- 1 Lechia. "To ten moment" dla Ferandeza (11 opinii)
- 2 Hiszpan może trafić do Arki. Jest jedno ale (21 opinii)
- 3 Arka współpracuje z SI. Chce budować (15 opinii)
- 4 Hokeiści potrzebują 6 mln na grę w THL (32 opinie)
- 5 Tydzień prawdy dla koszykarzy Arki (11 opinii)
- 6 Hala AWFiS zamknięta. Szukają nowej (77 opinii)
Koszykarki Riviery lepsze od Telge Basket
VBW Arka Gdynia
W hali GOSiR rozpoczął się międzynarodowy turniej o puchar prezydenta Gdyni. Na inaugurację koszykarki miejscowej Riviery pokonały szewdzki zespół Telge Basket 58:55 (11:17, 15:10, 14:11, 18:17), zapewniając sobie zwycięstwo w ostatniej minucie spotkania. W poniedziałek każda z czterech drużyn rozegra po dwa kolejne spotkania. Początek od godziny 10:00. Wstęp wolny.
RIVIERA: Wilson 12, Matsko 10 (1), Johnson 10 (1), Szymczak-Górzyńska 8, Małaszewska 2 oraz Puss 9, Miłoszewska 8, Baryło 0, Jakubiuk 0
Telge: Webb 26 (2), Olheim 10, Claesson 9 (1), Hanson 6, Stjamstrom 0 oraz Erden 2, Astrom 1, Ilić 1, Jakovljević 0
Trener Riviery Vadim Czeczuro zapowiadał przed pierwszym sparingowym meczem, że nie można oczekiwać od jego drużyny cudów. Skonstruowany niemal od nowa zespół, musi najpierw poznać się na boisku, aby następnie zacząć dobrze funkcjonować. I rzeczywiście, od pierwszych minut starcia z Telge Basket widać było małe niezrozumienie w szeregach Riviery.
Sporo piłek lądowało na aucie lub w rękach rywalek. Te jednak także nie grzeszyły zgraniem. Pierwsze punkty w meczu padły po 2 min. gry, a zdobyła je spod kosza Joanna Szymczak-Górzyńska. Telge pierwszy raz trafiło w 4. min i... wyrównało stan meczu na 2:2.
W niedzielę Czeczuro mógł po części przekonać się, jak na boisku wyglądają Amerykanki: Emilie Johnson oraz Danielle Wilson. Pierwsza z nich znalazła się w podstawowej piątce. Jako rozgrywająca zaprezentowała szybki kozioł i chęć grania z koleżankami. Wilson także weszła do gry na początku meczu. Amerykańska środkowa potrafiła chwilami dominować w polu trzech sekund. W ataku pokazała, że lubi grać tak przodem, jak i tyłem do kosza.
Bardzo ambitnie podeszła do meczu kreowana na liderkę Riviery Krystyna Matsko. Tym jednak nie wyróżniała się spośród zawodniczek grających w biało-żółtych koszulkach. Jak na pierwszy sparing i okres po ćwiczeniach kondycyjnych gdynianki prezentowały niesamowicie waleczną koszykówkę. Tym odrabiały straty związane z brakiem zrozumienia.
Dzięki temu przeżyliśmy także emocjonującą końcówkę. Na 6,7 sekundy przed ostatnią syreną tylko jednego wolnego trafiła Matsko, a Riviera prowadziła 57:55. Szwedki, po czasie na żądanie, wznawiał grę na wysokości linii rzutów za trzy punkty, na połowie gdynianek. Piłkę wyrwała im jednak Natalia Małaszewska, która została sfaulowana. Trafiła pierwszego wolnego, spudłowała drugiego, ale rywalki nie były już w stanie zdobyć punktów.
- Agresywna gra, właśnie tak chcemy prezentować się podczas ligi. Podziękowałem dziewczynom właśnie za taką postawę w starciu z Telge. Widać, że mają one serce i chęci do walki. Co prawda przed nami dużo pracy, bo wcześniej może siedem razy zagrałyśmy 5 na 5, ale już teraz dostrzegam pozytywy - mówi Czeczuro.
- Następnym plusem jest zbiórka w obronie. Trzeba jednak jeszcze popracować nad tym elementem gry w ataku. Do tego pojawiło się za dużo nerwowości w naszej postawie. Każda z zawodniczek chciała się pokazać z jak najlepszej strony, a to dobrze nie zadziałało na grę zespołową - dodaje.
Trener gdyńskiej drużyny musiał radzić sobie w starciu z Telge bez chorej Małgorzaty Misiuk oraz Karoliny Szlachty, która ma naciągnięty mięsień dwugłowy uda.
