Katarzyna Zubowicz i Witold Misztela po raz drugi z rzędu zwyciężyli w wyścigu wózkarzy podczas Biegu św. Dominika 2019. - Wszyscy są pod wrażeniem rozwijanych prędkości oraz czasów przejazdu. Czekamy na wymianę na nawierzchni, gdyż wówczas będzie można jeszcze szybciej - ocenia Dariusz Majorek, dyrektor pomorskiego oddziału PFRON, który już po raz 17. patronował w Gdańsku tej rywalizacji.
3760 metrów, na 4 rundach po ulicach głównego miasta. Taką trasę od 17 lat przemierzają wózkarze w ramach Biegu św. Dominika. Wyścigi tradycyjnie odbywają się pod patronatem Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych.
- Głównym celem jest propagowanie problematyki osób niepełnosprawnych oraz promocja idei integracji społecznej - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor Klubu Lekkoatletycznego Lechia Gdańsk, organizator imprezy.
Najlepsi w konkurencji handbike Kobiety: 1. Katarzyna Zubowicz (Wydminy) 10:35 2. Monika Pudlis (Orneta) 11:56 3. Natalia Grynkiewicz (Elbląg) 14:00
Mężczyźni: 1. Witold Misztela (Warszawa) 7:53 2. Cezary Król (Orneta) 9:00 3. Michał Dziuba 9:10
Tegoroczna edycja była wyjątkowa z kilku względów.
- Cały czas się rozwijamy. Liczba handbike, czyli tych wózków wyczynowych, była najwyższa w historii. Wszyscy są pod wrażeniem rozwijanych prędkości oraz czasów przejazdu. Zwycięzcy schodzili poniżej 8 minut, co oznacza, że jechali w doskonałym tempie. Czekamy na wymianę na nawierzchni, gdyż wówczas będzie jeszcze szybciej. Cieszymy się, że z roku na rok przyjeżdża do nas coraz więcej osób. Ponadto są to na ogół zawodniczki i zawodnicy z mniejszych miejscowości, dla których przyjazd do Gdańska jest zawsze ważnym wydarzeniem - ocenia Dariusz Majorek, dyrektor pomorskiego oddziału PFRON, który jest obecny na gdańskiej imprezie od 2003 roku.
Zobacz jak rozpoczął się 26. Bieg św. Dominika. Jeśli startowałaś(eś) w prologu, znajdź się na filmie.
Na czele klasyfikacji doszło do powtórki sprzed roku.
- Wygrałem drugi raz z rzędu, ale sukces przyszedł mi chyba trudniej niż przed rokiem. Bardzo ciężko jeździ się po bruku, a jeszcze na łukach wózek jest wypychany siłą rozpędu na zewnątrz. Na rozgrzewce uderzyłem w barierkę. Dlatego podczas wyścigu miałem troszkę obaw. Zwalniałem na zakrętach, ale tam gdzie mogłem cisnąłem jak najbardziej mogłem. Na początku, po starcie było ciasno, stąd na maksa zacząłem jechać po drugim zakręcie - mówi Witold Misztela, który tym razem nie musiał zmagać się z rywalem, który w Biegu św. Dominika wygrywał najczęściej. Bogdan Król, triumfator 14. edycji wyścigu wózkarz, tym razem wspierał młodsze zawodniczki i zawodników. Sam zrezygnował ze startu ze względów zdrowotnych. Godnie zastąpił go syn - Cezary, który finiszował na 2. miejscu.
Wśród pań nagrodę za cierpliwość odbiera Katarzyna Zubowicz. Przez lata przegrywała z Moniką Pudlis. Teraz po raz drugi wygrała.
- W Gdańsku jechałam chyba już po raz ósmy. Bez względu, które zajmuje miejsce, uważam, że impreza jest super, gdyż panuje na niej rewelacyjna atmosfera. Głównym celem jest, aby dojechać do celu, a dopiero potem myśli się o wyniku. Widziałam, że panom spadały łańcuchy. My - panie jesteśmy bardziej ostrożne. Dlatego obyło się bez kłopotów, a co najważniejsze wszystkie, w jednym kawałku dotarłyśmy do mety - zapewnia pół żartem pół serio Katarzyna Zubowicz. 6 sierpnia w osobnym artykule przedstawimy rywalizację, która podczas 26. Biegu św. Dominika odbyła się w prologu oraz rywalizacji VIP.
Przeczytaj relacje, obejrzyj galerie zdjęć z innych konkurencji, które odbyły się w ramach 26. Biegu św. Dominika, 3 sierpnia 2019 roku
Zabrakło mi info ile pefron daje na zakup wózka dla osoby niepełnosprawnej
Taki sarkazm w stosunku do dyrektora patronaty
Facetka na rowerze
4 lata
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-08-07 06:57
fajnie że mają takie możliwości i im się chce
szacun
4 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2019-08-07 09:00
Inicjatywa fajna, ale...
Wszystko super i pięknie...
Szkoda tylko że inwalidzi na zwyczajnych wózkach utykali i uwaga zdarzalo się że się przewracali (za pierwszym zakretem) przez wyboista i krzywa nawierzchnię.
Dlaczego nie było osobnego wyścigu dla szybkich wózków, i osobnego na być może prostszej trasie dla normalnych ?
Organizacja również slaba.
W trakcie trwania wyścigu ochrona przepuszczala ludzi (na zakręcie!) Nie zawsze wiedząc że nadjezdza szybki wózek. Niekiedy to publiczność musiała krzyczeć że nadjezdzaja...
Ale ogólnie impreza fajna ;)
Monika
4 lata
10
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
KL Lechia Gdańsk
Organizator imprez: - czwartki lekkoatletyczne - Memoriał Żylewicza - Bieg św. Dominika - Puchar Poczty Polskiej
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
