- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (11 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (13 opinii)
- 3 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (32 opinie)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (11 opinii)
- 6 Lider żużlowców: Przesunąć ligę (45 opinii)
Zasłużone zwycięstwo
22 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
(Nie)łatwe zadanie koszykarzy Arki Gdynia. Tydzień prawdy w walce o ligowy byt
PROKOM TREFL: Dalmau 23 (5x3), Besok 19 (1), Wójcik 10 (1), Slanina 6, Hukic 5 (1) oraz Andersen 8, Dylewicz 8, Masiulis 6, Pacesas 5 (1), Nordgaard 0.
ANWIL: Pluta 14 (2), Hill 12, Thomas 11 (1), Jagodnik 9, Grudziński 5 (1) oraz Białek 16 (2), Hajric 11, Otasevic 5 (1), Wołoszyn 0.
Już pierwsze sekundy pokazały, że będzie nerwowo. Adam Wójcik na "dzień dobry" spudłował oba rzuty wolne. W odpowiedzi trafił Otis Hill. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie Anwilu tego dnia! Na 3:2 Prokom wyprowadził Christian Dalmau. Było to pierwsze z pięciu trafień Portorykańczyka za trzy. W tym meczu zza linii 6,25 nie pomylił się on ani razu! To w dużej mierze punkty tego rozgrywającego w siódmej minucie wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 24:14.
Anwil wrócił do gry w 14. minucie. Wówczas był remis 31:31. Włocławianie trafili ze zmianami. Seid Hajrić lepiej radził sobie na desce niż Hill, a sześcioma punktami w drugiej kwarcie przypomniał o sobie Zbigniew Białek. Co prawda gospodarze jeszcze kilka razy próbowali uciekać, ale na przerwę zeszli z przewagą tylko trzech punktów (48:45), gdyż w ostatniej sekundzie trafił za trzy Wiktor Grudziński.
W trzeciej kwarcie na parkiet wrócił Heseyin Besok. Center już w inauguracyjnej kwarcie zdobył dziewięć punktów oraz zaliczył po trzy bloki i trzy zbiórki. W 25. minucie po kolejnej akcji tureckiego gracza miejscowi prowadzili już 60:52, a "trójka" Thomasa Pacesasa dała nawet rezultat 65:56. Anwil znów nie dał za wygraną. Andrzej Pluta, Chris Thomas i Białek jeden po drugim celnie rzucali za trzy. Tym samym przewaga Prokomu stopniała do 66:65. Co więcej na początku czwartej kwarcie sopocianie nie zdołali rozegrać akcji w 24 sekundy, a Hill trafił na 68:68. Remis był jeszcze na sześć minut przed końcem (70:70). Mecz rozstrzygnęło zdobycie dziewięciu punktów z rzędu przez sopocian. Wolny Donatasa Slaniny, wsad Filipa Dylewicza, kolejny wolny Slaniny, dobitka Wójcika rzutu Pacesasa oraz "trójka" Dalmau dały rezultat 79:70! Tego nie można było już przegrać, choć Anwil jeszcze starał się przyspieszyć grę i na parkiet posłał trzech "małych" graczy.
Trenerski dwugłos:
Eugeniusz Kijewski: - W drugiej połowie drużyny zaczęły lepiej bronić i to był kawał dobrej koszykówki. Mam nadzieje, że tylko taka będzie już do końca play off. Musimy poprawić grę na desce.
Ales Pipan: - Prokom odniósł zasłużone zwycięstwo. My popełniliśmy za dużo błędów i strat. Na ich parkiecie nie można ograć sopocian w takiej dyspozycji. Ale mamy dzisiejszy wieczór i jutro cały dzieńna to, aby we wtorek zagrać lepiej.
W drugiej parze półfinałowej jest remis. W Zgorzelcu miejscowy BOT Turów najpierw pewnie ograł ASCO Śląsk Wrocław 74:51 (17:11, 19:15, 23:7, 15:18), by w rewanżu przegrać 55:57 (14:20, 15:14, 19:16, 7:7).
jag.
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2007-04-23 02:23
i tak mam nadzieję że
- 0 0
-
2007-04-23 17:14
na takie mecze powinni wynajac olivie a nie grac w tym kurniku w sopocie. paranoja zeby mlyn przyjezdych przekrzykiwal cala hale
- 0 0
-
2007-04-23 17:16
Kijek do dymisji
NUDY
- 0 0
-
2007-04-23 20:07
a po co olivia
i tak byly wolne miejsca- 0 0
-
2007-04-24 03:19
co ty bredzisz, jaka Oliva?
Skoro na Eurolidze oni nie mogą zapełnić Olivi,to co dopiero na DBL z jakimś śmiesznym Anwilem. Niech już ten śmieszny klub bez hali,trenera,kibiców i tradycji da sobie spokój i odpadnie z Włocławkiem,bo żal patrzeć na ten cyrk za cieżkie miliony dolarów....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.