- 1 Mandziara - Urfer o finansach Lechii (69 opinii)
- 2 Kosiorek i Szemiot walczą o głosy kibiców (221 opinii)
- 3 Żemojtel o Arce: Nie wyobrażam sobie... (15 opinii)
- 4 Młoda sprinterka mierzy wysoko w IO (5 opinii)
- 5 Urfer i konkrety ws. przyszłości Lechii (164 opinie)
- 6 Kapitan żużlowców z motywacją od kibiców (14 opinii)
XXIX Memoriał Józefa Żylewicza już jutro!
11 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Rozpoczynajšcy się jutro (wtorek) o 16.30 międzynarodowy mityng lekkoatletyczny Grand Prix Gdańska - XXIX Memoriał Józefa Żylewicza będzie się różnił pod wieloma względami od wczeniejszych wydań tej imprezy. Tym razem organizujšca te zawody sekcja lekkoatletyczna Lechii Gdańsk zaprasza wszystkich widzów na stadion gdańskiej AWF, a nie jak ostatnio na SKLA Sopot.
Mimo mniejszego budżetu (impreza nie będzie biletowana) i niedogodnego terminu organizatorom mityngu udało się zaprosić do Gdańska wiele niepolednich postaci wiata królowej sportu. Obok zapowiadanego Roberta Maćkowiaka w biegu na 400 m pojawi się także Piotr Rysiukiewicz, który przed dwoma dniami wygrał bieg na jedno okršżenie podczas zawodów w Dortmundzie. W biegu na 800 m ciekawie zapowiada się także pojedynek dwóch gdańszczan: Wojciecha Kałdowskiego z Sebastianem Millerem. Niestety, zabraknie awizowanego Pawła Czapiewskiego, który po występie w Poznaniu ma zamiar oszczędzać się na zawody Pucharu Europy. Kolejnym wielkim nieobecnym będzie Kenijczyk James Tanui (miał wzišć udział w biegu memoriałowym na 5000 m), którego do łóżka w Kopenhadze przykuła goršczka o nieznanym pochodzeniu. W biegu na 800 m zabraknie także Małgorzaty Rydz oraz młodziutkiej Anny Zagórskiej. Ich brak powinna zrekompensować Irina Krakowiak, na poły Litwinka, na poły Polka, która już na igrzyskach olimpijskich w Sydney dała próbkę swych możliwoci (półfinał). Na bieżni najwięcej uwagi powinni skupiać na sobie dwaj czarnoskórzy zawodnicy rodem z Kenii: Fred Onyancha (bršz na IO w Atlancie) oraz Daniel Chemase.
- Budżet pozwalał nam na obranie jednej z dwóch dróg. Moglimy organizować jednš konkurencję z wielkimi nazwiskami, albo zawody z zawodnikami redniej, ale niezłej klasy. Postawilimy na to drugie - twierdzi Czesław Zapała, menedżer zawodów.
Polscy zawodnicy w dużej mierze skupiš się na walce o minimum uprawniajšce ich do startu w mistrzostwach wiata w Edmonton (3 sierpnia). Takie zadanie postawił sobie przede wszystkim Jan Zakrzewski, który 3000 m z przeszkodami (Grand Prix Malinowskiego) zamierza przebiec w czasie poniżej 8:20 (rekord życiowy 8:24,13). Zapewne pomoże mu w tym rywalizacja z Davidem Chepkisš, który dzi rano doleciał z Londynu.
Takiego problemu nie ma już Monika Pyrek, która minimum na M (4,45 m) wywalczyła kilka tygodni temu, ustanawiajšc nowy rekord Polski. Zawodniczka po kilkutygodniowych wojażach wróciła
wreszcie na Wybrzeże, by wzišć udział w sztandarowych zawodach swego klubu.
- Jest przede wszystkim zmęczona. Pobiła już rekord na obiekcie AWF, ale szczerze mówišc nie wiem, co ona planuje wyskakać na tej imprezie - mówi Edward Szymczak, trener tyczkarki.
Kryst.
Mimo mniejszego budżetu (impreza nie będzie biletowana) i niedogodnego terminu organizatorom mityngu udało się zaprosić do Gdańska wiele niepolednich postaci wiata królowej sportu. Obok zapowiadanego Roberta Maćkowiaka w biegu na 400 m pojawi się także Piotr Rysiukiewicz, który przed dwoma dniami wygrał bieg na jedno okršżenie podczas zawodów w Dortmundzie. W biegu na 800 m ciekawie zapowiada się także pojedynek dwóch gdańszczan: Wojciecha Kałdowskiego z Sebastianem Millerem. Niestety, zabraknie awizowanego Pawła Czapiewskiego, który po występie w Poznaniu ma zamiar oszczędzać się na zawody Pucharu Europy. Kolejnym wielkim nieobecnym będzie Kenijczyk James Tanui (miał wzišć udział w biegu memoriałowym na 5000 m), którego do łóżka w Kopenhadze przykuła goršczka o nieznanym pochodzeniu. W biegu na 800 m zabraknie także Małgorzaty Rydz oraz młodziutkiej Anny Zagórskiej. Ich brak powinna zrekompensować Irina Krakowiak, na poły Litwinka, na poły Polka, która już na igrzyskach olimpijskich w Sydney dała próbkę swych możliwoci (półfinał). Na bieżni najwięcej uwagi powinni skupiać na sobie dwaj czarnoskórzy zawodnicy rodem z Kenii: Fred Onyancha (bršz na IO w Atlancie) oraz Daniel Chemase.
- Budżet pozwalał nam na obranie jednej z dwóch dróg. Moglimy organizować jednš konkurencję z wielkimi nazwiskami, albo zawody z zawodnikami redniej, ale niezłej klasy. Postawilimy na to drugie - twierdzi Czesław Zapała, menedżer zawodów.
Polscy zawodnicy w dużej mierze skupiš się na walce o minimum uprawniajšce ich do startu w mistrzostwach wiata w Edmonton (3 sierpnia). Takie zadanie postawił sobie przede wszystkim Jan Zakrzewski, który 3000 m z przeszkodami (Grand Prix Malinowskiego) zamierza przebiec w czasie poniżej 8:20 (rekord życiowy 8:24,13). Zapewne pomoże mu w tym rywalizacja z Davidem Chepkisš, który dzi rano doleciał z Londynu.
Takiego problemu nie ma już Monika Pyrek, która minimum na M (4,45 m) wywalczyła kilka tygodni temu, ustanawiajšc nowy rekord Polski. Zawodniczka po kilkutygodniowych wojażach wróciła
wreszcie na Wybrzeże, by wzišć udział w sztandarowych zawodach swego klubu.
- Jest przede wszystkim zmęczona. Pobiła już rekord na obiekcie AWF, ale szczerze mówišc nie wiem, co ona planuje wyskakać na tej imprezie - mówi Edward Szymczak, trener tyczkarki.
Kryst.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-06-11 23:09
Cziort
Wot staryj cziort... znowu nas olewają, a miało być tak pięknie... wywiady miały być... ech.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.