Zbigniew Boniek przekazał w Gdyni puchar młodzieżowego mistrza Europy w piłce nożnej prezydentom miast współorganizatorom turnieju
Puchar należny młodzieżowym mistrzom Europy w piłce nożnej rozpoczął podróż po naszym kraju od Gdyni, która jest jednym z sześciu miast współgospodarzy tegorocznego turnieju finałowego. Zbigniew Boniek, przekazując trofeum Wojciechowi Szczurkowi, zrobił aluzję do krajowej rywalizacji. - 2 maja może pan odebrać kolejny puchar. Co prawda Arka na Stadion Narodowy weszła trochę kuchennymi drzwiami, ale nie oznacza to, że nie może wyjść głównym wejściem. Oczywiście nie oznacza to, że źle życzę Lechowi - mówił prezes PZPN, nawiązując do finału Pucharu Polski.
Dokładnie na 70 dni przed inauguracją młodzieżowych mistrzostw Europy przedstawiciele sześciu miasta współorganizatorów turnieju, w większości ich prezydenci, stawili się w Gdyni. Podczas imprezy Trophy Handover mówili o stanie przygotowań do rozgrywek, które zgromadzą na starcie 12 najlepszych drużyn Europy złożonych z piłkarzy urodzonych w 1994 roku i młodszych. Natomiast Zbigniew Boniek, prezes PZPN przekazał im trofeum należne młodzieżowemu mistrzowi Europy.
- To szklany kielich o wysokości 60 cm wykończony mosiądzem, niklem i 24-karatowym złotem. W ciągu najbliższych 70 dni pokona on 15 tysięcy kilometrów, na jego trasie będą 44 przystanki. W każdym z miast współorganizatorów zostanie zaprezentowany pięciokrotnie. Przygotowaliśmy też specjalną ciężarówkę, w której będzie można skorzystać z aktywności związanych z piłką nożną - mówi Filip Adamus, rzecznik prasowy młodzieżowych mistrzostw Europy. NA ROK PRZED TURNIEJEM WRĘCZONO NOMINACJĘ DO ORGANIZATOROM. ZOBACZ JAK PREZENTOWAŁ SIĘ GDYNIA NA UROCZYSTOŚCI W KRAKOWIE. VIDEO I RELACJA
Zbigniew Boniek jako pierwszemu wręczył trofeum Wojciechowi Szczurkowi. Następnie trafiło one w ręce innych przedstawicieli miast gospodarzy, czyli Bydgoszczy, Krakowa, Kielc, Lublina i Tychów. Prezes PZPN nie powstrzymał się od aluzji w związku z finałem Pucharu Polski, w którym Arka Gdynia zmierzy się z Lechem Poznań. Mecz rozegrany zostanie 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie, a po jego zakończeniu zwycięzcę nagrodzi również prezes Boniek.
- 2 maja może pan odebrać kolejny puchar. Co prawda Arka na Stadion Narodowy weszła trochę kuchennymi drzwiami, ale nie oznacza to, że nie może wyjść głównym wejściem. Oczywiście nie oznacza to, że źle życzę Lechowi - mówił prezes PZPN nawiązując do finału Pucharu Polski - mówił szef PZPN do prezydenta Gdyni. Jednak tego dnia to było jedynie odniesienie do krajowej rywalizacji. Podczas tej imprezy najważniejsze było młodzieżowe Euro 2017.
- Dzięki Euro 2012, które organizowaliśmy wspólnie z Ukrainą, nasz kraj się zmienił na lepsze pod względem infrastruktury, lotnisk czy stadionów. Teraz samodzielnie przygotowujemy jedną z najfajniejszych imprez piłkarskich, jakie Polska może zorganizować. Ten turniej będzie rozpatrywać w dwóch aspektach: promocyjnym i sportowym. W pierwszym na pewno odniesiemy wielki sukces. W drugim liczymy, że nasza reprezentacja wyjdzie co najmniej z grupy. Na dzień dzisiejszy powołania nie są jeszcze wystawione, ale żaden piłkarz nie zgłosił plany rezygnacji z gry w tych rozgrywkach. W przeszłości w tego typu turniejach grały przyszłe gwiazdy futbolu. Tak samo będzie w Polsce - podkreśla prezes Boniek. PO 38 LATACH PRZERWY ARKA ZNÓW W FINALE PUCHARU POLSKI: VIDEO, FOTO, RELACJA
Z 12 finalistów 3 zaprezentuje się na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Wszystkie mecze rozpoczynać się tutaj będą o godzinie 20:45. Kolejno zagrają: Hiszpania - Macedonia (17 czerwca), Portugalia - Hiszpania (20 czerwca) i Macedonia - Portugalia (23 czerwca). W grupie tej jest jeszcze Serbia, ale ona wszystkie spotkania rozegra w Bydgoszczy.
