- 1 Kuciak odszedł z Lechii do Rakowa (14 opinii)
- 2 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (92 opinie)
- 3 ZZ potrzebne żużlowcom już w 2. kolejce? (46 opinii)
- 4 Lechia nie może stracić tego piłkarza (41 opinii)
- 5 Siatkarze Trefla dalej od 5. miejsca (21 opinii)
- 6 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
Trzydzieści lat minęło
Arka Gdynia
W kompletnej ciszy minęła 30. rocznica zdobycia przez piłkarzy Arki Pucharu Polski. O historii nie zapomnieli tylko oldboje gdyńskiego klubu. Z tej okazji zorganizowali oni w najbliższym gronie okolicznościowe spotkanie, a następnie głośno upomnieli się o niefałszowanie historii stadionu przy ul. Olimpijskiej
.9 maja 1979 roku Arka odniosła największy sukces w historii klubu. W Lublinie, w 25. edycji Pucharu Polski sięgnęła po to trofeum, bijąc w finale faworyzowaną Wisłę Kraków 2:1. Rywale objęli prowadzenie po strzale Kazimierza Kmiecika. Żółto-niebieskim zwycięstwo zapewniło kapitalne siedem minut zaraz po przerwie. Z rzutu wolnego wyrównał Janusz Kupcewicz, a końcowy wynik po karnym ustalił Tadeusz Krystyniak.
Poza strzelcami bramek w finałowym meczu w gdyńskich barwach grali następujący piłkarze: Włodzimierz Żemojtel, Jacek Pietrzykowski, Zbigniew Bieliński, Franciszek Bochentyn, Adam Musiał, Andrzej Dybicz, Ryszard Kurzepa, Andrzej Bikiewicz, Jerzy Zawiślan, Wiesław Kwiatkowski, Marian Nowacki. Trenerem był Czesław Boguszewicz
Niegdyś okrągłe rocznice zdobycia pucharu były hucznie obchodzone. Z tej okazji do Gdyni zapraszano m.in. Orłów Górskiego czy drużynę Wisły z tamtego okresu. Teraz tylko najbardziej zagorzali kibice i oczywiście byli piłkarze pamiętali o 9 maja. - Sami się zorganizowaliśmy. Przygotowaliśmy spotkanie w restauracji "Kapitan Cook". Zaprosiliśmy wszystkich chłopaków z tamtego okresu, wraz z żonami. Niektórzy, jak Andrzej Dybicz przyjechali specjalnie zza granicy. Był też Bogusław Kaczmarek, któremu naszym zdaniem należą się przeprosiny za to jak potraktowali go niektórzy kibice przed sezonem - podkreśla Waldemar Michalski, nieformalny przywódca gdyńskich oldbojów.
Jednak na konferencji prasowej, na którą zaprosili weterani Arki, nie historyczny sukces, a dzieje stadionu przy ul. Olimpijskiej stały się najważniejsze. - Nie możemy pozwolić, aby nas ciągle opluwano, mówiąc, że zabraliśmy stadion Bałtykowi. Udowodnimy, że to Arka była przy ul. Olimpijskiej wcześniej niż Bałtyk - podkreślał Michalski.
Z historią zmierzył się Włodzimierz Kwiatkowski. - Boisko przy ul. Olimpijskiej istniało jeszcze przed wojną. Prawo własności było nieokreślone. Dopiero w latach pięćdziesiątych obsadzono tam Budowlanych. Nie był to stadion, ale boisko z barakiem. Wówczas działały w Gdyni cztery drużyny i każda miała własny obiekt. Arka oczywiście na Ejsmonda, Flota na Oksywiu, ale Bałtyk przy ul. Marchlewskiego, czyli dzisiejszej Janka Wiśniewskiego - przypomina były piłkarz Arki.
Opowieść kontynuuje Jan Kowalski, były prezes żółto-niebieskich. - We wrześniu 1957 roku Arka przejęła Budowlanych. Z jednej strony chodziło o boisko, bo te na Ejsmonda było w coraz gorszym stanie, gdyż trenowali na nim m.in. lekkoatleci! Po drugie zaś Budowlani mieli silną sekcję pływacką, a Arka rozbudowywała wówczas klub wielosekcyjny - przypomina Kowalski.
Słowa arkowców potwierdzają dokumenty i publikacje książkowe. Jerzy Sobczak, wieloletni działacz okręgowego związku oraz... Bałtyku prezentuje "Dzieje Piłkarstwa Wybrzeża Gdańskiego". To obszerna i szczegółowa monografia autorstwa Piotra Chomickiego, który począwszy od 1945 roku opisuje sezon po sezonie dzieje pomorskich drużyn!
