- Wideoweryfikacja jest cyrkiem. Nie podoba mi się - przyznał Nenand Bjelica, trener Lecha Poznań. - Na pewno zaburza trochę ciągłość gry, ale 99 procent podejmowanych decyzji jest słusznych - odmienne zdanie prezentuje Adam Owen, szkoleniowiec Lechii Gdańsk. Również wśród piłkarzy opinie są podzielone. Mateusz Lewandowski liczy, że system VAR zostanie ulepszony, bo w obecnym kształcie "jest dziwny". Natomiast Paweł Stolarski przekonuje, iż nie zwraca uwagi na tę nowinkę techniczną. Jednak w sobotni wieczór na Stadionie Energa to przy telewizyjnym monitorze zapadały kluczowe decyzje w meczu 13. kolejki ekstraklasy, który zakończył się remisem 3:3.
i jedno, i drugie, wszystko zależy od tego, jaki użytek z systemu zrobią sędziowie27%
zdecydowanie sposób eliminowania błędów 55%
cyrk 9%
ocena zależy od tego, która drużyna zyska na tej decyzji 3%
za krórtko obowiązuje, nie mam jeszcze jednoznacznej opinii 6%
VAR, czyli Video Assistant Referee to system umożliwiający sędziom konsultacje przy podejmowaniu decyzji odnośnie oceny boiskowych wydarzeń. Arbiter główny posiada łączność z dodatkowym sędzią przebywającym w specjalnym wozie technicznym, mającym dostęp do zapisu video. Stacja Canal Plus przekazuje do jego dyspozycji ze wszystkich kamer, które rejestruje mecz.
Tę nowinkę w ekstraklasie wprowadzono od sezonu 2017/18. Początkowo była stosowana na jednym meczu w kolejce. Natomiast obecnie obsługuje on siedem na osiem meczów w danej serii gier.
- To rozwiązanie ma swoje wady i zalety, ale może być pomocne. Przekonamy się jak działa w praktyce - mówił latem Piotr Nowak, ówczesny trener, a obecnie dyrektor sportowy Lechii. System VAR dał się dobrze poznać już podczas pierwszej wizyty w Gdańsk. W lipcu Cracovia strzeliła Lechii 3 gole, ale wyjechała ze zwycięstwem 1:0. Nawet piłkarze gospodarzy przyznawali, że gdyby nie wideoarbitraż, przegraliby 0:3.
Natomiast duży rozdźwięk opinii na temat sytemu VAR nastąpił po sobotni meczu Lechia - Lech. Paradoksalnie do dzięki niemu tego dnia w Gdańsku mieliśmy emocje. Najpierw gospodarze dostali karnego, po którym strzelili gola do szatni na 2:1 w doliczonym czasie pierwszej połowy. Natomiast w 52. minucie po analizie video Tomasz Musiał wyrzucił z boiska miejscowego obrońcę, Michała Nalepę.
Na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy Lechii i Lecha znacznie różnili się w ocenie VAR. Natomiast zgodnie chwalili swoje drużyny, które podzieliły się punktami, po remisie 3:3.
- VAR to jest dla mnie coś nowego. Czy robi to lepsza grę? Nie wiem. Na pewno zaburza trochę ciągłość gry, ale 99 procent podejmowanych decyzji jest słusznych - ocenił Adam Owen, szkoleniowiec Lechii. Natomiast jego poznański odpowiednik dla oceny VAR wielokrotnie w różnych odmianach używał słowa "cyrk" oraz powtarzał, że dla niego jest to "niezrozumiałe".
- Wiem, że ten system stosują w Bundeslidze, czy we Włoszech. Jednak dla mnie wideoweryfikacja jest cyrkiem. Nie podoba mi się. To VAR z bardzo dobrego meczu dla kibica w Gdańsku zrobił trochę cyrku. Nie wiem, czy to wejdzie na stałe do piłki nożnej, ale dla mnie to nie ma sensu, bo nie będzie już tradycyjnych emocji. Błędów sędziowski może będzie mniej, ale one nadal będą. Nie podoba mi się, że strzelasz bramkę i musisz czekać 2 minuty na to aż ocenią - czy to jest gol, czy nie? Albo rzut karny podyktowany przeciwko nam. Też czekaliśmy 2 minuty - mówił Nenand Bjelica. Natomiast szkoleniowcy w równym stopniu chwalili swoich piłkarzy, a nawet im znacznie dodawali zasług.
- Jestem rozczarowany wynikiem, bo sami sobie strzelaliśmy bramki. Może nie zagraliśmy świetnie, ale jestem bardzo zadowolony z zaangażowania w grze. Jestem dumny, że przez 40 minut graliśmy tak dobrze w "10". Co prawda po czerwonej kartce mieliśmy trochę problemów z ustawienie, ale potem wróciliśmy do właściwej gry. Jeśli chodzi o 3 ostatnie mecze, to z wyjątkiem początku spotkania w Warszawie, jestem zadowolony - podkreślał Owen. Trener Lechii nie dodał, ile z tych 40 minut, było rzeczywistą grą w osłabieniu. Jego drużyna 10 na 11 z Lechem grała dokładnie przez 22 minuty. Taki dystans dzielił czerwone kartki Nalepy i Mihaia Raduta.
Natomiast szkoleniowiec Lecha najwyraźniej patrzył tylko na swoją drużynę.
