• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trener przeprasza za klęskę w Pucharze Polski

Krzysztof Klinkosz
17 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Liczyliśmy, że w rewanżu hokeiści Stoczniowca odrobią trzy bramki, gdyż naprzeciw siebie mieli zaledwie drużynę z I ligi, tymczasem gdańszczanie przed własną publicznością doznali klęski! Podopieczni Tadeusza Obłoja zostali wyeliminowani z Pucharu Polski po porażce z Nestą Toruń aż 1:8 (0:1, 0:2, 1:5). Po meczu trener przeprosił kibiców w imieniu swoim i drużyny i obiecał rehabilitację już w piątek, w meczu ligowym z JKH GKS Jastrzębie Zdrój.



Bramki:
0:1 Połącarz as K.Kalinowski, Minge (11.38)
0:2 Marmurowicz as. Bomastek, Minge (29.52 w przewadze)
0:3 Marmurowicz as. Bomastek, Bluks (39.56)
0:4 Bomastek as. Kuchnicki (46.58)
0:5 K.Kalinowski as. Minge (50.54)
0:6 Kuchnicki as. Bluks, Adamovics (52.29)
0:7 K.Kalinowski as. Marmurowicz, Lidtke (53:51)
0:8 Kuchnicki as. Bluks, Bomastek (56.35)
1:8 Chmielewski as. Ziółkowski (57.12)

STOCZNIOWIEC: Maza; Kostecki - Smeja, Kabat - Skrzypkowski, Kwieciński - Maj, Chmielewski - Skutchan - Steber, Drzewiecki - Ziółkowski - Jankowski, Błażejczyk - Janecka - Pesta, Stasiewicz.

NESTA: Witkowski; Bluks - Adamovics, Porębski - Litdke, Huzarski - Chrzanowski, Pronobis - Wiśniewski; Bomastek - Kuchnicki - Marmurowicz,Połącarz - K.Kalinowski - Minge, Wieczorek - Winiarski - M. Kalinowski oraz Chyliński.

Kibice oceniają



Pierwsza tercja drugich oficjalnych derby Pomorza w tym sezonie nie stała na najwyższym poziomie. Lekką przewagę optyczną posiadali torunianie i udokumentowali to w 12 minucie.

Po raz drugi od pierwszej minuty w składzie Stoczniowca trener Tadeusz Obłój wystawił Bartosza Mazę. Młody gdański bramkarz spisywał się dobrze, skapitulował tylko raz.

Po kilku minutach, w których obydwie ekipy "badały się wzajemnie", jako pierwsi poważniej zaatakowali goście. Maza był jednak na posterunku m.in., w 5 minucie broniąc groźny strzał Michała Kalinowskiego. Torunianie dużo strzelali na bramkę, nierzadko już tuż po minięciu linii niebieskiej. Gospodarze natomiast nastawiali się bardziej na kombinacyjne akcje, jednak w pierwszych 20 minutach nie przyniosły im one powodzenia.

W 11 minucie najpierw M.Kalinowski a później Toms Bluks po raz kolejny poważniej zagrozili Mazie, ich strzały odbił gdański golkiper. Kolejna akcja przyniosła jednak zespołowi z Torunia bramkę.

Pod gdańską bramkę od prawej strony Mazy podjechał Kamil Kalinowski i tuż przed Mazą odegrał na środek do Pawła Połącarza, który urwał się gdańskim obrońcom i między nogami gdańskiego bramkarza umieścił krążek w siatce.

Druga tercja nie przyniosła zmiany obrazu gry, mecz nadal nie należał do zbyt emocjonujących. Odważniej zaatakowali gdańszczanie jednak ich akcjom brakowało wykończenia. Na bramkę Nesty strzelali m.in. Aron Chmielewski i Filip Drzewiecki jednak broniący w tym sezonie barw Nesty, wychowanek Stoczniowca, Tomasz Witkowski nie dał się zaskoczyć.

