- 1 Arka o kibicach na derbach. Marcjanik na dłużej (66 opinii)
- 2 Lechia nie może stracić tego piłkarza (36 opinii)
- 3 Co to za liga? Ponad połowa drużyn spadnie (2 opinie)
- 4 Dzieję się dużo. Liga koszykarzy na finiszu. (1 opinia)
- 5 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (123 opinie)
- 6 Siatkarze Trefla oddali się od 5. miejsca (8 opinii)
"Bądź szermierzem swojego losu" - pod takim hasłem wychodzą do swoich sympatyków, ale nie tylko, florecistki i floreciści Sietom AZS AWF Gdańsk. Wczoraj akademicy gościli w Zespole Szkół nr 2 w Wielu, gdzie powołali do życia pierwszy Klub Kibica, nad którym roztoczą patronat. Jak zapewnia Ryszard Sobczak, dwukrotny medalista olimpijski i mistrz świata sprzed dwóch lat, wkrótce przyjdzie kolej na inne szkoły.
Wizyta gdańszczan w Wielu rozpoczęła się od zajęć treningowych o charakterze rekreacyjno-szermierczym. Przystąpiło do nich pięćdziesięciu uczniów klas IV-VI oraz gimnazjum. Młodzież najbardziej cieszyła pierwsza w życiu możliwość wzięcia do ręki floretu. Ćwiczenia prowadzili akademiccy fechtmistrzowie: Tadeusz Pagiński, Stanisław Szymański, Longin Szmit, Robert Mrozowski, Grzegorz Supeł i Adam Kaszubowski.
Potem przyszedł czas na rozmowy i pytania. Grupa uczniów rozrosła się do około 300, gdyż mieszkańców Wiela wzmocniła silna ekipa z Karsina. Magdalena Mroczkiewicz opowiadała o igrzyskach olimpijskich w Sydney, Anna Rybicka podkreślała, że dzięki uprawianiu sportu ma możliwość spotykania się ze znanymi postaciami, jak choćby w Atlancie z Billem Clintonem, a Sylwia Gruchała mówiła o związanych ze sportem podróżach do zakątów świata. Fechtmistrz Pagiński nie mógł ukryć przed słychaczami fascynacji starą bronią, Wojciech Szuchnicki, ubiegłoroczny laureat nagrody fair play, akcentował znaczenie sportowej postaw na planszy, a Longin Szmit kusił dziewczęta: "Na planszy każda z was może wygrać z chłopcem. W sporcie na ogół jesteście twardsze i bardziej pracowite".
Na zakończenie spotkania Krzysztof Grabowski, dyrektor ZS nr 2 i nauczycielka wf w tej szkole, Jolanta Lipska odebrali certyfikat członkowski Klubu Kibica.
- Jest to pierwszy, ale nie ostatni klub. Taka organizacja powstanie także w naszej bazie w Gdańsku, a także inne szkołach naszego województwa. Chętni już są.
Pieczę nad klubami sprawować będzie Tadeusz Tomczak. Dzięki niemu do szkół trafią specjalne biuletyny i zaproszenia na imprezy sportowe. Niestety, nie powstaną sekcje floretowe, gdyż jest bariera sprzętowo-pieniężna - mówi Sobczak, który w Wielu z powodzeniem wcielił się w rolę konferansjera.
jag.
Wizyta gdańszczan w Wielu rozpoczęła się od zajęć treningowych o charakterze rekreacyjno-szermierczym. Przystąpiło do nich pięćdziesięciu uczniów klas IV-VI oraz gimnazjum. Młodzież najbardziej cieszyła pierwsza w życiu możliwość wzięcia do ręki floretu. Ćwiczenia prowadzili akademiccy fechtmistrzowie: Tadeusz Pagiński, Stanisław Szymański, Longin Szmit, Robert Mrozowski, Grzegorz Supeł i Adam Kaszubowski.
Potem przyszedł czas na rozmowy i pytania. Grupa uczniów rozrosła się do około 300, gdyż mieszkańców Wiela wzmocniła silna ekipa z Karsina. Magdalena Mroczkiewicz opowiadała o igrzyskach olimpijskich w Sydney, Anna Rybicka podkreślała, że dzięki uprawianiu sportu ma możliwość spotykania się ze znanymi postaciami, jak choćby w Atlancie z Billem Clintonem, a Sylwia Gruchała mówiła o związanych ze sportem podróżach do zakątów świata. Fechtmistrz Pagiński nie mógł ukryć przed słychaczami fascynacji starą bronią, Wojciech Szuchnicki, ubiegłoroczny laureat nagrody fair play, akcentował znaczenie sportowej postaw na planszy, a Longin Szmit kusił dziewczęta: "Na planszy każda z was może wygrać z chłopcem. W sporcie na ogół jesteście twardsze i bardziej pracowite".
Na zakończenie spotkania Krzysztof Grabowski, dyrektor ZS nr 2 i nauczycielka wf w tej szkole, Jolanta Lipska odebrali certyfikat członkowski Klubu Kibica.
- Jest to pierwszy, ale nie ostatni klub. Taka organizacja powstanie także w naszej bazie w Gdańsku, a także inne szkołach naszego województwa. Chętni już są.
Pieczę nad klubami sprawować będzie Tadeusz Tomczak. Dzięki niemu do szkół trafią specjalne biuletyny i zaproszenia na imprezy sportowe. Niestety, nie powstaną sekcje floretowe, gdyż jest bariera sprzętowo-pieniężna - mówi Sobczak, który w Wielu z powodzeniem wcielił się w rolę konferansjera.
jag.