To już pewne. Nie wszystkie koszykarki Lotosu wrócą 4 stycznia po urlopach do Gdyni. Mistrz Polski przerwę świąteczno-noworoczną wykorzystuje na przebudowę składu. Poza Shameką Christon pracę zapewne straci Emilija Podrug. Inne zawodniczki, aby utrzymać angaże, będą musiały zgodzić się na renegocjacje kontraktów, a redukcje wynagrodzeń mogą dotknąć nawet Alanę Beard i Paulinę Pawlak
.Rekonstrukcja składu związana jest z osiągniętymi wynikami w pierwszej części sezonu oraz zmianą priorytetów na najbliższe miesiące. Lotos zamierza skoncentrować się na walce w obronie tytułu mistrza Polski, a na drugi plan zejdą mecze w Eurolidze.
Co prawda gdynianie nie kapitulują przed meczem z Frisko Brno, który może zapewnić im wyjście z grupy D, ale pięć ostatnich porażek sprawiło, że w 1/8 finału nasza drużyna zapewne rozstawiana będzie z numerem 16. A to oznacza play-off z najlepszym zespołem fazy eliminacyjnej, a tym samym niemal pewną przegraną.
Nic zatem dziwnego, że skoro na europejskich parkietach Lotos czeka w najlepszym wypadku jeszcze pięć pojedynków, to najważniejsze stają się krajowe rozgrywki. Dotychczas zespół był budowany z uwzględnieniem kryteriów Euroligi, czyli można było zatrudnić nie więcej niż dwie zawodniczki z paszportem z krajów spoza europejskich.
Teraz ten przepis nie wiąże rąk działaczom Lotosu i teoretycznie mogą oni postawić na przykład na trzy Amerykanki. Jednak póki co właśnie do zawodniczek z tego kraju jest najwięcej zastrzeżeń. Dlatego kontrakt nie zostanie przedłużony z Shameką Christon, której umowa skończy się 31 grudnia. Niespodzianką jest również renegocjacja wynagrodzenia Beard, a właściwie jej agentem.
Klub musi dokonać przebudowy drużyny w ramach obecnego budżetu, stąd szukanie oszczędności. Nie tylko szuka się oszczędności na już podpisanych umowach, ale także z niektórych nastąpi wycofanie. - Nie możemy przegrywać takich meczów jak we Francji czy na Węgrzech. Dlatego będą to zmiany, ale kosmetyczne. Dotkną 1-2 zawodniczki - przyznaje Mieczysław Krawczyk, prezes Lotosu.
Poza Christon główną kandydatką do zwolnienia jest Podrug. Chorwatka miała stracić pracę w Gdyni już latem, ale ostatecznie nie znaleziono dla niej wartościowego i mieszczącego się w odpowiednich widełkach płacowych zastępstwa. Emilija w tym sezonie PLKK ma średnią meczową 6,5 punktu i 4.5 zbiórki. Trudno liczyć na postęp, bo poprzednie rozgrywki skrzydłowa ukończyła z następującym dorobkiem w tym względzie 7 i 4,3.
Obecnie gdynianie negocjują z menedżerami różnych koszykarek, w tym Tamiki Catchings, choć szanse na zatrudnienie ponowne tej Amerykanki wydają się coraz mniejsze. Nowe kontrakty będzie można podpisywać, to wyjaśnieniu kto z aktualnych koszykarek zostanie w drużynie i na jakich warunkach. Dlatego rozmowy prowadzone są z zawodniczkami na każdą pozycję, aby następnie móc wybrać optymalne rozwiązanie dla drużyny.
- Jest kilka alternatywnych wariantów składu, które obecnie rozważamy - mówi Jacek Winnicki. Trener Lotosu pierwszy trening w nowym roku zaplanował na 4 stycznia. Jednak małe są szanse, aby na tych zajęciach stawiły się już wszystkie nowe zawodniczki. Klub czyni starania, aby zdążyć z tym do pierwszego meczu, który rozegrany zostanie w Gdyni 10 stycznia.