Przy dokumentacji roku 1958 znajdujemy dwa interesujące nas cytaty: "Arka wzmocniła się wchłaniając sekcję, zdegradowanych w poprzednim sezonie Budowlanych oraz "Żółto-niebiescy (choć wówczas jeszcze nikt tej drużyny tak nie nazywał), w tym sezonie, mecze swoje rozgrywali na boisku przy ul. Olimpijskiej". Kilkanaście wersów dalej jest też zdanie, które pokazuje, gdzie wówczas grał Bałtyk: "W derbach Gdyni Bałtyk uległ na Marchlewskiego..."
Zresztą Bałtyk tych faktów nie neguje. Na oficjalnej stronie internetowej klubu za datę otwarcie stadionu przy ul. Olimpijskiej przyjmuje się 28 czerwca 1964 roku ("turniej z udziałem Broni Radom, Olimpii Elbląg, Lotnika Warszawa i gospodarzy"). Również jasno określono datę i przyczynę zakończenia: "1993 28 II - po 30 latach Bałtyk przestaje być gospodarzem kompleksu sportowego w Redłowie. Gdyńska stocznia wypowiedziała klubowi umowę" - podaje klub.
Nie trudno się domyślić, że przyczynkiem do tych wspomnień są spory, które rozgorzały obecnie wokół... koloru krzesełek na stadionie w Gdyni po jego modernizacji do 15 tysięcy miejsc. Bardzo rozsądne stanowisko w tej sprawie zajmuje Krzysztof Sampławski. - O tym, która drużyna grać będzie na nowym obiekcie, nie zdecyduje kolor krzesełek, a względy marketingowe. Gra na takim obiekcie to większe koszt organizacji spotkania i nie sądzę, aby znalazł się klub, który będzie chciał cały czas dokładać do takiego przedsięwzięcia. Dla nas większy stadion to szansa na zwiększenie udziału wpływów z biletów w budżecie klubu. Obecnie stanowią one około 10 procent, a można się pokusić, aby wzrosły do 30 - mówi prezes Arki.
Kluby sportowe
Opinie (174) ponad 10 zablokowanych
-
2009-05-13 09:40
do tego wyżej
zgadzam się z Tobą
tylko pytanie ile z tych gówniarzy którzy tutaj zaraz będzie się wyzywać
dojedzie dalej niż kilka zdań w artykule.,- 7 1
-
2009-05-13 09:49
do manipulatora
koleś to ty manipulujesz
Arka zarządzała stadionem tak jak później robił to Bałtyk. Bałtyk nie był włascicielem nigdy
przeczytaj sobie zresztą
Bałtyk przestaje być gospodarzem kompleksu sportowego w Redłowie.
GOSPODARZEM - nie właścielem - mówi co to tówj klub- 8 3
-
2009-05-13 09:52
coś z liczeniem ci nie wychodzi
93 - 64 = 29 LAT
a to nie blisko 40, a co najwyżej prawie 30
robi różnicę??? co!!!- 3 2
-
2009-05-13 09:54
do bałtyku jeszcze pochwalcie się kto was obsadził na olimpijskiej
zapewne jakiś bojownik o wojnośc waszą i naszą.....- 2 3
-
2009-05-13 09:57
Artykuł ciekawy, ale przy okazji: Sampławski, Burlikowski, Stopka, Telichowski, Łabędzki (2)
Karwan, Nawrocik, Sobieraj, Chmiest WON !
- 5 3
-
2009-05-13 13:58
... (1)
... a ja bym Karwana zostawił, a do listy dołożył Pietronia.
- 1 0
-
2009-05-13 15:21
może i masz rację
aha..Moskalewicz Won !
- 1 0
-
2009-05-13 09:59
Kompromitacja klubu i miasta
że zapomniano o tej rocznicy!!!!!
co by lepiej podniosło nastroje piłkarzy niż pokazanie że byli tu tacy co potrafili wygrywać!!!!!!!!!!!!!!!!!- 8 2
-
2009-05-13 10:00
Krzesełka na Olimpijskiej powinny być biało-niebieskie.
W ten sposób można pogodzić oba zwaśnione kluby, bo zarówno Bałtyk jak i Arka miały takie właśnie barwy klubowe, kiedy rozgrywały mecze na tym obiekcie.
Byłby to honorowy ukłon arkowców w stronę własnej historii, a miasta w stronę po macoszemu traktowanych piłkarzy i kibiców Bałtyku.
Tradycję trzeba szanować, tak jak to robi Lechia Gdańsk.- 17 17
-
2009-05-13 10:12
30 lat minęło, 44 mecze kupione, mordy obite, górka 1984...jest co wspominać hahaha
- 17 11
-
2009-05-13 10:12
(1)
myśle że akurat fani Lechii Gdańsk powinni mieć w tym artykule najmniej do powiedzenia.
- 16 5
-
2009-05-13 10:15
... a swoje opinie powinni zachować dla strony kibice net gdzie wraz z dziewczynami śląska i wisły mogą sobie "porządzić".
- 4 3
-
2009-05-13 10:25
już za późno, arkowcy już od dawna opanowali ten "portal"
- 3 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.