- 1 Arka zapisała się w historii (44 opinie)
- 2 Bardzo ważna wygrana koszykarzy Arki (11 opinii)
- 3 Podrażniony piłkarz Lechii (21 opinii)
- 4 Szkółka żużla ma być najlepsza w kraju (29 opinii)
- 5 Lechia straciła sponsora premium (122 opinie)
- 6 Opuści Arkę. "Nie kalkulowałem" (19 opinii)
Zamojski: Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki
Choć koszykarze Trefla Sopot w drugiej kwarcie meczu z Asseco Prokom Gdynia prowadzili różnicą 15 punktów, a na niespełna minutę przed końcem gry byli lepsi o 7 "oczek", nie zdołali pokonać mistrzów Polski. Wynik spotkania ustalił Jerel Blassingame po rzutach wolnych podyktowanych za faul Przemysława Zamojskiego na sekundę przed końcem spotkania. - Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki - mówi faulujący, choć uważa, że sędziowie zagwizdali niesłusznie.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU ASSECO PROKOM - TREFL 82:81 (16:26, 20:17, 23:20, 23:18)
Od początku spotkania osiemnaste derby Trójmiasta przebiegały po myśli Trefla. Grający jako goście podopieczni Mariusza Niedbalskiego pierwszą kwartę wygrali różnicą 10 punktów. Choć Asseco Prokom otrząsnął się z letargu w kolejnych odsłonach i nadrabiał straty, to po pięciopunktowej serii Marcina Stefańskiego na niespełna minutę przed końcem gry (79:72 dla Trefla) chyba mało kto wierzył jeszcze w zwycięstwo mistrzów Polski. Okazało się, że 55 sekund wystarczy by odrobić siedem punktów straty.
Dwie celne "trójki" zaaplikował swojej byłej drużynie Łukasz Koszarek, a Jerel Blassingame na linii rzutów wolnych był bardziej skuteczny niż Adam Waczyński i Frank Turner, którzy wykorzystali tylko po jednej próbie.
Jeszcze na dwie sekundy przed końcem gry sopocianie prowadzili jednym punktem gdy sędzia odgwizdał faul Przemysława Zamojskiego na Blassingame'ie, a "Generał" znów bezbłędnie wykorzystał oba rzuty wolne. Drugi z nich okazał się tym zwycięskim, gdyż "rzut rozpaczy" Filipa Dylewicza wraz z końcową syreną nie znalazł drogi do kosza. Co ciekawe, Zamojski jest przekonany, iż nie faulował Blassingame'a.
- Jerel stracił balans i właściwie upadł na moją nogę. Sędzia zinterpretował to jednak inaczej przyznając rzuty wolne. Jerel je wykorzystał, a nam pozostała sekunda na rozegranie akcji. Szukaliśmy pozycji żeby oddać zwycięski rzut, piłka trafiła do Filipa, ale niestety się nie udało - twierdzi gracz, który jeszcze w minionym sezonie reprezentował barwy Asseco Prokom.
Zamojski nie zamierza jednak doszukiwać się przyczyn porażki w decyzji arbitra. Zdobywca 14 punktów przyznał, iż brzemienne w skutkach było umożliwienie oddania celnych rzutów z dystansu Koszarkowi, notabene byłemu graczowi Trefla.
- Mieliśmy rywali na widelcu. Pomimo prowadzenia przez cały mecz, graliśmy agresywnie do samego końca, a i tak gdynianie karcili nas celnymi rzutami zza łuki i udanymi ponowieniami ataków. Dwie ostatnie trójki zupełnie podcięły nam skrzydła. Kompletnie zawaliliśmy końcówkę. Daliśmy się ograć jak szkolne chłopaki, ale za błędy trzeba płacić - mówi wyraźnie rozgoryczony "Zamoj".
W zupełnie odmiennym nastroju po spotkaniu w gdyńskiej hali był Adam Hrycaniuk. Choć w końcówce spotkania decydujące role odegrali Blassingame i Koszarek, środkowy mistrzów Polski miał ogromny wkład w końcowy sukces. Popularny "Bestia" jako jedyny zaliczył bowiem double-double, a konkretnie 12 punktów i 10 zbiórek.
- Cieszę się ze swojej zdobyczy, ale nie miałaby ona zupełnie żadnego znaczenia gdybyśmy tego meczu nie wygrali. Goniliśmy Trefla przez całe spotkanie wykorzystując błędy przeciwników. Mieliśmy trochę szczęścia, ale to zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Liczymy, że ta wygrana tchnie w nas wiarę, która została nieco zachwiana po ostatnich porażkach z Anwilem czy w Słupsku. Widać poprawę w naszej grze. Jest to powiew optymizmu i wierzę, że będzie już tylko lepiej - mówi Hrycaniuk.
Pod koszami wspierał go Rasid Mahalbasić, który choć nie był tak skuteczny na "deskach" (3 zbiórki), zdobył 14 punktów potwierdzając tym samym przedmeczowe obawy Zamojskiego (przeczytaj jak gracz Trefla chwalił duet gdyńskich podkoszowych).
- Cieszy dobra gra Rasida, który udowadnia innym to, co ja wiem odkąd rozpocząłem z nim treningi. Jeśli poprawi kilka elementów w obronie i w pełni zrozumie naszą strategię, będzie jeszcze lepszy. Fajnie, że tworzymy mocny kolektyw pod koszem i mam nadzieję, że zostanie tak do końca - kończy Hrycaniuk.
