• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tyczka na Molo

Krystian Gojtowski
26 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Monika Pyrek zwyciężyła wynikiem 4,40 m w 15. edycji Tyczki na Molo w Sopocie. To nowy rekord imprezy, za osiągnięcie którego organizatorzy wynagrodzili zawodniczkę dodatkową premią pieniężną. Nieoczekiwanie druga w konkursie była Anna Rogowska, która skokiem na wysokość 4,30 m wyrównała rekord życiowy. W imprezie zorganizowanej przez Sopocki Klub Lekkoatletyczny wzięło udział 11 czołowych zawodniczek z kraju i zagranicy. Patronat sprawował "Głos Wybrzeża".

Rządził wiatr
Zawodniczki biorące udział w tyczkarskim show od początku miały utrudnione zadanie. Nie tylko walczyły z rywalkami, ale i z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Sine chmury szczęśliwie omijały molo, lecz wiatr wiał w najlepsze. - To jakieś fatum. Już piąty rok z rzędu mam wiatr w nos - narzekał Edward Szymczak, słynny tyczkarski coach. Z upływem czasu tyczkarki przystosowały się do trudnych warunków i zajęły się skakaniem.

Och, ta Jamajka
Robiły to z różnym skutkiem. Pierwszą wysokość (3,60 m) zaliczyły wszystkie zawodniczki (opuściły Monika Pyrek, Vala Flossadottir, Marie Rasmussen, Anna Rogowska oraz Hanna Mia Person). W trzecich próbach poprzeczkę pokonały Natasza Kaliniczenko oraz Joanna Piwowarska. Gdy poprzeczka zawisła 20 centymetrów wyżej, zawodniczka KL Gdynia musiała pożegnać się z rywalizacją. - Dopiero w nocy wróciłam z mitrzostw świata juniorek na Jamajce. Podróż trwała ponad 12 godzin, ale mimo to zdecydowałam się tu wystartować. Organizmu nie można oszukać - tłumaczyła zasmucona zawodniczka.

Skarpety niewidoczne
3,90 m - ta wysokość okazała się tym razem ponad miarę możliwości Anny Olko, która każdą próbę kończyła z uśmiechem na ustach. Z równowagi nie wyprowadziła jej nawet uwaga spikera, który zauważył, że zapomniała skarpet. - To był żart. Skarpety noszę, tylko są niewidoczne, bo krótkie. Mimo szybkiego odpadnięcia jestem zadowolona. Najwżniejsze jest to, że nogi mną dobrze kręcą - zauważyła urocza zawodniczka.

"Piguła" na rozbiegu
Tej samej wysokości, co Olko nie potrafiła zaliczyć Anita Toring. 23-letnia Dunka, na co dzień pielęgniarka zajmująca się osobami nieprzystosowanymi do życia w społeczeństwie, była zdeprymowana swym startem. - Wszystko byłoby OK, gdyby nie ten paskudny wiatr. Zepsuł mi całą zabawę - stwierdziła Dunka, która bardzo często gości w naszym kraju. Mimo słabego występu, jak najlepsze zdanie ma o niej Wojciech Buciarski, trener duńskich tyczkarek. - To nadzieja tego kraju na sukcesy w skoku o tyczce - rzucił.

Pani doktor była lepsza
Pielęgniarka Toring skoczyła 3,90 m. Jej starsza koleżanka z ekipy, 27-letnia Marie Rasmussen, postarała się o skok na wysokość 4,10 m, co dało jej trzecie miejsce. - Tyczka jest dla mnie ważna, to nie tylko zabawa - zapewniła Marie, która w "cywilu" jest lekarzem-internistą, a przed kilkoma dniami wyszła za mąż za swego rówieśnika, Karla, również tyczkarza.

Zwiało faworytki
Zarówno Vala Flossadottir, jak i Hanna Mia Person, nie potrafiły zaliczyć żadnej wysokości. Winą obarczyły wiatr. - To było złośliwe działanie sił nadprzyrodzonych - mówiły zgodnym głosem, nie lekceważąc jednak łowców autografów.

Jak Polka z Polką
Nie zawiodły Monika Pyrek i Anna Rogowska. Ta druga rozpoczęła skakanie od wysokości 3,80, gdzie nawet zanotowała jedną skuchę, jednak potem szło jej jak po maśle. 4 m i 4,10 m przeszła za pierwszym podejściem, 4,20 - w drugim, a 4,30 m - w trzecim. Tym ostatnim wynikiem wyrównała swój rekord życiowy. Gdyby Pyrek, brązowa medalistka mistrzostw świata, nie pokonała w efektownym stylu poprzeczki zawieszonej na wysokości 4,40 m w trzeciej próbie, sopocianka zostałaby triumfatorką. - Ania trochę mnie zasmuciła swym znakomitym skakaniem, ponieważ zmusiła mnie do dużego wysiłku. Tego nie planowałam przed występem w Balt 2002 - mówiła po zawodach zwyciężczyni. - Przegrałam, ale moja satysfakcja jest pełna - oceniła swój występ 21-letnia Rogowska.

Latający Żuk
Muzyczne tło występowi tyczkarek tradycyjnie zapewniał zespół Żuki. Jak się okazało - nieprzypadkowo. - Kiedyś również skakałem o tyczce, więc wiem, co to za chleb. W wieku 15 lat zaliczyłem wysokość trzech metrów w Zawiszy Bydgoszcz, więc przerzuciłem się na muzykę - powiedział Piotr Andrzejewski, lider zespołu.

Wyniki.
1. Monika Pyrek (Polska) 4,40 m i 900 euro (sto za rekord),
2. Anna Rogowska (Polska) 4,30 i 500 euro,
3. Marie Rasmussen (Dania) 4,10 i 400 euro,
4. Linda Person (Szwecja) 3,80 i 300 euro,
5. Anna Olko (Polska) 3,80 i 200 euro,
6. Agnieszka Wrona (Polska) 3,80 i 100 euro,
7. Natalia Kaliniczenko (Ukraina) 3,80,
8. Anita Toring (Dania) 3,80,
9. Joanna Piwowarska (Polska).

Niesklasyfikowane: Vala Flossadottir (Islandia) i Hanna Mia Person (Szwecja).
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane