Sześć zmian w podstawowym składzie dokonanych na podstawie obserwacji podczas ostatnich dwóch tygodni, ponownie wykorzystanie stałych fragmentów gry, zamazania porażki w derbach Trójmiasta i zwycięstwo 2:1 nad Śląskiem Wrocław dedykowane Yannickowi Sambei, który nie zagra już w tej rundzie - tak wyglądał krajobraz po podróży Arki do Wrocławia. - Chcieliśmy zwyciężyć za wszelką cenę, ponieważ daliśmy plamę w derbach. Nie liczył się styl, tylko trzy punkty - mówi dla Arka TV Damian Zbozień, strzelec drugiej bramki dla żółto-niebieskich.
ARKA POKONAŁA ŚLĄSK WE WROCŁAWIU - OCEŃ PIŁKARZY ŻÓŁTO-NIEBIESKICH, PRZECZYTAJ RELACJĘTrener
Leszek Ojrzyński, w porównaniu do wcześniejszego starcia z Lechią Gdańsk, przed niedzielnym spotkaniem ze Śląskiem dokonał w podstawowym składzie aż siedmiu zmian. Wskoczyli do niego:
Frederik Helstrup, Antoni Łukasiewicz, Szymon Nowicki, Siergiej Kriwiec, Grzegorz Piesio, Ruben Jurado oraz
Yannick Sambea. Ostatni z nich doznał jednak urazu podczas rozgrzewki, a boisko pomagali mu opuścić członkowie sztabu Arki. Pomocnik przechodził w poniedziałek badania, zostanie poddany zabiegowi artroskopii kolana i nie zagra już w tej rundzie.
To sprawiło, że do wyjściowej "11" powrócił
Mateusz Szwoch. A po Lechii wypadli z niej:
Adam Danch, Dawid Sołdecki, Patryk Kun, Michał Nalepa, Marcus i
Rafał Siemaszko.
- Trener bardzo uważnie obserwował nas podczas tego mikrocyklu. Teraz było więcej czasu, żeby popracować nad elementami, które nie do końca dobrze funkcjonowały w ostatnich meczach. Rywalizacja toczy się na każdej pozycji. Cieszę się, że trener dokonując zmian pomyślał również o mnie. W ten sposób odwdzięczyłem się i drużynie i trenerowi. Muszę powalczyć ponownie o zaufanie, ponieważ zdrowie czasami komplikuje wiele spraw zawodnikowi. Czasami długo trzeba czekać, żeby wrócić do pełnej dyspozycji, dlatego człowiek dużo bardziej to docenia. Mam świadomość, że ten mecz nie był idealny. Będę starał się, żeby mecze wyglądały jak najlepiej i żeby Arka wygrywała w następnych spotkaniach - mówi dla oficjalnej strony klubu Łukasiewicz.Pomocnik strzelił pierwszą bramkę w meczu, grając pierwszy raz w tym sezonie ekstraklasy od pierwszej minuty, a drugi ogólnie. Świetnie wypadł
Siergiej Kriwiec, który wykonał oba stałe fragmenty gry, po których padły gole. Drugiego zdobył
Damian Zbozień.
- Wygrać na wyjeździe, to nie jest dla nas nic łatwego. Udało się to drugi raz w tym sezonie i musimy kroczyć tą ścieżką. Chcieliśmy zwyciężyć za wszelką cenę, ponieważ daliśmy plamę w derbach. Nie liczył się styl, tylko trzy punkty. Cieszymy się jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę to, jak mocy w tym sezonie jest u siebie Śląsk. To nas tylko dodatkowo nakręcało, choć oczywiście lekko nie było - mówi dla Arka TV Zbozień.- Dużo poświęcamy czasu na stałe fragmenty gry. Fajnie, jak coś co się trenuje przynosi odpowiednie rezultaty. Musimy iść tą drogą. Teraz skupiamy się na Sandecji, ponieważ chcemy zanotować serię zwycięstw. Nie da się ukryć, że po dwóch porażkach byliśmy w dołku - dodaje obrońca.ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY EKSTRAKLASY SA Z MECZU ŚLĄSK - ARKA (PDF.)
Trener Arki nie miał wątpliwości, komu zadedykować wygraną we Wrocławiu.
