• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cztery medale lekkoatletów w ME

jag.
15 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Adam Kszczot w marcu w Ergo Arenie został halowym wicemistrzem świata. W Zurichu pobiegł po złoto na otwartym stadionie w kontynentalnym championacie na 800 metrów. Adam Kszczot w marcu w Ergo Arenie został halowym wicemistrzem świata. W Zurichu pobiegł po złoto na otwartym stadionie w kontynentalnym championacie na 800 metrów.

To był fantastyczny wieczór dla polskiej lekkoatletyki podczas 22. mistrzostw Europy. Finał biegu na 800 metrów wygrał Adam Kszczot przed Arturem Kuciapskim. Natomiast w rzucie młotem najlepsza okazała się Anita Włodarczyk, dokładając do zwycięstwa nowy rekord kraju, a brąz zdobyła Joanna Fiodorow. Niestety, w walce o podium nie liczyła się Karolina Tymińska. Zawodniczka SKLA Sopot skończyła 7-bój z 11. miejscem, czyli pozostała z lokatą, którą zajmowała po pierwszym dniu zawodów.



W biegu finałowym na 800 metrów wystąpiło aż trzech Polaków, co nigdy wcześniej nie zdarzyło się w historii tej imprezy. Ostrzyliśmy sobie zęby na kolejny pojedynek Adam Kszczota (RKS Łódź) z Marcinem Lewandowskim (Zawisza Bydgoszcz), a tymczasem skutecznie do walki o medale wmieszał się Artur Kuciapski (AZS AWF Warszawa).

Kszczot popisał się zwycięskim, długim finiszem, mijając Francuza Pierre-Ambroise Bosse i Lewandowskiego. Wygraną okrasił najlepszym swoim w tym sezonie czasem (1:44.15).

Na ostatnich 100 metrach niemal cudu dokonał Kuciapski, który przebił się z 7. na 2. miejsce! Niespełna 21-letni zawodnik poprawił jednocześnie rekord życiowy z 1:46.04 na 1:44.89.

Miejsca na podium nie starczyło dla Lewandowskiego, który poprzestał na piątej lokacie (1:45.78). Brąz zabrał do Irlandii, Mark English - (1:45.03), a przed Polakiem przybiegł jeszcze Andreas Bube z Danii (1:45.21).

Kolejne dwa medale dla Polski w piątkowy wieczór zdobyły młociarki, choć niewiele brakowało, aby żadna z nich nie stanęła na podium.

Anita Włodarczyk obroniła tytuł mistrzyni Europy w rzucie młotem i po raz kolejny poprawiła rekord Polski. Anita Włodarczyk obroniła tytuł mistrzyni Europy w rzucie młotem i po raz kolejny poprawiła rekord Polski.
Po opadach deszczu koło w Zurichu było śliskie, a młot nie chciał początkowo słuchać Anity Włodarczyk. Miotaczka Skry Warszawa, która broniła tytułu sprzed dwóch lat z Helsinek, dwie pierwsze próby wyrzuciła poza promień rzutu i w trzeciej kolejce stanęła przed kwestią być albo nie być w tych mistrzostwach. Kolejny nieudany rzut, eliminowałby Polkę z konkursu, gdyż dalej kwalifikowało się tylko osiem najlepszych.

Na szczęście Anita doskonale wyszła z opresji. Rzut na odległość 75.88 dał jej prowadzenie w konkursie. W kolejnych próbach młot lądował jeszcze dalej - 76.18 i 78.76. Ten drugi wynik, który ostatecznie zapisano przy złocie Polki to jednocześnie nowy rekord kraju. Włodarczyk poprawiła własne osiągnięcie z Londynu, gdy tytuł wicemistrzyni olimpijskiej poparła rzutem na 78.46.

Jeszcze więcej emocji niż walka Anity z samą sobą, o pozostanie w konkursie, przyniosła rywalizacja o podium Joanny Fiodorow. Poznanianka po inauguracyjnej serii była liderką konkursu (72.24).

Potem została przerzucona przez Słowaczkę Martinę Hrasnovą i Niemkę Kathrin Klaas, a gdy trzeci rzut udał się Włodarczyk, to Fiodorow spadła na 4. miejsce.

Od razu próbowała kontratakować. W czwartej serii Joanna rzuciła na odległość 72.77, ale do brązu ciągle brakowało 12 centymetrów.

Srebro na dobre uciekło, gdy w przedostatniej próbie Hrasnova poprawiła się na 74.66.

