- Można powiedzieć, że mamy przewagę, ale to jest piłka nożna. Może być niedobrze, jeśli wkradłoby się lekceważenie rywala, czy odpuszczanie - mówi Siergiej Kriwiec przed rewanżowym spotkaniem ćwierćfinału Pucharu Polski z Chrobrym Głogów, do którego Arka Gdynia przystąpi z zaliczką 2:0 po wygranej na boisku I-ligowca. Białorusin w bieżącej edycji rozgrywek rozegrał wszystkie spotkania w podstawowym składzie, ale w środę zapewne dostanie wolne, bo ostatnio stał się podstawowym pomocnikiem w ekstraklasie. Leszek Ojrzyński zamierza sprawdzić tych co mniej albo wcale nie grają. Dlatego zgłoszony został dodatkowo napastnik z rezerw - Jan Łoś (rocznik 2000). Początek spotkania o godzinie 18.
Jacek Główczyński:W tym sezonie zagrał pan we wszystkich meczach Arki w Pucharze Polski, ale wówczas nie występował pan w "11" w ekstraklasie. Gdy przebił się pan do podstawowego, ligowego składu, zdziwiłby się pan, gdyby trzeba było wyjść na boisko w środę?
Siergiej Kriwiec: Nie wiem, jak się będę czuł, bo w sobotę, przeciwko Sandecji zagraliśmy na bardzo ciężkim boisku. Ale oczywiście - jestem do dyspozycji trenera, chcę grać. Po części pewnie i te pucharowe mecze sprawiły, że teraz dostałem szansę od szkoleniowca i w ekstraklasie.
Po pokonaniu Chrobrego na jego boisku 2:0, a przed rewanżem u siebie co można powiedzieć: jesteście już jedną nogą w półfinale, czy może dmuchacie na zimne, bo koledzy pamiętają, że przed rokiem w podobnej sytuacji z Wigrami Suwałki rewanż Pucharu Polski wcale nie był formalnością?
Na pewno można powiedzieć, że mamy przewagę, ale to jest piłka nożna. Może być niedobrze, jeśli wkradłoby się lekceważenie rywala, czy odpuszczanie.
Mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski ARKA GDYNIA - Chrobry Głogów (środa, godzina 18) Pierwszy mecz 2:0
Górnik Zabrze - Chojniczanka 3:0 (0:0) Pierwszy mecz 3:1. Awans Górnik
Legia Warszawa - Bytovia 4:2 (0:1) Pierwszy mecz 3:1. Awans Legia
Korona Kielce - Zagłębie Lubin (środa, godzina 20:45) Pierwszy mecz 1:0.
* Losowanie par półfinałowych na antenie telewizji Polsat Sport po zakończeniu meczu w Kielcach
Wiem pan pewnie także jak szybko zejść na ziemię po wygranej 5:0, bo zapewne w dorosłej piłce już takie wyniki pańskie drużyny notowały?
No tak. Z Bate Borysów wygrywaliśmy i wyżej, bo pamiętam mecze, gdy strzelaliśmy 6 czy 7 bramek. W polskiej lidze, chyba jeszcze tak okazałego zwycięstwa nie miałem, bo z Lechem Poznań chyba na 4:0 się zatrzymywaliśmy. Ale z cały szacunkiem dla Sandecji, to jest przeciwnik, z którym zwłaszcza u siebie powinniśmy wygrywać. Dlatego nie można się nadmiernie z tego cieszyć.
Pan w tym meczu strzelił gola oraz popisał się efektownym zagraniem doMateusza Szwocha, które on zamienił na asystę przy bramceRubena Jurado. Do pełni szczęścia chyba jednak zabrakło jednego gola, gdy przeszkodziła kałuża?
Rzeczywiście. Byłem zły, że podanie Adama Marciniaka do mnie do doszło. Już widziałem tę piłkę może nie w bramce, ale na nodze do oddania strzału, a jednak stanęła na boisku i nie doszła do mnie.
Odnoszę wrażenie, że czym więcej na boisku jestSiergieja Kriwcato w grze Arki mniej długi podań, a większa chęć do rozgrywania piłki. Zgodzi się pan z tym?