- To zwycięstwo dedykujemy Yannickowi Sambei, którego straciliśmy przed meczem. Był awizowany do pierwszej jedenastki, ale doznał urazu i chyba do końca roku już go nie zobaczymy. Yannick czekał, by znaleźć się ponownie w składzie, ale takie jest życie. Wyglądało to poważnie, jest to uraz kolana - mówi Ojrzyński. - Cały czas pracujemy nad stałymi fragmentami. Teraz było więcej czasu, dzięki czemu można było poświęcić temu elementowi więcej uwagi. Śląsk też był groźny po stałych fragmentach np. przy stanie 0:0 i potem w drugiej połowie nasz bramkarz świetnie obronił. Śląsk ma zawodników, którzy bardzo dobrze grają głową np. Robaka czy Tarasovsa oraz zawodników, jak Chrapek czy Augusto, którzy potrafią dorzucić piłkę. Ja się cieszę, że my dziś dwa razy wykorzystaliśmy stałe fragmenty. Byliśmy tam, gdzie powinniśmy być i zdobyliśmy dwie bramki - dodaje.PRZECHODNIA OPASKA KAPITAŃSKA W ARCE. BRAK PRZYWÓDCYPo drugiej stronie barykady niezadowolenia z wyniku nie krył trener Śląska,
Jan Urban. Jego piłkarze mieli kilka dogodnych do zdobycia bramki sytuacji, ale na drodze stawał w większości z nich
Pavels Steinbors. Łotewski bramkarz skapitulował po strzałach nożycami
Arkadiusza Piecha oraz głową
Marcina Robaka. Drugie trafienie padło jednak z pozycji spalonej, więc sędzia go nie uznał.
- Wydawało się, że w pierwszej połowie mamy wszystko pod kontrolą. Arka miała jedną bardzo dobrą sytuację Szwocha, której nie wykorzystała. Wiedzieliśmy, że rywal opiera grę na stałych fragmentach gry - wrzutach z autu czy rzutach rożnych. Za łatwo straciliśmy bramki, a zwłaszcza tę na 2:0. Bramkarz musi wyjść do takiej piłki - uważa Urban.
Tabela po 16 kolejkach
Piłka nożna - Ekstraklasa
|
Drużyny |
M |
Z |
R |
P |
Bramki |
Pkt. |
|
1
|
Legia Warszawa
|
16
|
10
|
1
|
5
|
20:14
|
31
|
|
2
|
Górnik Zabrze
|
16
|
8
|
5
|
3
|
33:23
|
29
|
|
3
|
Wisła Kraków
|
16
|
8
|
3
|
5
|
20:16
|
27
|
|
4
|
Jagiellonia Białystok
|
16
|
7
|
6
|
3
|
21:19
|
27
|
|
5
|
Korona Kielce
|
16
|
7
|
5
|
4
|
25:15
|
26
|
|
6
|
Lech Poznań
|
16
|
6
|
7
|
3
|
24:14
|
25
|
|
7
|
Zagłębie Lubin
|
16
|
6
|
6
|
4
|
22:17
|
24
|
|
8
|
Arka Gdynia
|
16
|
5
|
7
|
4
|
17:17
|
22
|
|
9
|
Lechia Gdańsk
|
16
|
5
|
5
|
6
|
22:24
|
20
|
|
10
|
Śląsk Wrocław
|
16
|
5
|
5
|
6
|
20:24
|
20
|
|
11
|
Wisła Płock
|
16
|
6
|
2
|
8
|
18:23
|
20
|
|
12
|
Sandecja Nowy Sącz
|
16
|
4
|
6
|
6
|
14:18
|
18
|
|
13
|
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
|
16
|
4
|
5
|
7
|
15:19
|
17
|
|
14
|
Piast Gliwice
|
16
|
4
|
4
|
8
|
17:25
|
16
|
|
15
|
Cracovia
|
16
|
3
|
6
|
7
|
19:24
|
15
|
|
16
|
Pogoń Szczecin
|
16
|
2
|
3
|
11
|
12:27
|
9
|
Tabela wprowadzona: 2017-11-20
Wyniki 16 kolejki
- Śląsk Wrocław - ARKA GDYNIA 1:2 (0:1)
- LECHIA GDAŃSK - Wisła Płock 3:0 (3:0)
- Jagiellonia Białystok - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:0
- Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
- Piast Gliwice - Cracovia 1:0 (0:0)
- Sandecja Nowy Sącz - Lech Poznań 0:0
- Legia Warszawa - Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
- Zagłębie Lubin - Korona Kielce 0:0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
