Mateusz Bąk nie zawinił przy żadnym z czterech goli, które Śląsk strzelił Lechii w ostatniej kolejce. Tak uważa Rafał Skórski, szkoleniowiec bramkarzy biało-zielonych, z którym przeprowadziliśmy obszerny wywiad. Tym samym w piątek o godzinie 18:00 w Łęcznej przeciwko Górnikowi gdańszczanie powinni rozpocząć mecz bez zmian między słupkami, a równocześnie na pozycji kapitana.
Może nie cofajmy się daleko w przeszłość, a skupmy się na trzech ostatnich spotkaniach, w których bronił Mateusz Bąk. Uważam, że tylko dwa gole, które straciliśmy w Zabrzu, miał szansę obronić. Przy innych nie było takiej możliwości. Ze Śląskiem już do 12. minucie puścił dwie bramki, ale naprawdę nie miał nic do powiedzenia. Czasami nawet przy sytuacji sam na sam można się o coś przyczepić do bramkarza. Na przykład, że za wcześniej się położył, mógł wytrzymać. Ale w tym meczu Bąk nie mógł czekać.
Ostatni gol ze Śląskiem to wina tylko Bougaidisa i Lekovicia, którzy się zderzyli przed strzałem Paixao?
Oczywiście. Mateusz i każdy bramkarz, który u nas będzie grać, musi stać wysoko przy takich sytuacjach. Podczas analizy tego gola powiedziałem nawet Mateuszowi, że dla mnie powinien stać jeszcze trochę wyżej, bo podanie było spod pola karnego Śląska. On musi grać tak daleko od własnej bramki, by jeśli taka piłka przejdzie, bo na przykład ktoś przegra głowę bądź nastąpi tzw. obcierka, bramkarz był czujny i gotowy do interwencji poza "16". Niekiedy napominam naszych bramkarzy, że przy takich sytuacjach "nie widać ich w kadrze", bo stoją za blisko własnej bramki.
Zobacz fragment treningu bramkarzy Lechii przed meczem w Łęcznej.
Czy w Lechii jest obecnie dwóch, czy można mówić, że nawet trzech równorzędnych bramkarzy?
Uważam, że mamy równorzędnych bramkarzy. Mocno wierzę w Damiana Podleśnego. To młodzieżowy reprezentant Polski. Po rozmowie z trenerami tej kadry, Marcinem Dorną i Józefem Młynarczykiem wiem, że bronił bardzo dobrze ze Szwajcarią, wręcz wybronił im mecz. Nie wiem, czy jeszcze w tej rundzie zadebiutuje w ekstraklasie. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby, bo ci bramkarze, których już sprawdziliśmy, bronić będą bardzo dobrze. Ale wierzę w Damiana pod kątem przyszłości. Chłopak ma bardzo duże możliwości, ale musi pracować nad techniką i przygotowaniem fizycznym.
Trudna to była decyzja dla pana, aby po dziewięciu kolejkach posadzić na ławkę Dariusza Trelę?
Bardzo trudna. Muszę się przyznać, że ja nie jestem zwolennikiem zmian między słupkami w trakcie rundy. Uważam, że bramkarz powinien mieć kredyt zaufania, a tym samym wolną głowę od tego, że podejmując jakąś decyzję podczas meczu, podświadomie nie może się obawiać, iż ewentualne niepowodzenie spowoduje, że straci miejsce w składzie. Oczywiście nie jest też tak, że to jest nieograniczone zaufanie. Po kilku wpadkach bramkarza trzeba reagować. W tej pracy trzeba do takich decyzji podchodzić bardzo chłodno. Nie mogę się kierować opiniami na portalach, czy na przykład kierować opinią dziennikarza w telewizji, który stwierdził, że przy czwartym golu dla Śląska Mateusz stał za wysoko. Jak już mówiłem z tym się nie zgadzam. Ja muszę rzetelnie nie ocenić to co rzeczywiście wydarzyło się na boisku, jak to co założyliśmy sobie przed meczem, było realizowane podczas gry.
Czyli często stosowana filozofia, gdy jest dwóch równorzędnych bramkarzy, że grają oni do pierwszego błędu, a potem następuje zmiana, jest panu obca?
Gdyby to u nas obowiązywało to Mateusza po Górniku był zmienił, a przecież dopiero co wszedł. To groziłoby, że tak byśmy zmieniali w nieskończoność. Ja uważam, że trzeba dać szansę na pokazanie się. Nasi bramkarze są wyrównani. W mojej opinii każdemu z nich potrzeba też trochę szczęścia. Pod względem realizacji przedmeczowych założeń nie jest źle. w meczu z Legią Mateusz popełnił w sumie dwa błędy. Jedno wyjście do dośrodkowania, drugie zagranie piłki nogą w aut. A te inne wrzutki, to do wszystkich dochodził i wybijał. Był też błąd, gdy piłka trafiła w słupek, ale w sumie sam go naprawił, więc to jego nie obciąża. Dlatego nie zgadzam się z opinią, która pojawiła się po Warszawie, że Bąk źle wyglądał na przedpolu w meczu z Legią.
