- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (10 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (12 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (20 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (30 opinii)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (7 opinii)
- 6 Lider żużlowców: Przesunąć ligę (45 opinii)
Vitaral - Nata AZS AWF
1 lutego 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
Piłkarki ręczne Naty AZS AWF zobaczymy w Gdańsku w meczach 1/8 finału Challenge Cup. Jako że akademicki klub nie osiągnął porozumienia w sprawie rozegrania obu meczy z Otmarem St. Gallen w Szwajcarii bądź w... Polsce, ustalono, że 15 lutego zespół Jerzego Cieplińskiego zagra u siebie, a osiem dni później na wyjeździe. Znacznie wcześniej, w nocy z piątku na sobotę, nasze szczypiornistki czeka bliższa podróż. O punkty w 20. kolejce ekstraklasy zagrają w Jeleniej Górze z Vitaralem Jelfą Jelenia Góra.
W minionym sezonie remis 30:30 w mieście, w którym przygodę z piłką ręczną rozpoczynała... Agnieszka Truszyńska, kapitan Naty, otworzył gdańszczankom, a zamknął gospodyniom drogę do pierwszego w historii klubu ligowego medalu. Sobotni mecz nie ma jeszcze tak wielkiego ciężaru gatunkowego, ale w dużej mierze zadecyduje o tym, czy i na których miejscach drużyny te znajdą się w finałowej szóstce. Siódmy Vitaral od trzeciej w tabeli Naty dzielą cztery punkty, a kolejne "oczko" różnicy to już pozycja wicelidera.
W grudniu i styczniu akademiczki wygrały osiem ligowych meczów z rzędu, a ponadto miały dwa pucharowe zwycięstwa w Helsinkach! W lutym poprzeczka idzie w górę, nie tylko z racji rozbudzonych apetytów, ale również trudnych rywali. Poza Vitaralem gdańszczanki grać będą z Pol-Skone Lublin i pojadą na derby do Elbląga.
- Nie robię obliczeń, ile punktów wystarczy do awansu do czołowej szóstki, a ile pozwoli nam utrzymać trzecie miejsce. Pamiętajmy, że wszystkie punkty zostaną zaliczone do drugiego etapu rozgrywek. I trzeba zrobić wszystko, aby mieć jak najlepszą pozycję wyjściową. Nie możemy zapominać, że choć wygrywamy, to zdarzają nam się fragmenty słabszej gry - mówi trener Ciepliński.
Akademiczki na Dolny Śląsk wyruszą w piątek po 21.00, a noc spędzą w kolejowej salonce. Nie wiadomo, czy do pociągu wsiądzie Daria Tiesler, której kolano - po faulu Marzeny Kubery - w środę pokryła opuchlizna. A Vitaral wcale nie będzie grał mniej agresywnie niż Piotrcovia. W ostatniej kolejce, gdy zremisował w Lubinie (27:27), był fragment, kiedy aż trzy jeleniogórzanki równocześnie siedziały na ławce kar. Wicemistrzyniom Polski udało się wyrównać dopiero na 15 sekund przed końcem. Co ciekawe aż 15 bramek w tym meczu zdobyły dla Vitaralu byłe gdańskie zawodniczki: Inna Silantiewa (7), Sylwia Pociecha (4), Lidia Saczuk i Małgorzata Jędrzejczak (po 2).
W minionym sezonie remis 30:30 w mieście, w którym przygodę z piłką ręczną rozpoczynała... Agnieszka Truszyńska, kapitan Naty, otworzył gdańszczankom, a zamknął gospodyniom drogę do pierwszego w historii klubu ligowego medalu. Sobotni mecz nie ma jeszcze tak wielkiego ciężaru gatunkowego, ale w dużej mierze zadecyduje o tym, czy i na których miejscach drużyny te znajdą się w finałowej szóstce. Siódmy Vitaral od trzeciej w tabeli Naty dzielą cztery punkty, a kolejne "oczko" różnicy to już pozycja wicelidera.
W grudniu i styczniu akademiczki wygrały osiem ligowych meczów z rzędu, a ponadto miały dwa pucharowe zwycięstwa w Helsinkach! W lutym poprzeczka idzie w górę, nie tylko z racji rozbudzonych apetytów, ale również trudnych rywali. Poza Vitaralem gdańszczanki grać będą z Pol-Skone Lublin i pojadą na derby do Elbląga.
- Nie robię obliczeń, ile punktów wystarczy do awansu do czołowej szóstki, a ile pozwoli nam utrzymać trzecie miejsce. Pamiętajmy, że wszystkie punkty zostaną zaliczone do drugiego etapu rozgrywek. I trzeba zrobić wszystko, aby mieć jak najlepszą pozycję wyjściową. Nie możemy zapominać, że choć wygrywamy, to zdarzają nam się fragmenty słabszej gry - mówi trener Ciepliński.
Akademiczki na Dolny Śląsk wyruszą w piątek po 21.00, a noc spędzą w kolejowej salonce. Nie wiadomo, czy do pociągu wsiądzie Daria Tiesler, której kolano - po faulu Marzeny Kubery - w środę pokryła opuchlizna. A Vitaral wcale nie będzie grał mniej agresywnie niż Piotrcovia. W ostatniej kolejce, gdy zremisował w Lubinie (27:27), był fragment, kiedy aż trzy jeleniogórzanki równocześnie siedziały na ławce kar. Wicemistrzyniom Polski udało się wyrównać dopiero na 15 sekund przed końcem. Co ciekawe aż 15 bramek w tym meczu zdobyły dla Vitaralu byłe gdańskie zawodniczki: Inna Silantiewa (7), Sylwia Pociecha (4), Lidia Saczuk i Małgorzata Jędrzejczak (po 2).
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2003-02-01 18:51
*****
Gratulacje, Nata zremisowała 27 - 27
- 0 0
-
2003-02-01 22:46
!!!
Gratuluje dziewczyny!!!!!!
- 0 0
-
2003-02-02 00:04
Nata idzie jak burza!!!Kto by spodziewał sie takiego obrotu rzeczy.To miłe zaskoczenie.Macie pewna 6 a nie wiadomo czy nie medal.Apetyt rosnie w miare jedzenia.....ale dla nas to dobrze!Pamietajcie , ze cokolwiek by bylo dalej są ludzie którzy zawsze beda z wami,niezaleznie od wyniku.To co robicie jest super.Wytrwałosci życzymy i wiary w siebie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.