Po awansie do czołowej ósemki piłkarze Lechii mają jasno nakreślony cel. Niemal jednym głosem mówią: gramy o europejskie puchary. Ich optymizm sprawił podział punktów po rundzie zasadniczej. Obecnie tracą do 3 pozycji tylko 3 punkty, a przed nimi jeszcze 7 kolejek. Istotny dla pozycji wyjściowej biało-zielonych będzie także wyrok Trybunału Arbitrażowego przy PKOl., od którego zależy, czy ta strata nie wzrośnie do 4 oczek. Spodziewany on jest najpóźniej w środę.
uważam, że zagrają w eliminacjach europejskich pucharów45%
mam mieszane uczucia31%
nie mają na to szans24%
Porażka Cracovii oraz remisy Pogoni Szczecin i Zagłębia Lubin w ostatniej kolejce pierwszego etapu piłkarskiej ekstraklasy, a także wygrana Lechii nad Ruchem Chorzów sprawiły, że biało-zieloni tracą do trzeciej pozycji w ekstraklasie tylko 3 punkty. To miejsce gwarantuje udział w eliminacjach do Ligi Europy. Może to dawać także 4. pozycja, jeżeli jedno z trzech pierwszych miejsc zdobędzie zdobywca Pucharu Polski.
- Chcę mierzyć jak najwyżej, czyli w miejsce gwarantujące nam udział w europejskich pucharach. Mamy bardzo dobrą drużynę, którą stać na wiele. Jeżeli wykonamy swoją pracę odpowiednio i będziemy wierzyć w jej powodzenie, to z pewnością będziemy liczyć się w walce o europejskie puchary do samego końca - uważa Flavio Paixao, napastnik Lechii, który wiosną strzelił dla niej cztery bramki.
Piłkarze Lechii świętujący awans do grupy mistrzowskiej.
Piłkarzy z Gdańska nie zniechęca do takich słów to, że aż do weekendu musieli starać się o miejsce w grupie mistrzowskiej. Nie czekają także z optymistycznymi deklaracjami na ostateczny wyrok Trybunału Arbitrażowego PKOl., od którego zależy, czy do grupy mistrzowskiej przystąpią z dorobkiem 20 czy jednak 19 punktów.
- Po podziale punktów wzrosły nasze szanse na wywalczenie miejsca, które zapewni nam grę w europejskich pucharach - uważa Lukas Haraslin, pomocnik Lechii. Wyrok trybunału najpóźniej ma zapaść w środę. Ekstraklasa SA już się na niego przygotowała. Rozpisała alternatywnie w terminarzu rywali dla Pogoni (grupa mistrzowska, mecz 15 kwietnia godzina 18) i Termaliki (spadkowa, 17 kwietnia 15:30).
- Walka o podium zaczyna się od początku. Ponownie wszystko jest możliwe. Będziemy walczyć o jak najwyższą pozycję, w tym o europejskie puchary. Musimy po prostu podtrzymać formę z ostatnich spotkań - uważa Mario Maloca, obrońca biało-zielonych.
Mecz z Ruchem nie był perfekcyjny w wykonaniu biało-zielonych, choć wygrali 2:0. Podobnie jak w kilku wcześniejszych spotkaniach piłkarskiej wiosny Lechia zagrała dobrą pierwszą połowę, a w drugiej dała rozkręcić się rywalowi. Cieszyć może postawa Milosa Krasicia, który zdominował środek pola i dobrze współpracował z Sebastianem Milą. Pierwszy wywalczył zresztą rzut karny, a drugi zamienił go na bramkę.
- Nie będę ukrywał, że się denerwowałem przy karnym. Wbrew pozorom nie jest to proste. Kiedyś miałem przypadek, że nie wykorzystałem rzutu karnego, a moja drużyna przegrała mecz. A ten był podwójnie ważny, więc nerwy sięgały zenitu. Jestem tylko człowiekiem. Cieszyłem się bardzo po strzeleniu gola i mogę być szczęśliwy, że jestem kapitanem i gram dla tego klubu. Mam nadzieję, że tak szczęśliwy będę tutaj jeszcze nie raz - mówi Mila. Trenera Piotra Nowaka cieszył fakt, że po raz drugi w rundzie Lechia nie straciła bramki. Pierwszy raz stało się to w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Karny w wykonaniu Sebastiana Mili w meczu z Ruchem.
