- 1 Adam Mandziara wrócił do władz Lechii (165 opinii)
- 2 Lechia w długach. Odwołana konferencja (157 opinii)
- 3 Turniej zaplecza kadry żużlowej za darmo (11 opinii)
- 4 2 tygodnie wolnego dla piłkarzy Arki (75 opinii)
- 5 Trefl potwierdził pierwszy transfer siatkarza (3 opinie)
- 6 Nowy trener i zagraniczni koszykarze Arki (15 opinii)
W Sopocie szkolą przyszłych olimpijczyków. Kitesurferzy chcą medali w Paryżu
Zobacz film promujący Akademię Kite Surf.
W Sopockim Klubie Żeglarskim grupa młodych zawodników w wieku od 8 do 15 lat trenuje w Akademii KiteSurf. To specjalny projekt, którego uczestnicy mają zdobyć medale igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024. To wtedy konkurencja kitefoil ma zadebiutować jako pełnoprawna dyscyplina na tej imprezie. - To główny cel, ale nie możemy zatracić się w pogoni za igrzyskami. Kitesurfing to wspaniała przygoda, która ma przynieść radość i nauczyć tych młodych ludzi jak radzić sobie w życiu - mówi trener Tomek Janiak.
Akademia KiteSurf to projekt prowadzony przez trenera Tomka Janiaka, który skupia dwunastu młodych zawodników z Trójmiasta w wieku od 8 do 15 lat. Podopieczni Janiaka trenują kitefoil, a więc odmianę kiteboardingu na deskach z tzw. hydroskrzydłem.
To wśród nich być może są przyszli reprezentanci Polski na igrzyska olimpijskie, które w 2024 roku odbędą się w Paryżu, bo to wówczas dyscyplina ma zadebiutować na największej na świecie sportowej imprezie. Poszczególne kraje będą walczyć o kwalifikację dla drużyny. W jej skład będą wchodzić jedna kobieta i jeden mężczyzna, którzy będą walczyć o wspólny medal.
- Kiteboarding miał być obecny na igrzyskach już w Rio de Janeiro, ale później się z tego wycofano. Jest szansa, że w 2020 roku w Tokio kitefoil zagości tam jako dyscyplina pokazowa, ale w Paryżu ma być już pełnoprawną dyscypliną olimpijską - wyjaśnia Janiak.
W Akademii KiteSurf, która jest de facto sekcją Sopockiego Klubu Żeglarskiego, są dwie grupy zawodników. Ci z bardziej zaawansowanej startują już w zawodach Pucharu Polski i w mistrzostwach Świata czy Europy. Cześć z nich to członkowie Kadry Narodowej Juniorów Polskiego Związku Żeglarskiego.
- Nie zajmujemy się nauką od podstaw. Skupiamy tylko tych, którzy chcą zostać wyczynowcami, którzy już wcześniej mieli wiedzę jak pływać, a do nas trafili aby się doskonalić, trenować. Sekcja nie może być zbyt liczna, bo przy większym składzie osobowym, szkolenie nie byłoby tak efektywne. Ci którzy w pewnym momencie uwierzyli w ideę i wsiedli z nami do tego pociągu, jadą dalej. To grupa młodzieży zdeterminowana do pływania, do treningu. Pracujemy już dwa lata i naszym celem długoterminowym jest medal w Paryżu - mówi Janiak.
Treningi kitesurferów podzielone są na trzy etapy. Sezon zimowy zaczynają w połowie listopada. Wtedy pracują w sali gimnastycznej i w pływalni. Najważniejsza jest praca nad czuciem głębokim i czuciem równowagi. Młodzi kajciarze trenują na rozmaitych przyrządach, co później pomaga kontrolować balans podczas wyścigu. Na wodę wchodzą w kwietniu, a zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu, najczęściej w Sopocie, Rewie czy w Kuźnicy na Półwyspie Helskim.
- Staramy się też jeździć na wyjazdy gdzieś gdzie jest ciepło kiedy u nas trwa zima. Najczęściej obierane kierunki to: Egipt, Włochy i Hiszpania. Zimą dochodzą do tego wyjazdy do Zakopanego, aby potrenować z latawcem na śniegu - mówi trener Akademii KiteSurf.
Szkoleniowiec uważa, iż praca z młodymi ludźmi jest niezwykle specyficzna przy tak długofalowym celu. Do docelowych startów jeszcze kilka lat, więc w codziennej pracy z podopiecznymi, marzenia o igrzyskach są ważnym, ale jednak tłem.
- Po drodze przyjdą medale w innych imprezach. Przede wszystkim pływanie ma im jednak sprawiać frajdę. Nie możemy zatracić się w pogoni za igrzyskami. Kitesurfing to wspaniała przygoda, która uczy życia, organizacji, odpowiedzialności, strategii i wychowuje młodych ludzi w naprawdę szerokim spektrum. Uczy ich radzić sobie w życiu - twierdzi Janiak.
