- 1 Lechia: Próba destabilizacji klubu (41 opinii) LIVE!
- 2 Arka - Wisła bez sentymentów (12 opinii) LIVE!
- 3 Derby mają być 19.05 z kibicami gości (158 opinii)
- 4 Wybrzeże do Ostrowa bez Brennana (22 opinie) LIVE!
- 5 Niższe ligi. Seria porażek Gedanii trwa (9 opinii)
- 6 Kuciak z trybun Lechii do bramki mistrza (64 opinie)
Ile pieniędzy na sport? Które kluby wspierać? Debata kandydatów na prezydenta Gdyni
16 kwietnia 2024
(59 opinii)W finale zwycięstwo nad CCC Polkowice
VBW Arka Gdynia
Po kilkunastu godzinach od zaciętej ale wyczerpującej rywalizacji gdyńskich koszykarek z Wisłą Can Pack ekipa Lotosu Gdynia przystąpiła do decydującego o Pucharze Polski meczu w gdyńskim turnieju. Mimo zmęczenia mistrzynie Polski pokonały ekipę prowadzoną przez swojego byłego trenera Krzysztofa Koziorowicza 76:64 (22:15, 21:13, 15:23, 18:13).
LOTOS: Matović 20, Phillips 8, Tomiałowicz 8, Wright 6, Jujka 0 - Hodges 19, Leciejweska 9, Sosnowska 6, Urbaniak 0, Kaczmarska 0, Mukosiej 0, Halvarsson 0.
CCC: Trafimawa 13, Mieloszyńska 7, Jeziorna 9, obbitt 3, Parker 2 - Carter 16, Babicka 6, Pietrzak 5, Bortelova 3, Rozwadowska 0.
Kibice oceniają
Mecz rozpoczął się od dwóch dynamicznych wejść pod kosz Ivany Matović i prowadzenia gospodyń 4:0. W 2 minucie "trójkę" rzuciła Natalia Trafimawa i było 4:3.
Kolejne punkty zdobyła Matović jednak równie szybko odpowiedziała Daria Mieloszyńska (6:5) gdynianki w kolejnych akcjach uzyskały wyraźniejszą przewagę, najpierw punkty z akcji i dodatkowego wolnego zdobyła Magdalena Leciejewska a później przypomniała o sobie najlepsza zawodniczka piątkowego półfinału z Wisłą Erin Phillips (11:5 dla Lotosu).
W 7 minucie koszykarki z Polkowic doprowadziły do remisu po rzucie za trzy punkty Weroniki Bortelowej (11:11). W odpowiedzi Roneeka Hodges w ostatniej sekundzie akcji również rzuciła za trzy punkty a kolejne trafienia dzołożyła Phillips i Lotos w 8 minucie odzyskał prowadzenie (17:11).
Gdynianki umiejętnie wykorzystywały słabą grę na tablicach (zwłaszcza bronionej) zespołu z Polkowic i w końcówce po kilku dynamicznych akcjach objęły wyraźniejsze prowadzenie. Pierwsza kwarta zakończyla się zwycięstwem gospodyń 22:15.
W drugiej kwarcie mecz nieco stracił na dynamice a i obydwa zespoły miały problemy ze skutecznym zakończeniem swoich akcji. W 13 minucie Claudia Sosnowska trafiła "trójkę" i było 25:17 dla Lotosu, ale po trafieniu Amishy Carter mistrzynie Polski wygrywały tylko 25:20.
Roneeka Hodges postanowiła w sobotę zaprezentować swoje umiejetności w rzutach z dystansu, po jej trzeciej celnej "trójce" w 15 minucie gdynianki wyszły na najwyższe jak dotąd prowadzenie 31;20, za moment punkty dołożyła Leciejewska i było 33;20.
Druga część gry należała zdecydowanie do Hodges, po jej kolejnych dwóch akcjach i trafieniach, już teraz z półdystansu, gdynianki prowadziły w 18 min. 39:25.
Amerykanka postanowiła najwyraźniej przebić osiągnięcie Janel Burse z piątkowego półfinału. Tylko w drugiej kwarcie zdobyła 14 punktów dla gdynianiek i to głównie dzięki niej gdynianki prowadziły 43:28.
W pierwszej połowie 17 punktów dla Lotosu zdobyła Hoodges, 8 dołożyła Ivana Matović. W zespole CCC najskuteczniejsza była Amisha Carter 8 punktów. Gdynianki zdominowały walkę na tablicach (22:10) m.in. zbierając dwukrotnie więcej piłek z atakowanej tablicy.
Gdynianki nadal przeważały na początku drugiej połowy, zespół CCC nieco odrobił straty i poprawił zbiórki jednak nie na tyle aby, przynajmniej w pierwszych minutach, zagrozić gospodyniom (47:34 w 24 min.)
Polkowiczanki wróciły do gry w okolicach 25 minuty, najpierw dwa wolne za niesportowy faul wykorzystała Justyna Jeziorna zaś po wprowadzeniu piłki do gry przez CCC ta sama koszykarka trafiła za trzy punkty i w 25 minucie Lotos prowadził już tylko 49:39. W 27 minucie znów po trafieniu Jeziornej Lotos prowadził 51:43.