Polska grać będzie w Lublinie i Kielcach. Jak informują przedstawiciele PZPN na wszystkie mecze biało-czerwonych, a także na spotkania półfinałowe oraz finał bilety już zostały sprzedane.
Przypomnijmy, że sprzedaż ruszyła 21 lutego za pośrednictwem strony internetowej u21poland.kupbilet.pl. Na 21 spotkań turnieju udostępniono łącznie ok. 330 tysięcy wejściówek w dwóch kategoriach, których ceny zaczynają się już od 15 złotych. Jedna osoba może zakupić maksymalnie osiem biletów na każde spotkanie mistrzostw. Obowiązuje zasada: "kto pierwszy, ten lepszy".
- Z gdyńskich meczów najlepiej sprzedają się wejściówki na Hiszpania - Portugalia. Wokół tego spotkania zamierzamy prowadzić głównie promocję turnieju w naszym mieście - mówi Paweł Brutel, radny Gdyni oraz pełnomocnik prezydenta miasta ds. organizacji młodzieżowych mistrzostw Europy 2017. GDYNIA RUSZYŁA Z PRZYGOTOWANIAMI DO TURNIEJU JUŻ W LUTYM 2016
Przygotowania Gdyni do turnieju przebiegają zgodnie z harmonogramem. Jedyna niewiadoma to murawa na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej. Stan wszystkich boisk jest dokładnie monitorowany. Specjaliści z PZPN przekazali w tym zakresie swoje uwagi gospodarzom obiektów. Kielce już zdecydowały się na wymianę trawy i to nie tylko na głównym stadionie, ale także boisku rozgrzewkowym. Jak się dowiedzieliśmy, obecnie piłkarska centrala ze szczególną uwagą przygląda się murawom w Gdyni i Tychach.
Za inne elementy przygotowań miasta współorganizatorzy są wyłącznie chwalone. Między sobą nie nastawiają się na rywalizację, a na wspólną pracę na sukces całego przedsięwzięcia.
- Chcemy pokazać jedność przez wielość. Realizacja tego projektu to wielka przygoda ze znakomitymi partnerami i przyjaciółmi. Dzielimy się swoimi doświadczeniami, które zdobyliśmy przy realizacji wcześniejszych przedsięwzięć. Sukces każdego z miast podczas tego turnieju będzie sukcesem wszystkich. Promocję turnieju w naszym mieście rozpoczęliśmy już na rok przed pierwszym gwizdkiem, gdy zorganizowaliśmy turniej One Year To Go. Od tamtego czasu prowadzimy intensywne działania m.in. w szkołach, gdzie odbywają się liczne konkursy i turnieje przeznaczone dla uczniów - podkreśla prezydent Szczurek. Finały przed dwoma laty, które odbyły się w Czechach, były transmitowane do 129 krajów, w których było 85 milionów odbiorców. Polski turniej może mieć jeszcze większy zasięg, gdyż po raz pierwszy w historii weźmie w nim udział 12 reprezentacji narodowych.
Wszyscy wiemy , że Arka nie ma żadnych szans , aby pokonać Lecha . Kwestią jest tylko to , ile goli Kolejorz znowu zaaplikuje Arce . To dobrze , że po finale PP to Lech a nie Arka będzie reprezentować nasz kraj w europejskich pucharach . Gdyby to Arka miała zagrać w europejskich rozgrywkach , wstyd byłby ogromny . Jako mieszkaniec Trójmiasta piszę to z bólem . Jednak postawa drużyny Arki prezentowana w tym roku na ligowych boiskach to wielkie rozczarowanie i żenada . Ci piłkarze , a także ich trener , totalnie się skompromitowali . Widać to było zwłaszcza w meczu z Wigrami . Takiej Arki my trójmiejscy kibice nie chcemy już oglądać .
Artur
7 lat
85
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-04-08 09:08
A jaką chcesz oglądać piłkę z takim budżetem ?
7 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-04-08 09:46
Do października było bardzo dobrze wypadł Łukasiewicz i było coraz słabiej Bożok Szwoch Formella Marciniak poniżej oczekiwań
7 lat
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-04-08 09:18
nie dla psa kiełbasa, nie dla Lechii finał PP więc zjazd betony z tego forum
Nie dała???? Nie wiesz ze jak zespol odpada to daje ciala??? chyba ze was podnieca przegrana z puszcza pajacyki
gdgdfgsd
7 lat
51
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-04-08 15:51
Nie wiem o co tyle hałasu
Dwumecz się odbył w rezultacie Arka była lepsza i tyle. Co powiedzieć o innych zespołach ekstraklasy które przegrały z nieznanymi zespołami z niskich lig?
okok
7 lat
60
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-04-08 17:05
Puchar
Ten cały puchar i to wszystko , loto mi , jak sport wróci do normalności to co jest obecnie to chapanie kasiory i upolitycznienie , a tego brzydzę się.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