Skrót spotkania przygotowany przez Asseco Prokom
Kluby sportowe
Opinie (90) 7 zablokowanych
-
2012-12-10 13:59
nic się nie stało! (2)
Dumni po Zwycięstwie - Wierni po porażce
Trefl Sopot!!
najlepsi zawodnicy kotary:
Ziemblicki, Fiedler, Putyra- 19 69
-
2012-12-10 15:16
;)
juz nie Zamojski? ;)
- 5 5
-
2012-12-11 12:56
Lecz się biedaku
bo cię sejmowa komisja mowy nienawiści namierzy.
- 1 0
-
2012-12-10 14:01
(2)
Zapraszamy na zwycięską piknikową imprezę wieszania bombek na kotarze głównej.
- 21 45
-
2012-12-11 10:17
Flustracja kibiców klubu bez przyszłosci...... (1)
Moze trzeba będzie podnieść wjazd na molo.
- 3 3
-
2012-12-11 13:12
Powiedział kibic klubu bez PRZESZŁOŚCI :P
- 0 2
-
2012-12-10 14:01
Zawsze ich przeganiają
- 24 22
-
2012-12-10 14:08
Gdynia znów pokonała Kupioną licencje. (2)
Sprawiedliwości stała sie zadość.To kara za kupywanie miejsca w EKS bez awansu jak inni.A derby jak każde prawie dla Asseco przecież każdy tak typował i się nie mylił.
- 48 34
-
2012-12-10 17:18
Gdynia to dno
Tak to jest jak sie kradnie druzyne potem po prosbie przychodzi sie aby grac w ergo .dostaje sie w du..la grajac z eurolidze
- 11 13
-
2012-12-11 10:25
Tak,tak, za kupywanie;)
- 0 2
-
2012-12-10 14:22
(1)
podkupiony Sopotowi Mistrzowski klub pokonał klub z kupioną licencją PLK
- 12 27
-
2012-12-10 15:26
Jaki podkupiony jak nie zmienił właściciela.
Pogódźcie sie w końcu z tym i nie płaczcie bo WSTYD!
- 17 7
-
2012-12-10 14:29
szczęście sprzyja lepszym
- 34 18
-
2012-12-10 14:31
Cóż, takie mecze też bywają i na tym polega piękno koszykówki.
Taktyka odrabiania strat przez wymuszanie wolnych kontra rzuty za 3 znana jest od dawna i rzadko bo rzadko ale odnosi skutek końcowy. Niestety fatalna skuteczność naszych zawodników w tym elemencie gry (rzuty wolne) była przyczyną porażki.
- 36 2
-
2012-12-10 14:39
(2)
Jaś Fasola taki był happy a tu takie wielkie rozczarowanie!
Chłopaki sami nie wierzyli że ten mecz można wygrać no i przegrali!
Dylu znowu zapomniał że przegrywać trzeba umieć!
Respect dla APG!- 43 12
-
2012-12-10 19:25
Też uważam, że przegrywać trzeba umieć. (1)
Bardzo nieładne zachowanie Filipa. Nawet nie przybił piątek na koniec - już nie mówię, że z zawodnikami przeciwnika - ale nawet z kolegami z drużyny. I to ma być kapitan? Pomimo iż od zawsze kibicowałem i kibicuję Filipowi (tzn. zawsze zależało mi, aby jego kariera szła w górę), to jednak Pacek miał rację. Filip jest świetnym zawodnikiem, ale niestety - nie ma charakteru lidera i zwycięzcy.
Żal mi Zamojskiego - mecz mu nie wyszedł. Trzymaj się Przemek. Przed sezonem mówiłem: największe wzmocnienie APG to odejście Łapety, a największe osłabienie APG to odejście Zamoja. Jeszcze nie jeden mecz wam wygra - chyba że brak kasy rozwali te puzzle.- 7 4
-
2012-12-10 19:37
Zapomniałem dopisać.
Też wnioskuję ze słów Dyla, że już podpisał w ZG - może nie teraz, ale od następnego sezonu.
- 2 4
-
2012-12-10 14:43
wygrana (2)
Mecz emocjonujący. Tylko czy tak wygrywa mistrz polski? A czy wicemistrz prowadzący do ostatnich minut tak łatwo daje sobie odebrać zwycięstwo? Jako kibic Asseco Prokomu cieszy mnie wygrana, ale martwi sposób w jaki do niej doszło. Myślę, że trochę więcej skupienia panowie i dalibyście radę wygrać z Treflem bez problemu.
- 32 10
-
2012-12-10 16:24
(1)
A Czy tak przegrywa wicemistrz Polski ? . Właśnie wygrać w taki sposób to domena mistrza. Dokonać niemożliwego, trzeba mieć jaja.
- 9 6
-
2012-12-11 00:18
hmmm...
Czyli uważasz, że to co prezentował Prokom przez cały mecz było dobre?
- 3 1
-
2012-12-10 14:51
Mariusz, Przemek, Mateusz - Dziękujem na Wasze życzenie przegraliśmy (1)
- 3 13
-
2012-12-10 15:19
nie podszywaj się pod kibiców Trefla skoro wypadłeś spod kotary
- 10 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.