Ciężko mi powiedzieć, czy to widać, gdyż czasami z perspektywy boiska mecz inaczej wygląda niż z trybun. Ja jednak rzeczywiście chcę dawać drużynie poczucie posiadania i grania piłką. Z Sandecją, mimo ciężkiego boiska, też były założenia, aby unikać długiej lagi, a starać się rozgrywać piłkę.
Czy fakt, że został pan drugi raz ojcem tak poprawił pańską grę?
Cieszę się z tych dwóch powodów. Tak wyszło, że w jednym czasie urodziło mi się dziecko, a zarazem trener na mnie postawił. Nie wiem, czy to przypadek?
Córka otrzyma imię Wiktoria, skoro kołyskę robiliście we Wrocławiu przy okazji wygranej ze Śląskiem, a i z Sandecją też był sukces?
Nie. Już wcześniej zapadła decyzja, że otrzyma imię Ines. Jednak nie ukrywam, że jestem szczęśliwy, bo córka urodziła się zdrowa. Jej przyjście na świat to dla mnie taki dodatkowy power.
Gdy rozmawialiśmy w połowie października mówił pan o dwóch celach: podstawowym składzie Arki i powrocie do reprezentacji Białorusi. Czy ten pierwszy jest już zrealizowany w pełni i nie odda pan miejsca w "11" do końca sezonu?
Oczywiście, że nie czuję, iż to miejsce dostałem już na stałe. Jak widzimy, w Arce jest dużo zawodników, jest rywalizacja. Ja długo czekałem na tę ligową szansę. Tym bardziej wiem, że jeśli gdzieś tylko odpuszczę, mogę stracić to, co ostatnio wywalczyłem. Dlatego to jest dla mnie kolejna motywacja, aby utrzymać się w składzie.
Z reprezentacją czeka pan do marca na kolejny termin UEFA dla meczów międzypaństwowych, czy może Białoruś coś zagra zimą?
Nie wiem, czy będzie wcześniej jakieś spotkanie towarzyskie. Obecnie jestem w pełni skoncentrowany na Arce. Chcę w Gdyni jak najlepiej skończyć rok. Mamy wszystko ku temu, aby nadal wygrywać.
Także w najbliższej kolejce ligowej? Mecz z Wisłą w Płocku, w którym to klubie grał pan w poprzednim sezonie, to dla pana dodatkowe wyzwanie?
Z pewnością to rywal w naszym zasięgu, ale też go nie lekceważymy. W Płocku mam nadal kolegów, ale spokojnie podchodzę do tego spotkania. Cieszę się, że w dwóch ostatnich meczach z moim udziałem, Arka zdobyła 6 punktów. Chciałbym kontynuować tę passę bez względu na to z kim i gdzie gramy.
Ale na tyle stary by być obecny 10 lat później na gorce!nie podniecaj się zwycięstwem 43 lata temu,bo co?
Bo Paixao!
Stary Lechista z górki
6 lat
15
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 11:54
kiedys fryzjer teraz system var-ka. (3)
caly czas na farmazonie sledzie, reka siemaszki uratowala wam kapska bo tak spadek juz bylby faktem a tak trzeba czekac do konca sezonu 2017/2018
A1
6 lat
214
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 11:59
(1)
Zawsze nad wami
Pustakami
6 lat
51
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 12:30
choćby nie wiem jak Gdańsk się spinał, to Gdynia zawsze na górze... buhahahahaaa :)
betonie patrz na mapę, patrz na tabelę, patrz na puchary...
podobno betonom maść na d*pę już nie pomaga i załamani lekarze przepisują im na recepcie bilet na SKM do Gdyni Redłowa jako ostatni ratunek... hahahahahhaahhahaa :)
6 lat
71
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 13:42
Jak wam?
Sie zyje z kaski budzetowej panstwa? Co z dlugami? Spadowa do 3 ligi. Polityczni kibole
6 lat
21
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 12:43
Zakompleksione betony
to jest temat o meczu PP, a więc nie dla was. Te wypociny, które wypisujecie, świadczą tylko o waszej frustracji i tępocie.
6 lat
191
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2017-11-29 14:29
(1)
Od której godziny będą blokować ulicę Małokacką w kierunku witamina???
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