- Nie będę ukrywał, że od początku meczu z Ruchem byliśmy nastawieni na wygraną i mocno w nią wierzyliśmy. Szybko trafiliśmy do siatki, później dołożyliśmy kolejnego gola i mogliśmy czekać na to, co zrobi rywal. Fakt, że w drugiej połowie zagraliśmy nieco słabiej, w porównaniu do naszego ostatniego meczu z Legią Warszawa, ale było to po części spowodowane chęcią dowiezienia do końca korzystnego wyniku. Takie zwycięstwo doda nam wiary podczas gry w grupie mistrzowskiej - mówi Maloca. Z Podbeskidziem ostatni raz przed Ruchem pełne 90. min. zagrał Sławomir Peszko. Wydaje się, że pomocnik odzyskał świeżość i jest w stanie pomagać drużynie do końca spotkania tak w ataku, jak i w obronie.
- Można powiedzieć, że zadanie wreszcie wykonane. Słabo zaczęliśmy, ale na końcu spadliśmy na cztery łapy. Przychodząc do Lechii powiedziałem, że będziemy grać o europejskie puchary i zdania nie zmieniam. Oczywiście wiem, że mieliśmy w sezonie nawet pięć meczów bez zwycięstwa, ale piłka bywa przewrotna i należy wierzyć do końca - twierdzi Peszko.
Tabela po 30 kolejkach
Piłka nożna - Ekstraklasa
Drużyny
Punkty
1
Legia Warszawa
30
17
9
4
58:28
60
(30)
2
Piast Gliwice
30
17
7
6
49:36
58
(29)
3
Pogoń Szczecin
30
10
16
4
36:30
46
(23)
4
Zagłębie Lubin
30
12
9
9
41:37
45
(23)
5
Cracovia
30
12
9
9
57:42
45
(23)
6
Lech Poznań
30
13
4
13
37:38
43
(22)
7
Lechia Gdańsk
30
10
9
11
45:37
38
(19)
8
Ruch Chorzów
30
11
6
13
37:46
38
(19)
9
Podbeskidzie Bielsko-Biała
30
9
11
10
37:46
38
(19)
10
Korona Kielce
30
9
10
11
32:37
37
(19)
11
Wisła Kraków
30
8
13
9
45:35
36
(18)
12
Jagiellonia Białystok
30
10
5
15
37:54
35
(18)
13
Śląsk Wrocław
30
8
10
12
28:37
34
(17)
14
Termalica Bruk-Bet Nieciecza
30
8
9
13
33:43
33
(17)
15
Górnik Łęczna
30
8
7
15
30:43
31
(16)
16
Górnik Zabrze
30
4
14
12
33:46
25
(13)
* Przed sezonem Wisła Kraków oraz Górnik Zabrze zostały ukarane odjęciem jednego punktu za niespełnienie wymogów licencyjnych.
* Przed rundą wiosenną Lechia Gdańsk oraz Ruch Chorzów zostały ukarane odjęciem jednego punktu za opóźnienia związane z uregulowaniem zobowiązań finansowych
A mają zgodę zarządu ? w poprzednich latach nie mieli.
wolno było im zajac pierwsze nie premiowane awansem miejsce w tabeli...i tak to wygladało.
A po drugie ilu piłkarzy z obecnej drużyny zostanie sprzedanych a jacy bezimienni zostaną kupieni? wszyscy wiedzą że Lechia to fabryka kasy i w czasie kiedy inni graja w pucharach tu trwa handel w najlepsze...
zxc
8 lat
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-04-12 20:24
7 MIEJSCE TO MAX
ale pomarzyc zawsze ... wolno ?
real
8 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-04-13 20:22
marzenia
jak ptaki wirują po niebie, nie będzie lehijka zbyt dumna ze siebie
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