Gdybyśmy jednak mogli cofnąć się do początku sezonu. Co zdecydowało, że postawił pan na Trelę? To że przychodził do Gdańska jako z góry naznaczona "jedynka", czy jednak zadanie ułatwiły mu problemy zdrowotne Bąka?
Mateusz w poprzednim sezonie pokazał, że on jest numerem jeden. Darek Trela też dobrze prezentował się w Piaście Gliwice. Dlatego obaj przyszli do rywalizacji o miano bramkarza numer jeden jako dwaj mocni kandydaci. Natomiast Mateusz nie miał szans w tej rywalizacji, bo zaczął trenować tak naprawdę z zespołem tydzień przed sezonem, bo wcześniej leczył kontuzję twarzy. I gdy zaczął już dochodzić do formy, gdy ponownie otworzyła się przed nim szansa, to złamał palec dłoni. Czyli to wszystko się tak dla niego nieszczęśliwie składało.
BILANS BRAMKARZY LECHII W TYM SEZONIE W PIERWSZEJ I DRUGIEJ DRUŻYNIE W OFICJALNYCH MECZACH kolejno ekstraklasa III liga Puchar Polski
Rozumiem, że odkąd postawił pan na Bąka, to dla Mateusza sama możliwość gry jest najlepszą motywacją do ciężkiej pracy treningowej. A jaka jest kondycja psychiczna Treli? Zrozumiał pana decyzję, długo pan z nim rozmawiał o powodach zmiany między słupkami?
Staram się podchodzić do każdego z podopiecznych indywidualnych i w jakiś sposób z nimi rozmawiać. Myślę, że Darek rozumie to. Nie może być zdenerwowany. Ma przecież kontrakt w Lechii. Co prawda teraz zszedł z bramki, ale ja jestem przekonany, że czasami zawodnik potrzebuje czasu na aklimatyzację, zaznajomienie się z nowym środowiskiem. Może gdy następnym razem dostanie szansę, "wypali" to wszystko i stanie się tak silnym puntem, że nie będzie schodzić z bramki. Dlatego namawiam, aby do takich sytuacji podchodzić spokojnie, pracować, robić swoje, a efekty przyjdą. Wiadomo, że każdy chce zwyciężać. My nawet bardziej niż kibice, bo piłka nożna to nie tylko nasz zawód, ale i całe życie. Jednak czasem trzeba poczekać też na szczęście. Gdy zespół będzie wygrywać, to i na bramkarzy patrzyć się będzie inaczej.
Jak dobrze wsłuchałem się w to co pan mówił, to przed meczem w Łęcznej w bramce Lechii nic się nie zmienia. Bąk nadal numerem jeden, Trela rezerwowym, a Podleśny może zagrać co najwyżej w III-ligowych rezerwach?
Nie chcę wychodzić przed szereg, bo to jest zawsze decyzja pierwszego trenera. Jednak do tej pory tak się składało, że przy obsadzie bramki mieliśmy identyczne zdanie.
Trela do bramki , trener bramkarzy Lechii niech założy okulary , jak nie widział winny bąka
9 lat
151
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 06:58
zobaczymy
od wyniku zalezy czy panowie U i K beda dalej prowadzic zespol
9 lat
33
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 07:08
tak sie zastanawiam (1)
niektorzy tu pisza ze Trela jest lepszy od Baka,widzialem te mecze jak Trela bronil i ten bramkarz naprawde mnie nie przekonal,absolutnie zadnego zaufania nie mam do niego,zadnych spektakularnych parad,co leci w swiatlo bramki to gol ,tak ze ja osobiscie wieksze zaufanie daje Bakowi,mimo ze mial pare wpadek po tych kontuzjach
LG
9 lat
39
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 07:58
Bardzo dobry bramkarz wie jak sie ustawic a nie pajacowac jak Majdan
Dlatego dałbym szanse Treli...gdyby on wpuścił takie szmaty jak z Górnikiem w Zabrzu to niektórzy by go juz ukrzyzowali a Bączek dalej gra...
jejej
9 lat
61
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 07:33
Moim zdaniem
bramkarze Lechii jak inni kopacze są bez formy!!.W poprzednim sezonie Bąk lepiej bronił a Trela na wiosnę był w nie najlepszej formie w Piaście!!.Coś mi się wydaje że za poprzedniego trenera bramkarzy w Lechii łapacze lepiej bronili!!.
ku
9 lat
91
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 07:59
Pomysl (1)
Moze lepiej zostawic pozycje bramkarz nieobstawiona, bo jak ma bronic Bak to na to samo wyjdzie, a w zamian wystawic dodatkowego zawodnika do ataku, bedzie chociaz jakas korzysc ;)
9 lat
52
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-31 08:02
Bardzo dobra myśl trenerska, możesz zostać pełnomocnikiem ds.myśli trenerskiej on-line. Co do wynagrodzenia, to się dogadamy :)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
