Dla trenera Lechii niedzielny mecz z Arką w Gdyni nie wydaje się być powodem do dodatkowego stresu. Piotr Nowak na przedmeczowej konferencji prasowej był swobodny, gdyż w takich konfrontacjach został zahartowany w... Monachium. - Jako piłkarz TSV 1860 zagrałem kilka takich pojedynków przeciwko Bayernowi. Jedna połowa 80-tysięcznego stadionu była czerwona, a druga niebieska. Gdy ktoś nie radził sobie przed grą ze stresem, trener pozwalał by wypił 1, 2, maksymalnie 3 piwa i szybko szedł spać. Ja nigdy nie miałem takich problemów - zapewnia szkoleniowiec biało-zielonych. Poniżej opowiada także o tym:
Grałem w kilku derbach w Monachium, czyli nam doświadczenie z podobnego wyzwania jak nas czeka. O takich meczach mówi się na dużo wcześniej niż mają być rozegrane. Temat zaczyna się jak tylko pojawi się terminarz rozgrywek. Gdy grał TSV 1860 z Bayernem, jedna połowa 80-tysięcznego stadionu była czerwona, a druga niebieska. Fajnie to wyglądało. Każdy piłkarz ma indywidualne predyspozycje i różnie reaguje na takie wydarzenia. Podstawą było "wyłączenie się". Temu służyło przedmeczowe zgrupowanie, które było bardzo ciche. Gdy ktoś nie radził sobie przed grą ze stresem, trener pozwalał by zszedł do baru i wypił 1, 2, maksymalnie 3 piwa, potem szybko szedł spać. Nie ukrywam, że byłem zaskoczony tymi metodami. Nigdy nie musiałem z nich korzystać. Nie miałem problemu, by być gotowym na 90 minut walki. Zresztą tylko wyjątki nie mogły sobie poradzić z presją, wyzwaniem. No i to metody sprzed 20-30 lat. W Lechii z nim nie skorzystam. Natomiast jako sztab trenerski będziemy rozmawiać z piłkarzami, by przekazać im także nasze doświadczenia z derbów. Przecież Andrzej Woźniak grał takie mecze w Łodzi, a Maciek Kalkowski ma doświadczenie z derbów Trójmiasta. Naszą rolę jest m.in to, aby nie przemotywować, a uspokoić zespół. Każdy z nas może do tego dołożyć swoją cegiełkę.
Wiadomo, jaki jest ciężar gatunkowy spotkania. To święto. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie ono także pod względem piłkarskim. Zagrają ze sobą kluby, które w derbach już zapisały historię. Ale nie ma znaczenie skąd dany piłkarz pochodzi, każdy zdaje sobie sprawę, jak ten mecz jest ważny z wielu powodów. My do spotkania podchodzimy z chłodną głową. Mamy szacunek, respekt i pokorę, ale też i wiarę we własne umiejętności. To nimi potrafimy przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ważne jest też przygotowanie mentalne. Trzeba być skonsolidowanym. Nie może być tak, że coś jednemu nie wyjdzie i zaczyna się efekt domina, przewracają się kostki jedna na drugą. Musimy być gotowi na różne scenariusze tak, aby bez względu na to, który w danej chwili się będzie realizował, nie następował negatywny efekt w naszej grze.
Czy tonować nastroje, czy jeszcze bardziej motywować?
Nikogo nie trzeba ani motywować, ani tonować. Znaleźliśmy, wypośrodkowaliśmy swoją jakość. Udaje nam się nie wpadać ze skrajności w skrajność, nie ma jazdy góra-dół. Znaleźliśmy właściwy balans pomiędzy naszymi emocjami. Czasem bowiem zarówno przemotywowanie jak i niedomotywowanie staje się problemem. To miejsce, które obecnie zajmujemy, pozwala nam wierzyć w to, co robimy. Od dawna powtarzałem, że praca, którą wykonujemy - przyniesie efekty wymierne w postaci zwycięstw i pozycji w tabeli. Daliśmy sobie radę i mentalnie, i fizycznie. Wiemy dokąd zmierzamy i jakie po drodze są wyzwania. Jednym z nim są właśnie derby i zespół jest na to przygotowany.
Wiadomo, że każdy mecz jest inny. Nie ma można mówić o zaskoczeniu składem. W Arce niektórych piłkarzy zabraknie. Jednak w ich miejsce wejdą inni, którzy będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Dla nas ma to znaczenie, gdyż musimy wziąć pod uwagę indywidualne umiejętności zawodników, którzy mogą pojawić się na boisku i uwzględnić to przy sprawach taktycznych. Na pewno będziemy to analizować i mam nadzieje wyciągniemy właściwe wnioski. Jeśli chodzi o nasze ustawienie, myślę że wiele się nie zmieni. W pełni sił jest Mario Maloca, który w tym tygodniu zaliczył wszystkie treningi. Wiadomo, że za kartki pauzować będzie Rafał Wolski. Jednak w linii ofensywnej mamy kilka wariantów. Ci co weszli w drugiej połowie meczu z Piastem, pokazali się z dobrej strony. To daje możliwości rotacji nie tylko przed meczem, a także by w pewnych momentach gry możemy to zmieniać.
Co będzie kluczem do sukcesu?
Na pewno woli walki, determinacji nikomu nie będzie można odmówić. Czasem cechy wolicjonalne grają dużą rolę i przewyższają walory piłkarskie. Jednak my będziemy chcieli grać bardziej głową niż sercem. To będzie klucz do sukcesu.
Czy Lechia może mówić o przewadze psychologicznej nad Arką?
Nie. Żadnych deklaracji nie ma co składać. Na pewno przyzwyczailiśmy się do roli lidera, ale nie patrzymy z góry na wszystkich. Ponadto nie można patrzyć tylko przez pryzmat tabeli, a zwłaszcza na derby. Dla obu stron to wyzwanie. My musimy utrzymać dotychczasową dyspozycję i w sens tego co robimy, gdyż widać, że to wszystko przynosi nie tylko wymierne korzyści, ale też daje zadowolenie. Miejsce w tabeli jest wyznacznikiem, jaką pracę piłkarze wykonali. Słowa uznania dla nich. Uważam, że w niedzielę czeka nas też fajny mecz.
Hymn Lechii Gdańsk przy prezentacji piłkarzy przed meczem z Piastem Gliwice
Ile walki w derbach?
Walka na pewno będzie. Najważniejsze, by walka była mądra. Gdy któraś drużyna ma ponad 20 fauli w meczu, to jest już duża liczba. Ale musimy i na to musimy być przygotowani. Ostatnio zwracałem uwagę na niepokojącą tendencję. Jesteśmy w topie w liczbie otrzymanych kartek, a jednocześnie na dole, jeśli chodzi o liczbę popełnionych fauli. Oczywiście uczulamy piłkarzy, by byli rozważni, aby nie łapać kartek, ale też dysproporcje pomiędzy liczą fauli a kartek nie powinny być tak znaczne. Całą trójkę sędziowską, a także arbitra technicznego - czeka w niedzielę trudny mecz. Wszyscy muszą mieć trzeźwe spojrzenie, by nie poddać się emocjom, a tym bardziej, by nie przełożyły się one na boisko. To dotyczy także trenerów. Musimy być odpowiedzialni. Nie biegać, nie krzyczeć z boku, bo i tak zapewne przy takim dopingu udzielanie wskazówek podczas gry będzie utrudnione.
Obaj ostatnio składali w naszym imieniu urodzinowe życzenia prezesom... Oczywiście można w małym wymiarze uciekać się do różnych metod. Także puszczać piosenki czy klipy. Ale wszyscy wiemy jak te derby wyglądają, że jest zainteresowanie. Dlatego piłkarze mają grać to co grali, a naszą rolą sztabu trenerskiego i kibiców jest by im w tym meczu pomóc.
Oprawa Lechii Gdańsk zaprezentowana przed tygodniem
Czego dowiedział się na spotkaniu z kibicami?
Było to fajne spotkanie, bo właściwa komunikacja jest bardzo ważną rzeczą. Poznajemy inne spojrzenie, gdyż niekiedy może niektóre rzeczy uciekają, zastanawiamy się wspólnie, co można lepiej zrobić. Daliśmy naszym kibicom coś od siebie, pokazaliśmy, że czujemy się częścią klubu. Na pewno ta inicjatywa warta jest kontynuowania. A co do pytań, to były m.in. takie czy zagra "Wiśnia", a czy "Bączek". Na to odpowiedź będzie w niedzielę.
Jak Lechia zamierza świętować po ewentualnym zwycięstwie w derbach?
Myślę, że we własnym gronie. Od początku moje pracy w Lechii staram się stworzyć rodzinne relacje, byśmy byli razem na dobre i na złe. Czasem momenty nie są takie jak chcemy, ale i w nich jesteśmy razem. To widać i po meczach, i po treningach. W tej formule nic się nie zmieni. Są liderzy w drużynie, którzy pomagają młodszym bądź tym, którzy akurat nie mają swojego dnia.
Mam tylko nadzieję że nie rozpieprzycie jedni z drugimi stadionu, kolejki SKM czy innych rzeczy - jak to macie w zwyczaju przy okazji derbów.
To że się trochę powyzywacie tak samo mi zwisa jak wynik tego meczu.
Xdd
7 lat
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-10-30 09:46
Z samej Tczewskiej Arki jedzie kilka stów kibiców! Betki na trybunach gospodarzy rozkminione razem z twarzówkami! Forza Lechia
gotowa do działania :)
7 lat
33
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-10-30 10:29
Marzenie ściętej głowy... (1)
Byłem dwa razy na derbach Hamburga (HSV-Sankt Pauli) i raz na Nordderby (HSV-Werder) i powiem wam że w te dni całe miasto się bawiło od rana, knajpy pełne fanów obu stron, dyskusje, głośne przyśpiewki itp., ale żadnych rozrób, rękoczynów, wyzywania od k...w itp. "atrakcji".
Kiedy tak będzie u nas że np. na mecz do Gdyni można ruszyć z Gdańska bez policyjnego konwoju, z szalikiem na szyi, po prostu SKM-ką, po drodze wymieniając poglądy z fanami rywala? I w drugą stronę tak samo?
chyba nigdy, niestety...
7 lat
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-10-30 12:30
Marzenie
Ile to już razy było poruszane? Miałem kiedyś nadzieję że na stare lata taka sytuacja będzie miała miejsce,ale chyba nic z tego choć mam wielu kolegów kibicującym Lechii i jakoś potrafimy ze sobą rozmawiać.Nikt nikomu mordy nie obija a i wódeczkę razem potrafimy wypić i jest ok.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
