- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (69 opinii)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (89 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (9 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (149 opinii)
Trefl Sopot gotowy na Europę. Bilety na play-off. Celem co najmniej półfinał
24 kwietnia 2024
(12 opinii)Trefl Sopot i Asseco Arka Gdynia stawiają na młodych. Mogą na tym dużo zarobić
Asseco Arka Gdynia i Trefl Sopot najczęściej stawiały na młodych koszykarzy w ciągu ostatniej dekady w Polsce. Takie rozwiązania mogą okazać się jednymi z kluczowych, bo w kolejnym sezonie PZKosz zamierza wynagradzać tych, którzy będą promować zawodników poniżej 22. roku życia i płacić 20 tys. za każdego w ramach "PLK Junior Program". W obu zespołach na grę czekają młodzieżowcy, którzy będą mogli skorzystać na stratach budżetowych spowodowanych przez koronawirus.
Marcin Stefański i Przemysław Frasunkiewicz mogą zostać na dłużej w Treflu i Asseco Arce
Asseco Arka Gdynia i Trefl Sopot to kluby, które najchętniej stawiały na młodzież w ostatniej dekadzie w polskiej ekstraklasie. To w barwach trójmiejskich drużyn najczęściej oglądaliśmy koszykarzy poniżej 22. roku życia.
Na przestrzeni ostatnich lat, oba zespoły wystawiały zawodników, którzy dziś stanowią o sile reprezentacji Polski. Mowa o Adamie Waczyńskim, Michale Michalaku (obaj Trefl) czy Mateuszu Ponitce (Arka). Ponadto najwięcej minut w poszczególnych sezonach dla żółto-czarnych rozgrywali m.in.: bracia Łukasz i Michał Kolenda, natomiast dla żółto-niebieskich byli to m.in.: Przemysław Żołnierewicz, Marcel Ponitka, Filip Matczak czy też Mikołaj Witliński.
Trefl Sopot i Asseco Arka Gdynia rozliczyły się z koszykarzami, ale w inny sposób
Co ciekawe, oba kluby będą mogły na tym zarobić. Polski Związek Koszykówki chce nagrodzić drużyny za promowanie młodych graczy. Mianowicie od kolejnego sezonu, PLK Junior Program ma skupiać się na zawodnikach kończących maksymalnie 22 lata w roku zakończenia danego sezonu. Młody zawodnik będzie musiał zagrać co najmniej 240 minut w całym sezonie (średnio 8 minut w każdym spotkaniu), ale również będzie musiał wystąpić w ponad połowie rozegranych przez klub meczów.
PLK Junior Program:
- rusza w sezonie 2020/21
- dotyczy klubów grających Polakami do 22. roku życia
- koszykarz musi rozegrać przynajmniej 240 minut w ciągu sezonu
Za każdego zawodnika spełniającego powyższe kryteria władze ligi wypłacą po 20 tys. zł. Jeśli przyjrzymy się dziesięciu ostatnim kampaniom, to zauważymy, że w gdyńskim klubie powyższe kryteria spełniło 12 koszykarzy, a w sopockim - 11. To najlepsze bilanse w polskiej ekstraklasie. Idąc tym tokiem, łatwo wyliczyć, że na konto tych pierwszych wpłynęłoby 240 tys. zł, a drugich - 220 tys. zł.
Asseco Arka Gdynia mistrzem, Trefl Sopot wicemistrzem Polski U-20 koszykarzy
Taki zastrzyk gotówki chętnie przyjąłby każdy klub. Przedwcześnie zakończony sezon przyniósł wszystkim wiele strat, dlatego w kolejnym już niekoniecznie będziemy musieli oglądać tyle zagranicznych gwiazd na polskich parkietach, co choćby w ostatnim. To stwarza okazję młodzieżowcom, zwłaszcza że taki zabieg będzie mógł przynieść klubom profit w postaci pieniędzy.
Kluby, które spełniałyby wymogi PLK Junior Program od 2010 roku:
- Asseco Arka Gdynia - 12 koszykarzy
- Trefl Sopot - 11
- HydroTruck Radom - 7
- AZS Koszalin - 6
- Polpharma Starogard Gdański - 6
- Siarka Tarnobrzeg - 6
Zarówno w Asseco Arce, jak Treflu młodzi ustawiają się w kolejce, by grać na najwyższym poziomie. Wystarczy spojrzeć na dorobki medalowe z minionego sezonu. Mistrzem Polski juniorów zostali żółto-niebiescy, ale w Pucharze Polski triumfowali żółto-czarni. Obie ekipy mierzyły się zresztą w finałach.
Trefl Sopot - Asseco Arka Gdynia 79:77 w finale MPP U-20 koszykarzy
Wydaje się, że najbardziej obiecującym graczem będzie Łukasz Kolenda (Trefl). Dla 20-latka byłby to już piąty sezon na parkietach PLK. Rozgrywający jest również regularnie powoływany przez Mike'a Taylora na zgrupowania reprezentacji Polski i niewiele zabrakło, by pojechał również na ubiegłoroczne mistrzostwa świata w Chinach.
Ponadto Marcin Stefański w ostatnich miesiącach swoje szanse otrzymali już: Błażej Kulikowski, Sebastian Rompa, Benjamin Didier-Urbaniak czy Daniel Ziółkowski. Każdy z nich ma przynajmniej cztery występy na koncie.
Olaf Perzanowski lata wysoko i wygrywa konkursy wsadów
Z kolei w Asseco Arce ostatni sezon był pierwszym od 2012 roku, gdy żaden z młodych zawodników nie spełniłby wymagać PLK Junior Program. W składzie Przemysława Frasunkiewicza mimo to widzieliśmy m.in. Grzegorza Kamińskiego, który był MVP młodzieżowych mistrzostw Polski. Innym z kandydatów do gry w pierwszym składzie jest również Mateusz Kaszowski, Michał Szelągowski czy Olaf Perzanowski. Wydaje się, że obecna sytuacja z koronawirusem może pomóc młodym w przedostaniu się na szczyt.
Kluby sportowe
Opinie (6)
-
2020-04-14 13:58
Słuszna decyzja. Kwoty trochę za niskie.
- 8 0
-
2020-04-14 14:05
Eh wszyscy wiemy że hasło "stawiamy na młodzież' oznacza niski budżet
Oczywiście dotyczy to całej ligi a nie tylko trójmiejskich drużyn. Ale dorabianie do tego wyższej ideologii to mało kto się da na to nabrać.
- 3 2
-
2020-04-14 14:07
tęskno do basketu, co?
Poglądał by ...
- 7 0
-
2020-04-14 15:46
no i to jest jakiś pomysł. Waca czy Ponitka to dziś reprezentacja. Wielu miało podobny potencjał ale poprzepadało. Brak kasy zmusi trenerów na granie młodymi, a to może poskutkować dobrymi rezultatami na kilka lat. Kolenda, Kamiński, Kasza mogą prowadzić biało-czerwonych za kilka lat
- 7 0
-
2020-04-15 06:59
Nie ma kasy , gramy młodymi.
Może to i lepiej , tylko z kim młody ma się ogrywać . Będzie liga podwórkowa.
- 1 1
-
2020-04-16 14:14
ogólnie ok
rozumiem że idea polega na tym żeby promować rodzimą młodzież w koszykówce, ale uważam że prawdziwy przełom nastapiłby wówczas gdyby nasza reprezentacja dalej kroczyła drogą tryumfów. Może to nie będzie najszczęśliwszy przykład, ale nasi skoczkowie. Przez długie lata Małysz+ grupka pasjonatów. Ale to Małysz sprawił że dzieciaki zachęcili się do skakania bo chcieli być jak Małysz, no i mamy efekty teraz w postaci bardzo dobrej reprezentacji. Skoro naszej reprezentacji koszykarskiej coś się już udało ( niezależnie od okoliczności ), to nie psujmy tego, tylko promujmy, promujmy i jeszcze raz promujmy dalej
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.