Sobotnimi eliminacjami o 11.00 na kortach gdyńskiej Arki rozpocznie się tenisowy turniej kobiet Women Circuit ITF. W imprezie, w której pula wynosi 10 tysięcy dolarów, udział zapowiedziała czołówka polskich zawodniczek. Gry turnieju głównego zaplanowano na poniedziałek.
Do wczoraj organizatorzy zawodów nie byli pewni, kto weźmie udział w rywalizacji.
- Czekamy na zgłoszenia. Spodziewamy się, że najwyżej notowana zawodniczka będzie sklasyfikowana około 280-300 miejsca listy WTA Tour - mówi
Kazimierz Ludziński, prezes gdyńskiego klubu.
W imprezie wystartuje kilka najlepszych Polek.
Monika Krauze czuje w kościach cztery mecze, które rozegrała podczas dwóch dni w turnieju eliminacyjnym do finałów mistrzostw Europy do lat 18.
- Mam dzień wolny. Odpocznę i dojdę do siebie. Jestem zadowolona z tego, co pokazałam. Myślałam, że po wielomiesięcznej nieobecności na korcie wypadnę o wiele gorzej - mówi Monika, która zagra od razu w turnieju głównym.
Jedną z faworytek zawodów jest
Marta Domachowska (554 WTA). Ostatnie dni były dla tej zawodniczki bardzo pracowite. Wspólnie z
Alicją Brózdą i
Magdaleną Kiszczyńską wicemistrzyni Polski na kortach otwartych brała udział w turnieju eliminacyjnym do finałów ME do lat 16 w Opalenicy. Polki zajęły w rywalizacji trzecie miejsce wygrywając z Austrią 2:1, przegrywając z Czeszkami 1:2 i pokonując Dunki 2:1. Marta jest dobrej myśli.
- Wierzę, że uda mi się wygrać turniej w Gdyni. W czerwcu w Olecku wygrałam swój pierwszy turniej zawodowy i bardzo mi się to spodobało - mówi wielki talent polskiego tenisa.
- Wygrana z Andreą Glass w Idea Prokom Open utwierdziła mnie w przekonaniu, że jestem na najlepszej drodze, by walczyć o wyższe miejsca na liście WTA Tour - dodaje.
Chrapkę na triumf na kortach Arki ma
Monika Schneider (538 WTA), która ostatnie dni poświęciła na odpoczynek w rodzinnych Siedlcach.
- Fizycznie i mentalnie wszystko jest w porządku. Doszłam do siebie po eliminacjach w Idea Prokom Open - przekonuje 19-letnia zawodniczka.
Pod znakiem zapytania stoi udział w turnieju
Klaudii Jans (808 WTA). Reprezentantka SKT Prokom Sopot nie ukrywa, że odczuwa już ciągłe (od kwietnia) eksploatowanie organizmu.
- Czuję się zmęczona, a poza tym wciąż doskwiera mi kontuzja nogi. Chciałbym ją wreszcie wyleczyć - stwierdza 18-latka.
Przesądzone jest, że na kortach
Arki Gdynia nie ujrzymy
Katarzyny Strączy (301 WTA). Mistrzyni Polski wybrała turniej w Hechingen. Nie dość, że impreza w miejscowości położonej niedaleko Stuttgartu dotowana jest sumą 25 tysięcy dolarów, to krakowianka rozpocznie swój udział w niej od turnieju głównego.
- Jadę tam dzięki firmie Prokom, która pokryje koszty mojego wyjazdu i pobytu - mówi zawodniczka.
Magdalena Kiszczyńska i
Marta Leśniak zostały złotymi medalistkami mistrzostw Europy 14-latków w grze podwójnej we francuskim Vichy. W grze pojedynczej Polki odpadły w ćwierćfinałach. Kiszczyńska awansowała na drugie miejsce, a Marta Leśniak na trzecie w klasyfikacji Tennis Europe ITF.