Minutę przed zakończeniem trzeciej kwarty Amisha Carter wykorzystała akcję 2+1 i mistrzynie Polski prowadziły tylko 53:46. Odpowiedziały jednak szybko punktami Matović i "trójką" Phillips (58:46). Odzyskały dwucyfrowe prowadzenie ale w ostatnich sekundach trzeciej kwarty meczu pięć punktów z kolei zdobyły polkowiczanki i przed ostatnią kwartą było 58:51 dla gdynianek.
Początek drugiej kwarty wręcz idealny w wykonaniu mistrzyń Polski najpierw za trzy punkty trafiła Tomiałowicz, później dwa punkty dołożyła Wright jednak gdyńską ofensywę powstrzymała "trójką" Małgorzata Babicka (63:54 w 32 min.)
Lotos w okolicach 35 minuty przyspieszył tempo rozgrywanych akcji oraz zwiększył dokładność ich rozgrywania, po punktach Wright było 74:59.
W 38 minucie filigranowa Shannon Bobbitt trafiła za trzy punkty i znów obydwie ekipy dzieliło tylko 10 punktów (74:64). Za moment gdynianki powiększyły nieco prowadzenie (76:64) i już przez kilkadziesiąt ostatnich sekund żadna z ekip nie potrafiła zdobyć punktów co oznaczało, że Puchar Polski wywalczyły gdynianki!!!
Kluby sportowe
Opinie (23)
-
2010-03-06 13:38
DAWAĆ LOTOS :) !!!!
- 20 5
-
2010-03-06 14:16
DAWAĆ CCC :) !!!! (1)
- 3 30
-
2010-03-06 18:03
Gratuluje~!!
- 3 1
-
2010-03-06 14:19
Puchar Polski wygramy!!! hej Lotos! co za weekend...
wczoraj Areczka i dziewczyny z Wisłą , w tygodniu Elite 8
Tameeka jesteś dziś The Best!- 27 3
-
2010-03-06 14:58
CCC Polkowice do ataku!!!!!
rozjechać lotos
- 2 35
-
2010-03-06 15:12
BRAWO GDYNIA
Lotos z P.P.Wynik poszedł w świat.
- 24 2
-
2010-03-06 15:45
Puchar jest nasz!!!
- 19 1
-
2010-03-06 16:01
NASZA GDYNIA STOLICA SPORTU NA KASZUBACH
i gitara!!!!!!!!!!!
- 24 1
-
2010-03-06 16:02
NASZA GDYNIA STOLICĄ KOSZYKÓWKI W POLSCE
-
- 29 2
-
2010-03-06 16:12
! (2)
i co frajerzy ? mowiliscie ze lotos to dziadki lesne ? popatrcie na siebie ! kibicujecie druzynia ktora jak wygrala z wisla to sama w to nie uwierzyla. Cała polska sie z was smieje frajerzy!
- 22 4
-
2010-03-07 21:15
Niestety,dalej niewiele wiemy... (1)
Fakt,Lotos wygrał Puchar Polski.Fajnie,tylko po pierwsze to nie jest najważniejsze trofeum w koszykówce (całej trójce:Lotosowi,Wiśle i KSSSE bardziej zależy przecież na lidze i - to dotyczy tylko Wisły - Eurolidze) ,po drugie:znów Wisła była wymęczona Euroligą (a jak wymęczyć potrafi Brno w meczu o stawkę,to chyba w Lotosie doskonale wiedzą),a i tak półfinał wygrany przez Lotos ledwo ledwo i to u siebie;powiem szczerze,że już byłem większym optymistą po ligowym pojedynku tych zespołów.Nie rokuje to dobrze...
Mecz z Gorzowem też nic nie wyjaśni,bo KSSSE przyjedzie do Gdyni na ostatni mecz sezonu z zapewniony pierwszym miejscem przed play-off;nie trzeba super analityka,by stwierdzić że trener Gorzowa musiałby być idiotą,gdyby w takiej sytuacji chciał ryzykować jakieś urazy przed ostateczną fazą rozgrywek (innymi słowy:KSSSE nie podejdzie na pewno do tego meczu na maksa,a i Lotos już pewnie nie będzie musiał o nic walczyć).Tak więc o prawdziwej sile Lotosu przekonamy się najwcześniej w półfinale i oby na tym etapie przyszło naszym dziewczynom rywalizować z Polkowicami; niezbyt to sportowe myślenie,ale trzeba wykorzystać to że Wisła zabagniła ligę za cenę dobrych występów w Eurolidze.Sam zysk:ktokolwiek z tej pary (Wisła - KSSSE) wejdzie do finału,powinien być nieźle wymęczony (lub nawet "wykrwawiony" przez kontuzje kluczowych zawodniczek),więc może być jakaś szansa :)- 0 0
-
2010-03-07 21:17
Sorry,nie zauważyłem że już ktoś użył mojego zwykłego nick'a :/
- 0 0
-
2010-03-06 17:23
Gratulacje jesteście WSPANIAŁE!!!
Gdyński SPORT jest wspaniały!!!!
Prezydent Gdyni jest WSPANIAŁY
Brawo, brawo, BRAVISSIMO!!!!!!!!!!!!!- 17 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.