Wicemistrz Polski stanie w sobotę na drodze siatkarzy Lotosu Trefla. Żółto-czarni mają zagrać w tym meczu bez presji, gdyż zdają sobie sprawę, że rywal jest mocniejszy. Podobnie podeszli do meczu z tym rywalem w pierwszej rundzie. Wtedy niespodziewanie udało się pokonać drużynę z Rzeszowa. Jeśli dojdzie do tego także w rewanżu, wówczas mogą zapewnić sobie miejsce w czwórce. Początek starcia o godz. 17:30.
Drugą, ważną wygraną w pierwszej części rozgrywek było pokonanie w Gdynia Arena wicemistrza Polski. Gdańszczanie podejmowali rywala w nietypowym dla siebie miejscu, ponieważ Ergo Arena była zajęta, a oni chcieli, aby mecz obejrzała z trybun jak największa widownia. Gdynia Arena została wypełniona po brzegi i mogła oklaskiwać zwycięstwo żółto-czarnych 3:2. Dla Lotosu Trefla była to pierwsza wygrana w historii nad tym rywalem. Do tego zapoczątkowała świetną serię 9 wygranych, która została przerwana dopiero w styczniu, przez AZS Częstochowa.
Zobacz, jak kibice w Gdynia Arena ponieśli dopingiem gdańskich siatkarzy Lotosu Trefla do zwycięstwa nad Asseco Resovią.
- Postaramy się być zrelaksowani, a to powinno pozwolić pokazać dobrą siatkówkę. Stres i presja w takich meczach nic nam nie dadzą. Asseco ma podobny potencjał do Skry, dlatego trzeba wyciągać to co najlepsze z boiskowych sytuacji - uważa Andrea Anastasi, trener Lotosu Trefla.
- W tym momencie nie jest to dla nas najważniejszy mecz. Bardziej skupiamy się na kolejnym spotkaniu z Jastrzębskim Węglem. Ono zadecyduje o trzecim miejscu w tabeli - dodaje.
Punkty zdobyte w Rzeszowie mogą jednak sprawić, że gdańszczanie zapewnią sobie miejsce w czwórce. Żółto-czarni mają 5 pkt przewagi nad 5. w tabeli Transferem Bydgoszcz. Jeśli drużynie Anastasiego udałoby się wygrać z Asseco dwa sety, a bydgoszczanie przegrają w sobotę na wyjeździe z Jastrzębskim wówczas nie będą w stanie prześcignąć w dwóch ostatnich kolejkach gdańszczan. Strata punktowa wyniesie 6, więc ewentualnie możliwy będzie taki sam dorobek punktów. Wtedy zadecyduje stosunek setów zdobytych do straconych, a tego żółto-czarni nie będą mogli mieć gorszego od Transferu. A zespół Anastasiego będzie mógł skupić się jedynie na walce o trzecie miejsce.
W razie wygrania z Asseco pojawi się natomiast minimalna szansa na zajęcie drugiego miejsca. Trzeba będzie jednak liczyć na komplet porażek drużyny z Rzeszowa w dwóch kończących rundę zasadniczą kolejkach i swoje zwycięstwa z Jastrzębskim i na Torwarze z AZS Politechniką Warszawską. Spełnienie pierwszego z warunków wydaje się mało prawdopodobne.
Gdańszczanie poznali ostatnio siłę najlepszej drużyny Polski, PGE Skry Bełchatów. Zagrali świetnie w pierwszym secie, który wygrali. Później to jednak rywale przejęli kontrolę i zakończyli mecz zwycięstwem 3:1.
- Zaprezentowaliśmy się perfekcyjnie w pierwszym secie, ale później rywal zaczął grać tak samo dobrze. A kiedy Skra wznosi się na szczyt umiejętności, to bardzo trudno ją pokonać. Choć w drugim secie mieliśmy jeszcze szanse na zwycięstwo. Myślę, że to on zadecydował o takim, a nie innym wyniku. Niestety popełniliśmy zbyt dużo błędów w kontrach i to wpłynęło na lepszą postawę rywala - uważa Marco Falaschi, rozgrywający Lotosu Trefla.
