- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (20 opinii)
- 2 Arka współpracuje z SI. Chce budować (24 opinie)
- 3 Tego jeszcze nie mieli. Na mecz samolotem (3 opinie)
- 4 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (22 opinie)
- 5 Darmowa inauguracja sezonu na żużlu (1 opinia)
- 6 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (37 opinii)
W Sopocie ruszyły wreszcie mistrzostwa Europy w klasie L'Equipe. Przy słabym wietrze udało się przeprowadzić trzy wyścigi. Dzisiaj regaty kontynuowane będą przy ul. Bitwy Pod Płowcami od godziny 12.00. Jedna z międzynarodowych wizytówek SKŻ Hestia - Maciej Grabowski bardzo dobrze rozpoczął kontynentalny championat w olimpijskiej klasie Laser. Po pierwszym dniu rywalizacji w Warnemunde sopocianin jest trzeci. Huśtawkę nastrojów przeżywają najmłodsi polscy żeglarze w mistrzostwach świata w klasie Optimist, które rozgrywane są w Ekwadorze.
- Wiatr był słaby, około 3-4 metrów na sekundę z kierunku północno-wschodniego. Udało się rozegrać trzy wyścigi. Była walka, są protesty, ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Dominowali Włosi. Polacy też pojawiali się w czołówce, ale chyba nie wyżej niż na piątym miejscu. W środę, jeśli aura dopisze, planuję trzy biegi. Jeśli to się uda odrobimy straty z poniedziałku, gdy w ogóle nie było wyścigów - ocenia Andrzej Reyman, sędzia głównych sopockich mistrzostw Europy.
O ile u nas są tylko przedstawiciele pięciu krajów, to w Warnemunde jest reprezentowanych aż 30 federacji narodowych. W stawce 95 żeglarzy bardzo dobrze radzi sobie Grabowski. Złoty i brązowy medalista mistrzostw z ubiegłych lat po dwóch wyścigach plasuje się na trzecim, a uwzględniając tylko Europejczyków to nawet na drugim miejscu. Prowadzi Michael Blackburn (Australia), który wygrał oba wyścigi przed Andersem Nyholmem (Dania).
W Ekwadorze rozgrywane są mistrzostwa świata optimistów. Na wodach Pacyfiku w pobliżu miejscowości Salinas najlepszy z Polaków nie może ustabilizować formy. Trudno poskromić zmienny wiatr i duży prąd. Kacper Ziemiński (ChKŻ Chojnice) po tym jak przebił się z 18 na 3 miejsce, tym razem spadł na 9 pozycję. Drugi z pomorskich żeglarzy, który znajduje się w stawce 228
startujących (!) - Kacper Staniul jest 47. Prowadzi Wei Ni (Chiny).
- Wiatr był słaby, około 3-4 metrów na sekundę z kierunku północno-wschodniego. Udało się rozegrać trzy wyścigi. Była walka, są protesty, ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Dominowali Włosi. Polacy też pojawiali się w czołówce, ale chyba nie wyżej niż na piątym miejscu. W środę, jeśli aura dopisze, planuję trzy biegi. Jeśli to się uda odrobimy straty z poniedziałku, gdy w ogóle nie było wyścigów - ocenia Andrzej Reyman, sędzia głównych sopockich mistrzostw Europy.
O ile u nas są tylko przedstawiciele pięciu krajów, to w Warnemunde jest reprezentowanych aż 30 federacji narodowych. W stawce 95 żeglarzy bardzo dobrze radzi sobie Grabowski. Złoty i brązowy medalista mistrzostw z ubiegłych lat po dwóch wyścigach plasuje się na trzecim, a uwzględniając tylko Europejczyków to nawet na drugim miejscu. Prowadzi Michael Blackburn (Australia), który wygrał oba wyścigi przed Andersem Nyholmem (Dania).
W Ekwadorze rozgrywane są mistrzostwa świata optimistów. Na wodach Pacyfiku w pobliżu miejscowości Salinas najlepszy z Polaków nie może ustabilizować formy. Trudno poskromić zmienny wiatr i duży prąd. Kacper Ziemiński (ChKŻ Chojnice) po tym jak przebił się z 18 na 3 miejsce, tym razem spadł na 9 pozycję. Drugi z pomorskich żeglarzy, który znajduje się w stawce 228
startujących (!) - Kacper Staniul jest 47. Prowadzi Wei Ni (Chiny).
Opinie (2)
-
2004-07-21 07:07
No cóż :((
Jakie lato, taka pogoda. Mam nadzieję, że dzisiejsze wyścigi odbedą sie przy dobrym wietrze.
- 0 0
-
2004-07-21 14:06
Niestety :((
Wiaterek chyba słabszy niż wczoraj :((
Oj napracują się, napracują żeglarze :((- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.