W hali AWFiS Wybrzeże Gdańsk uległo Spójni Gdynia w 27:32 (14:16) finale Memoriału Leona Walleranda. W półfinale, gospodarze imprezy pokonali białoruski HC Gomel 29:18 (12:10), natomiast Spójnia wygrała z Sandra Spa Pogonią Szczecin 27:24 (14:9). W mecz o trzecie miejsce lepszy zespół z Białorusi 24:22 (14:9).
WYBRZEŻE: Witkowski, Chmieliński, Wodziński - Prymlewicz 6, Kondratiuk 4, Sulej 3, Komarzewski 3, Gajek 2, Gądek 2, Salacz 2, Wołowiec 2, Adamczyk 2, Frańczak 1, Papaj, Wróbel, Maliński, Rutkowski.
SPÓJNIA: Zimakowski, Pieńczewski, Michalczuk - Souza 11, Jasowicz 5, Janikowski 4, Rychlewski 3, Mollino 2, Lisiewicz 2, Przysiek 2, Ćwikliński 2, Jamioł 1, Orlich, Wolski, Derdzikowski, Dworaczek, Klapka, Czaja, Brukwicki, Kamyszek, Męczykowski.
Derby Trójmiasta obejrzeliśmy w finale Memoriału Walleranda rozgrywanego od piątku w hali AWFiS. Po półfinałowych starciach wydawało się, że to gdańszczanie będą faworytem zmagań. I to oni przeważali do 20 minuty. Wówczas Spójnia, dzięki trafieniu Pawła Ćwiklińskiego wyszła po raz pierwszy na prowadzenie i jak się później okazało, nie oddała go aż do zakończenia starcia.
świetnie grał debiutujący na europejskich boiskach Brazylijczyk Jackson Souza. Już do przerwy miał na swoim koncie aż 7 bramek. W drugiej połowie dołożył jeszcze cztery i był najskuteczniejszym szczypiornistą spotkania.
Po zmianie stron gdynianie spokojnie budowali przewagę. Po dwóch trafieniach z rzędu Krzysztofa Jasowicza prowadzili już 30:23. A że do końca starcia pozostawało wówczas tylko 5 min. to Wybrzeże nie dało rady odrobić strat. Najskuteczniejszy w zespole gospodarzy był Wojciech Prymlewicz, który zaliczył 6 trafień.
W meczu o 3. miejsce Sandra Spa Pogoń Szczecin przegrała z Białoruskim HC Gomel 22:24 (9:14).
SPÓJNIA: Pieńczewski, Zimakowski, Michalczuk - Mollino 7, Janikowski 5, Rychlewski 2, Ćwikliński 1, Brukwicki 1, Przysiek 1, Lisiewicz 1, Czaja 1, Jasowicz 1, Klapka, Kamyszek, Męczykowski
Pogoń: Teterycz, Bartosik - Krupa 6, Bosy 5, Jedziniak 5, Biernacki 3, Krysiak 3, Fedeńczak 2, Wąsowski 1, Rybski 1, Jonca, Zaremba, Miłek, Matuszak, Radosz, Mróz
Pierwszego dnia zmagań rywalizację zaczęli szczypiorniści Spójni Gdynia oraz Sandra Spa Pogoni Szczecin. Spotkanie od początku było rozgrywane pod dyktando zespołu z Trójmiasta. Drużyna Dawida Nilssona grała świetnie w ataku głównie dzięki Brazylijczykowi Andersonowi Mollino. Szczypiornista, który w przerwie między sezonami zamienił Zagłębie Lubin na Spójnie, potrzebował nieco ponad 20 minut gry, aby zdobyć 5 bramek.
Gdynianie prowadzili 10:4, ale rywale nie pozwolili odskoczyć im jeszcze bardziej. Zaczęła się wymiana bramka za bramkę co sprawiło, że w przerwie Spójnia prowadziła 14:9. Po zmianie stron gdynianie zaczęli prezentować ostrą grę, która kończyła się dla nich karami. Pogoń wykorzystywała przewagi, odrobiła straty, a nawet wyszła na prowadzenie 23:22.
Gdynianie przypomnieli sobie jak grać skutecznie i ponownie to oni zaczęli punktować rywala, któremu w końcówce zabrakło sił. Seria bramkowa sprawiła, że Spójnia wygrała 27:24 i awansowała do finału. Najskuteczniejszym wśród gdynian był wspomniany Mollino - 7 bramek. Drugim najlepszym w ataku był kolejny z nowych zawodników, wypożyczony z MMTS Kwidzyn Kelian Janikowski - 5 trafień.
WYBRZEŻE: Witkowski, Chmieliński, Wodziński - Komarzewski 6, Papaj 4, Wołowiec 4, Wróbel 3, Adamczyk 3, Gajek 3, Kondratiuk 2, Frańczak 1, Maliński 1, Salacz 1, Prymlewicz 1, Sulej, Rutkowski, Gądek
HC: Jaroszuk, Czernikow - Kisliuk 8, Kniaziew 4, Zinczanka 3, Patarocha 1, Każadub 1, Rachow 1, Skrypak, Karlowski, Smolikow, Jarasz, Asipkow
W drugim półfinale Wybrzeże zmierzyło się z gośćmi z Białorusi. I choć zaczęło do prowadzenia 4:0, to później pierwsza połowa była wyrównana i skończyła się przy wyniku 12:10 dla gdańszczan. Po zmianie stron mieliśmy już jednak jednostronny mecz.
Zespół Marcina Lijewskiego wzmocnił defensywę, ale przede wszystkim był bardziej skuteczny w ataku. Od początku tej części gry Wybrzeże popisało się serią 12:3 więc w ostatnich 10 min. meczu było wiadomo, kto zagra w półfinale, a kto o trzecie miejsce. Zdobycze bramkowe w Wybrzeżu rozłożyły się na wielu szczypiornistów. Wyróżnił się Krzysztof Komarzewski, który sześciokrotnie trafiał do siatki.