W ostatniej serii Fiodorow rzucała czwarta od końca. Posłała młot na odległość 73.67. Po niej do koła weszła Klass, ale nie zdołała poprawić wyniku 72.89. Jeszcze wcześniej spasowała inna Niemka, rekordzistka świata Betty Heidler (5. miejsce - 72.39).

Dla Polki to pierwszy międzynarodowy medal w seniorskiej karierze. Wcześniej jej największym sukcesem był tytuł młodzieżowej wicemistrzyni Europy.

Fiodorow do ekipy na mistrzostwa Europy została włączona w ostatniej chwili, podobnie jak i Karolina Tymińska. Jednak sopocka wieloboiska nie miała od początku medalowych ambicji.

- Ten sezon mógł potoczyć się różnie. Zmieniłam trenera, jeszcze się wspólnie docieramy. Do Zurichu przyjechałam, by walczyć o pierwszą "8" - mówiła przed kamerami TV Karolina.

TYMIŃSKA DALEKO OD REKORDÓW ŻYCIOWYCH

Jednak i ten cel przerósł aktualne możliwości zawodniczki SKLA. W żadnej konkurencji, a tym bardziej w punktacji końcowej nie zbliżyła się do swoich rekordów życiowych, a bez tego trudno o wysokie miejsca w zawodach rangi mistrzowskiej.

Drugiego dnia rywalizacji liczyliśmy na awans Tymińskiej z 11. miejsca, gdyż z trzech zaplanowanych konkurencji dwie były dotychczas w jej wykonaniu bardzo dobre.

W dal Polka skakała już w 2008 roku 6.63, ale w Zurichu poprzestała na 6.07. Natomiast na 800 metrów, choć była druga w tym boju, uzyskała czas (2:11.84) o ponad 6 sekund od "życiówki". Gdy do tego doszedł tradycyjnie słabszy występ w oszczepie (tym razem 40.60), nie było możliwości poprawy lokaty.

Z wynikiem 6132 punkty Tymińska ukończyła mistrzostwa Europy z 11. lokatą. Gdyby pokusiła się o rekord życiowy (6544 z mistrzostw świata w 2011 roku) miałaby w Zurichu... srebro. Tylko bowiem triumfatorka, Antoinette Nana Djimouanto (Francja) teraz przekroczyła 6,5 tysiąca punktów (6551).

Zresztą piątek zaczął się dla całej polskiej ekipy przeciętnie. W chodzie na 50 km do mety dotarł tylko jeden z trzech biało-czerwonych. Rafał Augustyn (Sokół Mielec) był dziewiąty (3:48.15), a z trasy zszedł m.in. wicemistrz kontynentu sprzed czterech lat, Grzegorz Sudoł.

Medali nie było także w pierwszych tego dnia finałach biegowych, choć Polacy przybliżali się do medali coraz bardziej. Małgorzata Hołub (Bałtyk Koszalin) ustanowiła rekord życiowy (51.84) i zajęła 5. miejsce na 400 metrów. To najlepszy wynik naszej reprezentantki w tej konkurencji od 12 lat i 4. pozycji w Monachium, zawodniczki AZS AWFiS Gdańsk, Grażyny Prokopek.

Na tym samym dystansie wśród mężczyzn w Zurichu Jakub Krzewina zdobył 4. lokatę z czasem 45.52. Jeszcze przy wyjściu na ostatnią prostą zawodnik Śląska Wrocław znajdował się na medalowym miejscu, ale osłabł, we znaki dał mu się najwyraźniej bieg po niewygodnym, pierwszym torze. Ostatecznie do medalu Polakowi zabrakło 0.25 sekundy.

Niewiele więcej, gdyż 0.33 sekundy po biegu na 1500 metrów, dzieliło od podium Renatę Pliś. Przedstawicielka Maratonu Świnoujście z wynikiem 4.06.65 osiągnęła metę na 4. miejscu.

Stawkę finalistów na 200 metrów zamknął Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn), kończąc rywalizację na 8. miejscu z czasem 20.58.

PATRYK DOBEK O 0.01 SEKUNDY OD FINAŁU ME

Dorobek reprezentacji Polski w Zurichu to obecnie siedem medali - po dwa złote i srebrne oraz trzy brązowe. W historii mistrzostw Europy biało-czerwoni zdobyli 136 kruszców: 41 złotych, 39 srebrnych i 56 brązowych.
jag.

Opinie (3)

  • BRAWO POLSKA!!!

    • 0 0

  • (1)

    Dotychczas raczej 2 złote, 2 srebrne i 3 brązowe

    • 0 0

    • czytaj

      no przecież jest tak napisane:-))

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane