważniejszej pozycji, czyli na rozegraniu, mamy zawodników, którzy jeszcze zbierają doświadczenie. Pierwszy pełny sezon w roli startera czeka Łukasza Kolendę. Wierzę w jego talent, ale wiem, że jeszcze może przeplatać mecze lepsze z gorszymi. Drugim rozgrywającym jest TJ Haws, który musi zaadaptować się do europejskiej koszykówki. Z tym różnie bywa u Amerykanów, jednak wierzę, że pójdzie mu lepiej niż wcześniej Ianowi Bakerowi, który na początku zdobywał sporo punktów, ale koniec końców się u nas nie odnalazł. Na centrze jest Dominik Olejniczak - zawodnik o dużym potencjale, ale jeszcze niedoświadczony w naszej ekstraklasie. Mamy jednak o jednego zawodnika więcej w podstawowej rotacji niż przed rokiem i to powinno procentować.

Transfery Karola Gruszeckiego i Olejniczaka to wyraźny sygnał, że mimo mniejszych środków, Trefl wciąż jest solidną firmą w Energa Basket Lidze?

Pozyskanie dwóch reprezentantów Polski, to przy tym budżecie duży sukces. Mamy dobrą reputację. Może nie nie płacimy najwięcej, ale zawsze płacimy terminowo. Zawodnicy wiedzą, że u nas mogą być spokojni, dlatego czują się stabilnie. Jestem przekonany, że nie przepłaciliśmy i podpisaliśmy umowy korzystne zarówno dla klubu jak i zawodników.

Pandemia odbiła się na budżecie. Ma pan jeszcze inne obawy związane z tym, że jeszcze nie uporaliśmy się z koronawirusem?

Dzięki prezesowi Dariuszowi Gadomskiemu, jestem na bieżąco z sytuacją, przez którą przechodzi siatkarski Trefl Gdańsk i wiem jak trudna do opanowania jest sytuacja. Jeśli nie uda się od razu wyłapać pierwszego zakażonego jak właśnie w Treflu czy na przykład w koszykarskiej Polpharmie. szybko pojawia się duży problem. Trochę się tego boję. Nie wiem w jakiej formie dogramy sezon do końca. Słyszę optymistyczne scenariusze, ale i takie, że będzie trzeba organizować zamknięte turnieje. Na pewno nie wyobrażam sobie jednak, aby drugi sezon z rzędu miał zostać przerwany.

Trefl Sopot - Astoria Bydgoszcz 95:84 - relacja z ostatniego sparingu

Waszym pierwszym rywalem będzie Stelmet Enea BC Zielona Góra. Na co liczy pan w starciu z mistrzem Polski?

Stelmet to mocna, utytułowana drużyna. W ataku nie prezentuje się jeszcze tak jak w minionym sezonie, ale spodziewam się agresywnego pressingu w obronie przez 40 minut. Nasi zawodnicy w sparingach radzili sobie dobrze po obu stronach parkietu, ale nie graliśmy jeszcze z tak drużyną o takim potencjale. Bardzo chcę, aby było emocjonująco. Chcemy wygrać, ale jeśli przegramy po walce i dobrym widowisku, płakał nie będę. Mam nadzieję, że damy kibicom pierwszy atrakcyjny mecz w tym sezonie, bo dotychczasowe spotkania nie były zbyt widowiskowe. Chcemy emocji na żywo, dość już powtórek w telewizji, którymi karmiliśmy się od czasu pandemii.

Ilu kibiców wejdzie na sobotni mecz w Ergo Arenie?

Na ten moment możemy zapełnić połowę miejsc na trybunach, a więc pomieści się 5000 kibiców. Serdecznie zapraszamy fanów koszykówki na spotkanie. Dołożymy oczywiście wszelkich starań, aby mecz odbył się z zachowaniem wszystkich zalecanych procedur sanitarnych.

Trefl Sopot - Stelmet Enea BC Zielona Góra. Kup bilet