Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych na inaugurację finałów mistrzostw świata rozgromiła Paragwaj 40:6 (19:4). To najwyższa wygrana podczas pierwszej serii gier turnieju w Serbii. W tym sukcesie udział miały trzy zawodniczki Vistalu Gdynia: Iwona Niedźwiedź, Patrycja Kulwińska i Małgorzata Gapska. W poniedziałek w Zrenjaninie o godzinie 18:00 biało-czerwone czeka o wiele trudniejszy mecz z Hiszpanią.
POLSKA: Wysokińska, Gapska - Koniuszaniec 8, Niedźwiedź 1, Kulwińska 1, Byzdra, Kudłacz 2, Grzyb 7, Stachowska 2, Jochymek 5, Migała 4, Wojtas 3, Siódmiak 1, Stasiak 1, Szwed-Orneborg 1, Semeniuk-Olchawa 4
JERZY CIEPLIŃSKI: ŻEŃSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ POTRZEBNY JEST SUKCES
Polki wróciły na finały mistrzostw świata po 6-letniej przerwie. Na początku rywalizacji w Serbii, w grupie C nasza reprezentacja zmierzyła się z najsłabszą drużyną w tej stawce. Paragwaj pierwszą bramkę zdobył dopiero w 16. minucie. Marizza Faria przebiła się przez naszą obronę przy wyniku 10:0!
W wyjściowej "7" zaczęły turniej dwie szczypiornistki Vistalu Gdynia: Iwona Niedźwiedź i Patrycja Kulwińska. Do obrotowej należało pierwsze podanie tego spotkania, a rozgrywająca zaliczyła inauguracyjną asystę. Klubową akcję mieliśmy zaś w 12. minucie na 7:0. Bramkę zdobyła Iwona, a podawała Patrycja. Ta druga pierwsze trafienie w Zrenjaninie zdobyła w 18. minucie na 12:2.
Na drugą połowę do bramki weszła trzecia gdynianka. Małgorzata Gapska wygrała "korespondencyjny" pojedynek z Anną Wysokińską, gdyż puściła o połowę... mniej bramek. Co prawda popularna "Ryba" skapitulowała na początku 36. minuty, gdy Polska prowadziła już 23:5, ale potem pozwoliła rywalkom zdobyć jeszcze tylko jedno trafienie. Natomiast golkiperka, która jako pierwsza weszła między słupki czterokrotnie sięgała po piłkę do siatki.
Mimo wysokiego prowadzenia i gry wszystkimi zawodniczkami zgłoszonymi do mistrzostw, Kim Rasmussen starał się zmuszać podopieczne do utrzymywania jak najdłużej koncentracji i realizacji założeń taktycznych. W 22. minucie duński selekcjoner biało-czerwonych poprosił nawet o czas, aby przywołać do porządku podopieczne, choć chwilę wcześniej to rywalki nie wykorzystały karnego.
W ofensywie największe pole do popisu miały nasze skrzydłowe. Większość bramek padło bowiem po kontrach. Doskonale turniej rozpoczęła Katarzyna Koniuszaniec. Prawoskrzydłowa zdobyła trzy pierwsze bramki tego spotkania, a potem dołożyła jeszcze pięć kolejnych trafień.
W poniedziałek Polki czeka o wiele trudniejszy rywal. W powszechnej ocenie, jeśli nasza drużyna chce włączyć się do walki co najmniej o 2. miejsce w grupie, to powinna spróbować pokonać Hiszpanię, choć faworytem w tym starcie będą raczej rywalki.
Angola - Argentyna 33:23 (15:12)
Norwegia - Hiszpania 22:20 (11:10)
Następne mecze grupowe Polek w finałach mistrzostw świata
9 grudnia, 18:00 - Hiszpania
10 grudnia, 15:45 - Angola
12 grudnia, 18:00 - Argentyna
13 grudnia, 20:15 - Norwegia
W mistrzostwach świata ostatecznie Vistal jest reprezentowany tylko przez trzy kadrowiczki z Polski. Do drużyny narodowej Brazylii nie zmieściła się Jessica Quintino, która boryka się z kłopotami zdrowotnymi, "pamiątką" po meczu z Ruchem Chorzów.
BRAZYLIJKI DO MISTRZOSTW ŚWIATA PRZYGOTOWYWAŁY SIĘ W POLSCE
Również kontuzja z gry w mistrzostwach wyłączyła Ines Khouildi. Rozgrywająca reprezentacji Tunezji jest po operacji kolana, której poddała się we Francji. Do Gdyni ma wrócić pod koniec grudnia.
KONTUZJE W VISTALU SZCZYPIORNISTEK ZAGRANICZNYCH DRUŻYN NARODOWYCH