• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rogowska zdobyła minimum na ME

jag.
30 maja 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł o klubie Sopocki Klub Lekkoatletyczny Wybory samorządowe 2024. Sportowcy startują na radnych w Trójmieście
W piątek Anna Rogowska triumfowała w Tyczce na Molo po raz szósty w historii konkursu. W piątek Anna Rogowska triumfowała w Tyczce na Molo po raz szósty w historii konkursu.

Anna Rogowska już w inauguracyjnym starcie w sezonie letnim zdobyła minimum na mistrzostwa Europy, które na otwartym sezonie odbędą się w sierpniu w Zurichu. Zawodniczka SKLA Sopot wynikiem 4,5 metra wygrała po raz szósty w historii konkurs Tyczki na Molo, który odbył się po raz 27. Wśród panów trzech najlepszych zawodników uzyskało 5.55. O kolejności decydowała liczba strąceń na ostatniej zaliczonej wysokości. Wygrał Piotr Lisek ze Szczecina. Triumfatorzy otrzymali po 2,5 tys zł.



Początkowo wydawało się, że będzie to najkrótszy konkurs w 27-letniej historii imprezy. Zawód organizatorom sprawiły niemieckie tyczkarki, które miały tutaj walczyć o zwycięstwo, a w przyszłości wygrywały sopocki konkurs. Martina StrutzLisa Ryzih tym razem nie stawiły się w Sopocie.

- W przededniu startów poinformowały, że nie przyjadą z powodów osobistych. Nic więcej nie wiemy - informuje Paweł Rogalski z SKLA Sopot.

Tym samym lista startowała tyczkarek skurczyła się do czterech nazwisk. Właśnie panie zaczęły imprezę. Skakały kolejno na wysokościach: 3.70, 3.90, 4.10 i 4.25. Dla Aleksandry WiśnikPauliny Hnidy bariera czterech metrów okazała się nie do pokonania.

Z Anną Rogowską próbowała walczyć Minna Nikkanen. Finka w drugiej próbie pokonała 4.10, a wysokością 15 centymetrów wyższą uporała się w pierwszym podejściu.

Paweł Wojciechowski ani razu nie doskoczył do poprzeczki zawieszonej na wysokości 5.20. Paweł Wojciechowski ani razu nie doskoczył do poprzeczki zawieszonej na wysokości 5.20.
Nim jednak doszło do pojedynku faworytki gospodarzy z byłą mistrzynią Europy, panie ustąpiły miejsca na rozbiegu panom. Tyczkarze rozpoczęli od 5.20. Od razu na pierwszej wysokości stawka... stopniała o połowę.

O ile 19-letni Mateusz Jerzy jest usprawiedliwiony, gdyż nie poradził sobie z wysokością, która była wyższa od jego rekordu życiowego, to zawodu nie kryli czołowi zawodnicy świata z 2011 roku. Mistrz świata sprzed trzech lat, Paweł Wojciechowski oraz czwarty tyczkach tamtych mistrzostw, Łukasz Michalski strącili trzykrotnie poprzeczkę. Choć dla ścisłości - Wojciechowski nawet jej nie stracił, gdyż ani razu nie doskoczył do poprzeczki zawieszonej na 5.20.

- "Siadł mi łeb" - mówił dobitnie Wojciechowski. - Czuję w sobie moc, ale muszę dołożyć technikę, aby znów skakać 5.80 i wyżej. Niestety, po kontuzji dłoni pojawił się... strach przez skakaniem. Trudno mi się przełamać - tłumaczył się bydgoszczanin.

W równie kiepskim nastroju był jego kolega klubowy.

- Jestem dramatycznie zły na siebie. Oddawałem bezsensowne skoki. Trzeba było wziąć twardszą tyczkę, ale tego nie zrobiłem. Dlatego nie wykorzystałem konkursu, w który miałem dobre samopoczucie oraz sprzyjające warunki - podkreślał Michalski.

Od wysokości 4.40 dla kobiet i 5.40 dla mężczyzn panie i panowie na zmianę pojawiali się na rozbiegu. Szybko wyjaśniła się kwestia zwycięstwa wśród płci pięknej. Nikkanen trzykrotnie strąciła 4.40, a Rogowska pokonała tę wysokość w drugim podejściu.

Natomiast dla zawodników kluczowa okazała się wysokość 5.55. Wygrał Piotr Lisek, który pokonał ją w drugim podejściu. Robert SoberaPrzemysław Sobera przeszli nad poprzeczką zawieszoną nad tą wysokością w trzeciej próbie. O kolejności na niższych stopniach podium decydowało zatem szybsze zaliczenie 5.40. Lepszy był Sobera, który zrobił to w pierwszej próbie, gdy Czerwiński potrzebował trzech skoków.

- Sam jestem w szoku, że skończyłem konkurs tak szybko - nie ukrywał Lisek - Liczyłem na minimum na mistrzostwa Europy i skok na 5.65. Na treningu ten wynik uzyskiwałem już wielokrotnie. Teraz pozostaje tylko pokazać to na zawodach. Wierzę, że to mi się uda i to bez względu na to, czy będzie padać deszcz, czy przeszkadzać będzie wiatr - zapewniał tyczkarz ze Szczecina.

Wynik uprawniający do startu w sierpniu w mistrzostwach Europy w Zurichu uzyskała Rogowska, choć w inauguracyjnym starcie sezonu letniego nie rzuciła wszystkich umiejętności na szalę. Sopocianka zaprezentowała m.in. 14-krokowy rozbieg, gdy w pełni roku do poprzeczki biega w 16 kroków. Minimum 4.50 sopocianka uzyskała w drugiej próbie. Następnie trzykrotnie strąciła 4.60.

- Jestem zadowolona, że wygrała i uzyskałam minimum. Natomiast wynik, mam nadzieje, że będzie lepszy podczas zawodów w Rzymie. W tym konkursie były jeszcze błędy techniczne. Dobrze, że na tym etapie przygotowań skakałyśmy na podeście. Na takim podłożu co prawda trudniej dopasować rytm rozbiegu, tym bardziej, że w tym konkursie było dość chłodno, ale też łatwiej wychwycić jeszcze pojawiające się błędy - tak oceniała swój sopocki start Rogowska.

WYNIKI XXVII TYCZKI NA MOLO
KOBIETY

1. Anna Rogowska (SKLA Sopot) 4.50
2. Minna Nikkanen Finlandia) 4.25
3. Aleksandra Wiśnik (OSoT Szczecin) 3.90
4. Paulina Hnida (MKS MOS Wrocław) 3.90

MĘŻCZYŹNI
1. Piotr Lisek (OSoT Szczecin) 5.55
2. Robert Sobera (AZS AWF Wrocław) 5.55
3. Przemysław Czerwiński (OSoT Szczecin) 5.55

Nie zaliczyli pierwszej wysokości na 5.20
Mateusz Jerzy, Łukasz Michalski, Paweł Wojciechowski (obaj Zawisza Bydgoszcz)
jag.

Wydarzenia

Opinie (10) 3 zablokowane

  • (1)

    I gdzie ta niemiecka solidność ?

    • 0 5

    • a moze polska nierzetelnosc organizatorow?

      • 1 3

  • brat Ani ponoć bardzo dobrze skacze-Mario.... (1)

    ....ponoc....

    • 2 3

    • Mario(brat)jest przedskoczkiem hehe.Mario beka z Ciebie!

      • 1 0

  • ech...

    Kiedyś to byla obsada konkursu, a teraz slaby krajowy turniej w piątek majowy na dodatek.

    • 6 5

  • Obsada

    To jakiś turniej przedskoczków?

    Ćwierć miliona budżetu...ciekawe na co poszło...

    • 8 3

  • Kiedy przy naszej Ani niemieckie tyczkarki wygrają ? LECHIA

    • 0 0

  • Ania Rogowska

    Zauważyłem pewną pozytywną zmianę u Ani.Przed skokiem nie robi już tak długiej modlitwy i śmiesznych ruchów.

    • 2 3

  • Gratulacje!!

    I powodzenia

    • 0 0

  • Brak dynamiki

    To samo co u schyłku kariery u Pyrkowej. Ot i cała przyczyna słabych wyników.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane