- 1 Kartkowe tornado Lechii z Polonią (44 opinie) LIVE!
- 2 Arka znika z nazwy klubu. Nowy herb (23 opinie)
- 3 Kompromisowa data derbów Lechia - Arka (249 opinii)
- 4 Skóra o Arce: Zasługujemy na ekstraklasę (35 opinii) LIVE!
- 5 Awizowane składy: PSŻ - Wybrzeże (17 opinii)
- 6 Awans Lechii jeszcze w tym tygodniu? (123 opinie)
Wypowiedzi po meczach Śląsk - Prokom
14 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
MKS Dąbrowa Górnicza - KGS Arka Gdynia 107:86. Osłabieni koszykarze znów bez szans
- To były pierwsze potyczki i nic jeszcze nie jest przesądzone - mówi Igor Milicić. - Do meczu z Ideą przystąpiliśmy z marszu, tuż po zakończeniu rywalizacji z Anwilem. Mieliśmy prawo być zmęczeni, ale w psychice każdego z nas jest coś takiego, co kazało nam zapomnieć o zmęczeniu i dać z siebie wszystko. Podobnie jak w spotkaniach z Anwilem, lepiej zagraliśmy w niedzielę. Z tą tylko różnicą, że tym razem nie wygraliśmy. Kolejne spotkania są u nas i postaramy się wykorzystać atut własnego parkietu. Losy rywalizacji nie są przesądzone. Na pewno będziemy walczyć do końca - dodał rozgrywający Prokomu.
Optymistami przed kolejnymi meczami z Ideą są pozostali sopocianie. - We Wrocławiu graliśmy z marszu, tuż po zakończeniu rywalizacji z Anwilem. Półfinałowa walka dała się nam we znaki - powiedział reporterowi "Głosu" Tomasz Wilczek. - W niedzielnym meczu zabrakło nam sił i trochę szczęścia w końcówce, bo była spora szansa na zwycięstwa. Teraz dwa mecze u nas i zrobimy wszystko, żeby je wygrać. O tym, że stać nas na dużo, przekonała rywalizacja z Anwilem. Grając w osłabieniu pokonaliśmy włocławian. Dlaczego nie miałoby być tak w spotkaniach ze Śląskiem? - dodał kapitan żółto-czarnych.
Jaka jest recepta na pokonanie mistrza Polski? - Wrocławianie bardzo mocno zastawiali kosz - mówi Tomasz Jankowski. - W takim wypadku robi się więcej miejsca na obwodzie. U siebie mamy lepsze wyczucie dystansu i postaramy się to wykorzystać. Wracając do spotkań we Wrocławiu, Śląsk jest całkiem inną drużyną niż Anwil. Jest zespołem lepiej poukładanym taktycznie przez trenera Urlepa. Gra mniej chimerycznie. W obu spotkaniach potwierdził, że znajduje się obecnie na fali. Znakomicie grał Wright, który zbierał dużo piłek, umożliwiając gospodarzom grę z kontry. Mieliśmy mało czasu na odpoczynek. Gospodarze byli od nas szybsi. W kilku akcjach wyraźnie nie nadążaliśmy za rywalami. Bardziej widoczne było to w sobotę. W niedzielę zagraliśmy lepiej, to już chyba tradycja, ale zabrakło nam szczęścia. Nie było także czasu na rozgryzienie taktyki wrocławian. Teraz mamy kilka dni na to, by odpocząć i dokonać zmian w taktyce. Kolejne mecze zagramy u siebie i bardzo bym sobie życzył, żeby po niedzielnej grze w rywalizacji był remis 2:2. Zwycięstwo w sobotę bardzo by nas podbudowało i ułatwiło grę w niedzielę - przyznał "Jankes".
Nastroje w sopockiej ekipie są bojowe. Koszykarze Prokomu liczą w obu spotkaniach na doping wspaniałej publiczności. W zamian obiecują dać z siebie wszystko i walczyć do końcowej syreny. Jak będzie na parkiecie? - To tylko sport i wszystko się może zdarzyć - uważa Igor Milicić.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2002-05-14 23:23
Chciałbym podziękować TVP że raczyła w ogóle nadać spotkania finałowe. Jak są skoki narciarskie to pszczają nawet kwalifikację, a jak jest finał mistrzostw Polski to leci skrót mecu. Jak to jest?
- 0 0
-
2002-05-15 17:43
Szyszkowy>>> Transmisja była w telewizji regionalnej - TVP3
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.