- Są wzloty i upadki, ale dla mnie najważniejsze jest to, że młodzi ludzie chcą pływać a nie siedzieć przed komputerem czy ze smartphonem w ręku. Chciałbym aby ci, którzy nie pojadą na igrzyska, wiedzieli, że nie zmarnowali czasu, a wręcz przeciwnie, zdobyli wiedzę, umiejętności, znajomości a przede wszystkim przeżyli wspaniałą przygodę - dodaje.
Jego zdaniem, właśnie w takich konkurencjach jak ta, którą trenują członkowie Akademii Kitesurf, leży przyszłość żeglarstwa, jeśli chodzi o promocję dyscypliny.
- Kitefoil to najszybsza regatowa klasa żeglarska na świecie na kursach pod wiatr i z wiatrem. Przy 6 węzłach siły wiatru jesteśmy w stanie osiągnąć prędkość 30 węzłów. Jest widowiskowa i atrakcyjna dla kibiców, bo mamy kolorowe latawce i jesteśmy blisko brzegu. Nie chcę umniejszać innym konkurencjom, ale to właśnie ta jest jedną z najbardziej medialnych, a żeglarstwo zmierza właśnie w tę stronę. Zapraszamy do polubienia naszego profilu na Facebooku - kończy Janiak.
Kluby sportowe
Opinie (15) 2 zablokowane
-
2018-07-23 12:04
Tak jest
Promować, trenować!!!! Tylko bez bananowej kadry dla warszafki
- 21 2
-
2018-07-23 21:03
Brawo. Życzę wielu sukcesów , a przy tym dobrej zabawy. Pozdrawiam
- 6 0
-
2018-07-23 21:47
szkoda że tylko dla bogaczy......; (2)
Nie ukrywajmy, że tylko dzieci bardzo bogatych rodziców mogą pozwolić sobie na taki sport...... oczywiście życzymy im powodzenia.
- 7 6
-
2018-07-24 06:35
Życie jest okrutne.
I po, to jest program 500+, 300+ itd itp
- 4 2
-
2018-07-24 08:32
czasem wystarczy z czegoś zrezygnować i też Cię może być stać!
- 4 0
-
2018-07-23 22:56
(2)
Mnie przeraża ich opalenizna i determinacja rodziców. Jak można taka presję wywierać na dziecku , sport w wieku tych dwóch chłopców to powinna być głównie frajda i zabawa a tatusiowie lub mamusie juz widza w nich przyszłego olimpijczyka .
- 5 17
-
2018-07-24 08:33
to masz niezłe lęki! współczuję :)
znasz ich rodziców, że piszesz iż wywierają presję???- 7 1
-
2018-07-24 08:40
Na tym to polega, jeżeli rodzice nie wierzą w swoje dzieci, to potem dzieci nie wierzą w siebie. Zapewniam Cie, że nikt tych dzieci nie zmusza. Ich rola polega na tym, żeby czasem zmobilizować, pocieszyć po nieudanych regatach i podać wodę. Olimpijczykiem nie zostanie średniak, mistrz rośnie od małego, a do tego potrzeba wysilku i poświęcenia ze strony dziecka jak i rodzica. Sport to najlepszy nauczyciel życia i zapewniam Cie, że dzieci, którym czegoś do sukcesu zabrakło (talentu, warunków fizycznych, wsparcia rodziców) potrafią sobie świetnie poradzić w życiu. Są samodzielne, kreatywne i ambitne.
Wychowanie przez sport.- 9 1
-
2018-07-24 01:32
Jaki ladny ten trener. A jakies kwalifikacje trenerskie ma, czy papiery instruktora ?
- 3 7
-
2018-07-24 06:31
Wow.. Świetnie to wygląda (1)
Straszna szkoda, że nie było takiego sprzętu i możliwości, kiedy ja miałem naście lat.
W "dorosłym życiu" po 40 ciężko znaleźć czas na takie rzeczy... ale po obejrzeniu jak to wygląda stwierdzam, że muszę spróbować :)
Powodzenia, dzieciaki, trochę Wam zazdroszczę!- 11 0
-
2018-07-24 08:31
jest czego zazdrościć! nigdy nie jest za późno na kite, ja w wieku 35lat zacząłem, teraz 44 na karku i szczyt formy jaka była kiedykolwiek ;-)
- 4 0
-
2018-07-24 06:32
Brawo.
Aż miło popatrzeć.
- 9 0
-
2018-07-24 07:18
Życze sukcesów i zozumienia swojego miejsa w społeczeństwie (2)
Dobrze byłoby, żeby przyszli olimpijczycy pamiętali, że nie są najlepszymi Kitesurfemi z Polski tylko najlepszymi spośród tych tych których rodzice chcieli i mogli sponsorować.
Pamiętajcie by się nie wywyższać bo jesteście tylko dobrymi sportowcami - dziećmi bardzo dobrych sponsorów.
Powodzenia- 2 8
-
2018-07-24 08:32
ale masz doła hehheheheh
- 4 2
-
2018-07-24 16:53
Jak rodzice sponsorują to ich sprawa. Gorzej, jak sponsorują podatnicy, a stypendia nie są wykorzystywane na rozwój sportowy, ale na imrezowanie. Bo wiem, że i tak bywa.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.