- W szatni powiedzieliśmy sobie, że to była przyjemność grać przeciwko tak dobrej drużynie. Prezentują wspaniałą siatkówkę, a my nie jesteśmy tak daleko w tyle. Teraz czas na Asseco i kolejne bardzo trudne przetarcie - dodaje.
Włoch w pierwszych dwóch setach ze Skrą potrafił gubić blok rywala. Później miał jednak z tym problemy. Czy przed Asseco uda się mu ustabilizować grę na równym poziomie.
Ponad 10 tys. kibiców obejrzało w Ergo Arenie mecz Lotos Trefl - Skra.
- Rozgrywając przeciwko takim drużynom musisz mieć wiele wariantów akcji. Nie mogłem prezentować w trzecim i czwartym secie tego, co we wcześniejszych. Obrona rywali była przygotowana na moje zagrania. Z Asseco też trzeba będzie się mocno postarać, by zgubić blok. Ale nie chcę za bardzo zdradzać swojej taktyki - twierdzi Falaschi.
Optymizmem może napawać postawa Murphy'ego Troya. Amerykanin atakował w środę z niemal 50-proc. skutecznością. Wcześniej miał pewne wahania formy. Teraz zdarza się to mu coraz rzadziej.
- W takich meczach trzeba uważać na własne błędy. Rywale mają wiele broni i są w stanie użyć ich w trudnych momentach. A gdy do tego oddajesz im punkty za darmo, wtedy nie możesz ich zatrzymać - uważa Troy.
- W takich meczach nie jest łatwo minąć blok, a następnie jeszcze czekającego na piłkę przyjmującego czy libero. Taktycznie są to drużyny dopracowane w każdym szczególe. Tym bardziej cieszy mnie moja postawa - dodaje Amerykanin, którego podczas starcia ze Skrą obserwował asystent kadry USA, Matthew Fuerbringer.
Lepiej niech wywrą na siebie presję bo jak nie oni to my kibice na nich ją wywrzemy!!!
kibic
9 lat
32
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-02-06 13:33
:)
Jak zawsze minimalizm w wykonaniu Trefla. Niech lepiej sie zabiorą za grę a nie kalkulacje, bo mecz ze Skrą był mocno przeciętny, a atmosfera na hali jak na 11 tys ludzi - beznadziejna. I 3 kolejki przed końcem istnieje duże prawdopodobienstwo że wypadną poza 4rkę - co przy byciu cały sezon w czubie będzie totalną porażką. Trzeba było wygrać z jakąś Czestochową chociaż to by nie było gry z nożem na gardle teraz.
:)
9 lat
510
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-02-06 16:41
Janusz (1)
Lotos Trefl juz dawno zapewnił sobie grę w play-off. W nim gra 8 nie 4 zespoły....
Janusz
9 lat
42
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-02-06 16:43
z JSW o 3
Btw jutro Lotos do boju a o 3 miejsce zagrają za tydzień z czwartym Jastrzębskim Węglem w Ergo.
Janusz
9 lat
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-02-06 19:25
WIDAĆ ŻE JANUSZ (1)
"Faza play-off - o tytuł Mistrza Polski grają zespoły, które po zakończeniu fazy zasadniczej rozgrywek zajęły w tabeli miejsca od 1 do 8. Zwycięzcy rywalizacji zagrają o miejsca 1-4, pokonani o miejsca 5-12. Zespoły, które po zakończeniu fazy zasadniczej zajęły w tabeli rozgrywek miejsca 11-14 i zagrają dwumecze o udział w rywalizacji o miejsca 5-12. Zwycięzcy zagrają o miejsca 5-12, pokonani o miejsca 13-14"
:)
9 lat
03
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-02-06 20:39
No więc czyli zapewnili juz sobie awans do 8emki czy nie?...
9 lat
20
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