W drugim meczu pierwszego dnia turnieju Norrkoping Dolphins przegrało z Energą Toruń 58:85 (22:27, 8:14, 12:22, 16:22). W toruńskim zespole na boisku pojawiła się była rozgrywająca Riviery Lorin Dixon. Amerykanka rzuciła mistrzowi Szwecji 9 pkt.
TERMINARZ DRUGIEGO DNIA TURNIEJU
Poniedziałek
Norrkoping Dolphins - Riviera Gdynia godz. 10:00
Energa Toruń - Telge Basket godz. 12:15
Norrkoping Dolphins - Telge Basket godz. 18:00
Riviera Gdynia - Energa Toruń godz. 20:00
Miejsca
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (6) 1 zablokowana
-
2013-09-15 23:22
PUSS (1)
Dziwię się że autor powyższego artykułu nie wymienił najlepszej zawodniczki na parkiecie Była nią PUSS .Świetna w obronie i w ataku Była liderką w tym meczu To dzięki jej postawie i zaangażowaniu .nasze dziewczyny wygrały Matsko była cienka jak wigilijny barszcz. Wilson robiła swoje jak przystało na czarą Amerykankę .Będą z niej ludzie i wydaje się dobrym nabytkiem.Małaszewska to klasa sama w sobie.Waleczna i skuteczna Jakubiuk i Baryło muszą się wiele nauczyć.
- 7 4
-
2013-09-15 23:51
Puss
kolega dobrze prawi. Natasza Braveheart ;)
- 9 1
-
2013-09-16 08:03
9 grało, 2 kontuzjowane razem 11 - drużyna ekstraklasowa
- 3 3
-
2013-09-16 08:34
nie sposób nie zgodzić się z marasem :)
autor artykułu był chyba na innym meczu!. Johnson jako jedynka - fatalna! Szybki kozioł może i prezentowała, ale w momencie nacisku ze strony przeciwniczek- totalnie pogubiona! Wilson? bardzo filigranowa, czekam na starcie z Toruniem, jak ją ta czarna, wielka zmiecie spod kosza. Matsko?? najlepsza rozgrywająca Ukrainy, to ona w ogóle jest rozgrywającą??????Litości...samolub, w ogóle nie widzi koleżanek i co z tego że chciała się pokazać? koszykówka to sport zespołowy! Małaszewska -normalnie, na swoim poziomie, może trochę za dużo udawania :). Górzyńska robiła swoje i tyle, Baryło, no cóż..może trzeba wrócić to pierwszej ligi? No i na koniec "młodzież" Miłoszewska nawet nieźle, trochę drewniana, ale może się rozrusza:) Jakubiuk...trochę bez pewności siebie, Puss - dobrze rokuje, zobaczymy co będzie dalej. Może ta młodzież, jak jej słynna, gdyńska woda sodowa do łba nie uderzy, będzie przyszłością tej drużyny?
Jak na zespół, który trenuje ze sobą prawie miesiąc, ogólnie słabiutko. Liczę, że się rozkręcą, bo inaczej w lidze będą nas bić wszyscy :) .- 11 2
-
2013-09-16 15:46
O CWG(lub CRG-jak zwal,tak zwal) (1)
Nie ogladalem wczorajszego meczu,nie zobaczylem tez dzisiejszego porannego.Znam jednak jego wynik,bardzo niekorzystny dla gdynianek,i stad logiczny wniosek,iz przed zespolem jeszcze duuuuzo pracy.Na pewno widoczny jest brak Malgosi Misiuk;gdyby grala,szczególnie wczoraj,wynik bylby bardziej okazaly,a dzisiaj moze nie tak tragiczny.Chyba jednak naszym zabraklo sil,codzienne granie tak waskim skladem nie wplywa korzystnie na gre i ostateczne rezultaty meczów.Troche w swej naiwnosci pomyslalem,iz Norrkoping jest nieco slabsza druzyna od Telge,wiec i walka z nim bedzie latwiejsza.Jak widac srodze sie pomylilem.Czy ta dotkliwa porazka z zespolem,kt?ry dostal wczoraj lanie od Energi oznacza,ze wieczorem torunianki pokonaja nas 30,40,a moze nawet 50 punktami?Nie wiem,tymbardziej,ze nie znam wyniku Energi z Telge.Moge tylko w skrytosci pomarzyc,by tak sie nie stalo.A za 2 tygodnie poczatek ligi i znów przyjazd torunianek...
- 0 1
-
2013-09-16 21:08
Rzymi, ty to jednak jestes prowokator :)
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.