- Przez 95 minut mieliśmy absolutną kontrolę. Byliśmy lepsi 11 na 11, 11 na 10 i 10 na 10. Tylko brakowało troszkę koncentracji przy stałych fragmentach gry. Reszta była na bardzo dobrym poziomie. Dlatego nie jestem zadowolony z wyniku, ale z tego jak graliśmy mogę mieć satysfakcję. Ponadto w meczach z Legią, Jagiellonią i Lechią zdobyliśmy 5 punktów. To lepiej niż w poprzednim sezonie - przekonywał Bjelica. Z trenerem Lecha polemizował kapitan i bramkarz Lechii.
Natomiast Paweł Stolarski nie szukał problemu w mankamentach VAR, ale w grze Lechii.
- Szczerze powiedziawszy, to nie zwracamy na to uwagi. Poszła dalej gra. nikt nawet o tym nie myślał, że zaraz coś się zmieni. Skoro jednak ten VAR jest, to sędzia dwa razy z niego skorzystał. Raz z korzyścią dla nas, drugim raz już nie. Nic nie możemy na to poradzić. My skupiamy się na grze. szanujemy ten punkt, ale wiemy, że mamy troszeczkę do poprawy. Wiemy, że ta gra nie wygląda do końca tak, jakbyśmy chcieli - przyznał Paweł Stolarski, który po raz pierwszy za kadencji nowego trenera pojawił się w podstawowym składzie Lechii, w dodatku na pozycji, na której wcześniej nie grał, bo był jednym z trzech defensorów w ustawieniu obrony na trzech obrońców. RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU LECHIA - LECH (PDF.)
Natomiast przy ocenie VAR w dyplomację nie bawił się Mateusz Lewandowski, choć lewoskrzydłowy Lechii starał się też gryźć w język, by nie zabrzmieć zbyt radykalnie.
- Już po pierwszym meczu z udziałem VAR, nie mówiłem może, że jest to głupie, ale podkreślałem, że powinno wyglądać inaczej. Jest jakieś zamieszanie, gdy sędzia idzie patrzeć gdzie pod kurtynę, a potem czeka się na boisku, nie wiadomo na co. Tak naprawdę, nie wiadomo, w którą stronę i co pokaże. To jest trochę dziwne. Nie jestem zwolennikiem tego co dzieje się teraz, ale mam nadzieję, że to będzie ulepszone, że te decyzje będą podejmowane albo od razu, albo akcje będą puszczane... A co do meczu, to dużo się działo. Był to taki dreszczowiec, dobre widowisko dla kibiców - mówił Lewandowski. LECHIA ROZCZAROWANA PO PORAŻCE W WARSZAWIE. RAFAŁ WOLSKI BYŁ ZDECYDOWANY, ABY ODEJŚĆ. POZNAJ SZCZEGÓŁY
Piłkarze mówią jakgdyby byli obserwatorami z trybun
A przecież każdy z nich wie kiedy fauluje czy zagra ręka. Do tej pory oszukiwali a isedzia widział albo nie zależnie samopoczucia czy innych czynników. W zasadzie widowisko mało już miało z piłką nożną.
Skok
6 lat
181
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 07:11
ja jestem za VAR i likwidacją sędziego boiskowego
bo przy VAR staje się on pajacem nieważne co pokaże i tak najważniejsze co VAR pokaże
niech siedzi przed telewizorem i stamtad sędziuje
:)
6 lat
82
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 08:14
Lechia nie ma trenera
Gra to parodia i cyrk
rysiek
6 lat
115
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 08:25
decyzje podejmowane na podstawie systemu VAR są słabo komunikowane kibicom zgromadzonym na stadionie sam tego doświadczyłem podczas ostatniej kolejki może należałoby wyświetlić na telebimach sytuację która jest weryfikowana w raz z oceną sędziego bo inaczej jest konsternacja na trybunach trudno dostrzec szczegóły z odległości około 100m
6 lat
91
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 08:35
Sędzia tez czlowiek
Nawet z Barem będą drukować Mistrzem ma być tylko Legia i nikogo nie dopuszcza Polska liga to mafia pralnie pieniędzy A kopacz to marionetki co mają z tego po kilkaset złotych o są zadowoleni Władza kazali ja wykonam A sędziowie? ?? No nikt mi nie powie że sędzia zadowolony bo zarabia za sędziowie za jeden mecz np.5 tysięcy To w miesiącu da mu około 15tysiecy czyli nic w porównaniu z kasa piłkarzy wiec drukują po cichu a to na kartki a to na bramki a to na spalone Potem idą do buka i obstawiam Radwańska. ..
Siejewicz
6 lat
62
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 08:54
Wolę VAR (1)
Niż Pana Sławka
Rysiek
6 lat
62
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 13:54
Wit Żelazko to był ekspert od kontrowersji hahahahha
6 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 11:25
10tys.kibiców a 34tys pustych miejsc...... (1)
a kto doplaca ????
3m
6 lat
62
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 11:46
Ja
Tomasz
Unton
6 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 13:52
Cyrkiem to jest Lechia Gdańsk pod rządami mandziaro
6 lat
110
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 14:18
O co chodzi z tym banerem "wszyscy do Sidney"?
Szakal
6 lat
05
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-10-23 14:47
Srutu Tutu
Zadowolona z gry to może być Arka panie trenerze odnowy biologicznej. Lechia gra padakę tak jak grała. Stwierdzam to z żalem i ubolewaniem. d*pA z tego będzie a nie puchary!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