Torunianie konsekwentnie szukali swojej szansy na podwyższenie i wykorzystali ją w 30 minucie kiedy Arkadiusz Marmurowicz celnym strzałem wykończył kontrę grających w przewadze gości.

Po stracie drugiej bramki gdańszczanie na chwilę się poderwali. Przyspieszyli i od razu zamknęli rywali w ich tercji. Na bramkę toruńską strzelali np Michał Smeja i Drzewiecki, niestety jedynym efektem był słupek po strzale gdańskiego napastnika.

Po przetrwaniu naporu gdańszczan rywale zaczęli znów groźnie atakować. Dopięli swego na 4 sekundy przed końcem tercji. Marmurowicz, który stał na wprost bramki gdańskiej, otrzymał podanie z lewej strony i uderzył w odsłoniętą część gdańskiej bramki.

W trzeciej tercji dopingowani przez głośną grupkę fanów torunianie zaaplikowali gospodarzom między 47 a 57 minutą aż 5 bramek. Gospodarze zdołali odpowiedzieć jedynie trafieniem Arona Chmielewskiego w 58 minucie i w mało elegancki sposób pożegnali się z tegoroczną edycją Pucharu Polski.

Gdańszcznaie mają pecha do pucharowych spotkań z torunianami. W 2007 roku równiez odpadli z rywalizacji po meczach z nimi, wówczas jednak obydwie ekipy spotkały się w ćwiećfinałach.

- Ten mecz kompletnie nam nie wyszedł, zagraliśmy słabo, musimy o nim jak najszybciej zapomnieć, wyrzucić go z głów. Chciałbym tylko przeprosić naszych kibiców za wynik, za tą nie najlepszą postawę. Mogę tylko obiecać, że się zrehabilitujemy i to już w najbliższym, piątkowym meczu z JKH Jastrzębie. To będzie dla nas ważniejszy mecz a udowodniliśmy już nie raz, że potrafimy grać - powiedział po meczu trener Stoczniowca Tadeusz Obłój.

Kluby sportowe

Opinie (204) ponad 10 zablokowanych

  • ciekawe ile zarobili na tym meczu.. zenada! mozna bylo przegrac 1;0 albo wygrac tak zeby nie jechać na ten puchar do tych, a nie sie skompromitowac i praktycznie oddac mecz!

    • 11 1

  • brawo Peter za walkę!

    • 4 3

  • wcale nie musieli dać sobie wklepać 1 : 8 wystarczyło by gdyby przegrali jednym dwoma punktami max bo im się nie chciało, albo wygrać właśnie jednym czy dwoma punktami

    • 5 1

  • ten Bartek maza to smieszny gosc haha, jak zabraknie przemka w tej druzynie to koniec stoczni

    • 2 6

  • D.BŁAŻEJCZYK . ! MISTRZ . :) (1)

    Na plusy dzisiaj zasłóżyli..
    - Pesta
    - Stasiewicz
    - Błażejczyk
    - Smeja
    - Janecka. :)

    Dziękuje. ŻENADA..

    • 4 6

    • zasłużyli

      tak powinno być

      • 0 0

  • (1)

    Do kumatych...Wiadomo o co chodziło dzisiaj...!?

    • 2 1

    • jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o .....

      • 3 1

  • - Ten mecz kompletnie nam nie wyszedł, zagraliśmy słabo, musimy o nim jak najszybciej zapomnieć, wyrzucić go z głów.

    panie, który to już raz słyszymy?

    • 2 5

  • WYPŁAĆCIE ZALEGŁE PIENIĄDZE ZA POPRZEDNIE PUCHARY TO BĘDĄ GRAĆ !

    • 11 3

  • CIEKAWE ILE KASIORY OBSTAWILI GRACZE STOCZNI NA BUKMACHERCE

    chyba tyle co im prezesik za poprzedni puchar wisi

    • 7 3

  • między 47 a 57 minutą aż 5 bramek (1)

    co dwie minuty brama
    Coś musiało być na rzeczy, jakiś protest, bunt itp

    • 4 1

    • raczej najzwyklejszy brak motywacji czyli totalne OLEUM

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane