- 1 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (117 opinii) LIVE!
- 2 Koniec passy Arki bez porażki (158 opinii) LIVE!
- 3 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (101 opinii)
- 4 Gedania awansowała do 1/2 finału PP (10 opinii)
- 5 Arka znika z nazwy klubu. Nowy herb (48 opinii)
- 6 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (61 opinii)
Znicz Pruszków - Arka Gdynia 2:0. Koniec passy 10. meczów z rzędu bez porażki LIVE!
24 kwietnia 2024
(158 opinii)Trener Arki Gdynia zapowiada konsekwencje za "moment kretyństwa"
Arka Gdynia
Zbigniew Smółka czerwoną kartkę w meczu z Jagiellonią Białystok określił "momentem kretyństwa" i zapowiedział "grube konsekwencje" wobec piłkarza, który osłabił drużynę. Gdy Adam Deja opuścił boisko, Arka Gdynia, grając w "10", straciła dwa gole i odpadła z Pucharu Polski. - Chciałbym przeprosić kibiców, a jednocześnie prosić, aby byli z nami, a drużyna przy ich wsparciu się rozwijała - zadeklarował szkoleniowiec żółto-niebieskich. Na razie z klubem już rozstał się Andrij Bogdanow, którego kontrakt miał obowiązywać do 30 czerwca przyszłego roku.
ARKA GDYNIA - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 0:2. PRZECZYTAJ RELACJĘ, ZOBACZ VIDEO I FOTO ORAZ WYSTAW OCENY PIŁKARZOM I TRENEROWI ŻÓŁTO-NIEBIESKICH
Arka Gdynia we wtorkowy wieczór straciła szanse zapewne aż na dwa trofea. Nie tylko nie ma możliwości, aby żółto-niebiescy po raz trzeci z rzędu zagrali w finale Pucharu Polski, ale i obrona Superpucharu Polski jest praktycznie niemożliwa. By zagrać w tym meczu i zagrać o trzecie z rzędu trofeum tego typu, Arka musiałaby zostać mistrzem Polski, a do lidera ekstraklasy traci aż 14 punktów.
Po dwóch porażkach w lidze (0:2 i 1:3) podopieczni Zbigniewa Smółki po raz trzeci w tym sezonie nie znaleźli recepty na Jagiellonię Białystok. Po raz drugi z rzędu z tym rywalem przy ul. Olimpijskie przegrali 0:2. Jednak o ile pod koniec lipca żółto-niebiescy polegli grając 11 na 11, to tym razem gole zaczęli tracić dopiero wówczas, gdy zmuszeni zostali do gry w 10.
W 71. minucie Adam Deja otrzymał czerwoną kartkę. Zdaniem szkoleniowca to zdarzenie podcięło skrzydło jego drużynie, która lada chwila miała... strzelić gola.
- Mieliśmy bardzo dużą przewagę. Było widać, że tylko kwestią chwili jest, kiedy padnie dla nas bramka - przekonywał szkoleniowiec Arki.
Z tego też pewnie względu czekał ze zmianami i nie reagował, gdy między 62. a 67. minutą trener Jagiellonii dokonał dwóch zmian ofensywnych. Wprowadzony wówczas do gry Cillian Sheridan, gdy można było zagrać 11 na 10, otworzył wynik spotkania.
- W takich momentach ciężko cokolwiek powiedzieć, ciężko cokolwiek dźwignąć, ale taka jest moja rola. Muszę pogratulować drużynie naprawdę dobrego spotkania, mimo ciężkiego boiska, do momentu kretyństwa, które się wydarzyło. Nie mogę mieć pretensji do zespołu, muszę mieć pretensje do jednostki. Nie wiem, czy ktokolwiek się wstydził w tym meczu za Arkę, bo ja nie. Natomiast wstydzę się za piłkarza, którego chciałem mieć w tym klubie. Będą wyciągnięte grube konsekwencje, bo to bardzo poważna sprawa. Muszę przeprosić kibiców za zachowanie Adasia. To jest jeszcze w miarę młody zawodnik, ale na pewno tej sytuacji tak nie zostawię. To jest historia, to są marzenia, to są bardzo ważne sprawy, prysły nasze marzenia... - zapowiedział trener Smółka.
PRZYPOMNIJ SOBIE, CO TRENER ARKI ZAPOWIADAŁ PRZED MECZEM Z JAGIELLONIĄ
KIM JEST OBROŃCA, KTÓRY MA DAR SZYBKIEJ REKONWALESCENCJI
Przypomnijmy, że Deja dołączył do Arki już po zamknięciu letniego okna transferowego. Rekomendował go szkoleniowiec, gdyż znał tego gracze ze wspólnej pracy w II-ligowym MKS Kluczbork. Zachowanie defensywnego pomocnika we wtorkowy wieczór tym bardziej dziwiło, gdyż wcześniej był on chwalony. W dużej mierze do jego wejście do drużyny, sprawiło, iż żółto-niebiescy zaczęli być chwaleni w lidze nie tylko za zdobycze punktowe, ale także styl gry.
Co ewentualnie miałby na swoje zachowanie piłkarz nie dowiedzieliśmy się, gdyż Deja po meczu nie przyszedł do mix zony, gdzie jest możliwość rozmowy z dziennikarzami.
- Piłka nożna polega na koncentracji, myśleniu oraz wielu detalach i szczegółach. W tym meczu jednego z nich nam zabrakło Przegrywamy trzeci raz z Jagiellonią, ale uważam, że postawy przeciwko zespołowi, który ma bardzo szeroką kadrę i walczy o mistrzostwo Polski, nie musieliśmy się wstydzić. Musimy pracować i eliminować głupotę. To bardzo trudny moment i dla mnie, i dla zespołu, i dla Deji. Zapewniam, że Adam nigdy więcej takiego błędu nie popełni. Był to jego ostatni taki błąd w Arce. Myślę, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Chciałby prosić kibiców, aby byli z nami, a drużyna przy ich wsparciu się rozwijała - apelował Zbigniew Smółka.
Małym pocieszeniem dla żółto-niebieskich są słowa szkoleniowca zwycięskiej drużyny.
- Graliśmy na tyle, ile potrafiliśmy. Trudny mecz dla nas, bo tej płynnej gry nie było tyle, ile bym chciał. Żadna ze stron nie odpuszczała. Celem każdej z drużyn był awans i tylko to się liczyło. Mecz był bardzo wyrównany. Widać było, że to spotkanie typowe na 1:0 - kto strzeli to wygra. Do nas uśmiechnęło się... Może nie szczęście, ale chcę oceniać sytuacji nie mojego zawodnika. Przełomowym momentem była czerwona kartka. Trafiliśmy na bardzo trudnego rywala, a zatem cieszymy się, że awansowaliśmy do ćwierćfinału. Naszym celem jest, by w Pucharze Polski zajść jak najdalej. Minusem jest poważna kontuzja Ivana Runje. To dla nas przykra wiadomość - ocenił Ireneusz Mamrot.
Niespodzianką środy jest rozwiązania kontraktu z Andrijem Bogdanowem. Ukraiński pomocnik miał kontrakt z Arką ważny do 30 czerwca 2019 roku, ale ostatni mecz w pierwszej drużynie rozegrał 30 października. Łącznie przez rok w Gdyni zagrał w 25 oficjalnych spotkaniach, strzelając 2 gole, co ciekawe oba w meczach z Legią Warszawa.
Jak widać piłkarz miał kłopoty z grą od czasu, kiedy otrzymał czerwoną kartkę jeszcze w pierwszej połowie meczu w Gliwicach z Piastem. Jednak w przededniu meczu z Jagiellonią trener Smółka mówił, że personalne decyzje zapadać będą dopiero po zakończeniu rundy.
- Trener w ekstraklasie nie ma czasu na ocenę w trakcie sezonu. Kiedy wszyscy będą cieszyli się świętami, dla mnie to będą wytężone dni ciężkiej pracy przeznaczonej właśnie na oceny i rozmowy z zawodnikami - podkreślał szkoleniowiec Arki.
Typowanie wyników
Jak typowano
68% | 289 typowań | ARKA Gdynia | |
22% | 91 typowań | REMIS | |
10% | 43 typowania | Cracovia |
Kluby sportowe
Opinie (121) 8 zablokowanych
-
2018-12-06 12:29
Adam!
Gdzie jest moje 125 tys. zllotych?!
- 2 1
-
2018-12-06 13:34
Mam Smółki w d*pie Twoje przeprosiny!!!
- 2 3
-
2018-12-06 13:54
kibic
Już nic niezapowiadajcie !!! Troche pokory i do roboty
- 1 0
-
2018-12-06 17:46
Pilnie potrzebny klasowy zmiennik dla Steinborsa ,bramkarz doświadczony pow.195cm wzrostu
Panie dyrektorze sportowy ,niech pan ogarnie ten temat ,bo na razie to w razie urazu,czy kontuzji Steinborsa to nie mamy wartościowego zmiennika,Krzepisz i Staniszewski nie poradzą sobie w ekstraklasie.Teraz jest możliwość w przerwie zimowej przetestować kilku bramkarzy .Pozdrawiamy
- 1 0
-
2018-12-06 18:32
Deja
To twoja wina.
- 0 0
-
2018-12-06 19:24
Trener Smółka
to jeszcze niech trener zapanuje nad tymi dwoma piłkarzami co ręce zatrzymują na gardle przeciwnika ( zarandia i nalepa) chyba też mają kłopoty z psychą
- 1 0
-
2018-12-07 20:25
Brak kontroli
Brzydko pachnie i mamy winnego. Entuzjazm wygaśnie w zawodnikach i będzie dołowanie. Styl Arki daje bramkarzowi Arki dużo emocjonujących chwil w trakcie meczu a słupki i poprzeczka są też solidnie sprawdzane. Co dalej, osłabienie zawodników, stres, przemęczenie, nerwy. Zarządzanie energią poprawić należy! Dobrze że nadchodzi przerwa, chyba to ktoś ogarnie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.