Piłkarze
Lechii przybliżyli się do awansu do ekstraklasy, choć na boisku nadal legitymują się kiepskim bilansem dwóch punktów w pięciu ostatnich meczach. A wszystko dzięki decyzji
Tomasza Lipca. Minister sportu zawiesił uchwałę PZPN, która sprowadzała się do tego, że po zakończeniu bieżącego sezonu nikt z ekstraklasy nie spadał bezpośrednio. Tym samym z II ligi w czerwcu promocję do elity mogą uzyskać nawet cztery drużyny, a piąta jeszcze "załapie" się na baraże! Teraz czas na to, aby gdańszczanie zaczęli pomagać sobie sami. W niedzielę zagrają w Sosnowcu.
12 kwietnia Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Statutowego Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydowało, że drużyny ukrane degradacją za udział w aferze korupcyjnej (Arka, Górnik Łęczna), po zakończeniu sezonu, bez względu na liczbę zgromadzonych punktów, zostaną sklasyfikowane na dwóch ostatnich miejscach. Oznaczało to, że nikt inny automatycznie nie spadnie z ekstraklasy, a najsłabszy zespół zagra w barażach z trzecią drużyną II ligi. Jednocześnie uchwała blokowała awans większej liczby zespołów z zaplecza ekstraklasy.
Ta decyzja nie spodobała się ministrowi Lipcowi. Dlatego w piątek zawiesił uchwałę dotyczącą
"szczegółowych zasad uzupełniania klas rozgrywkowych szczebla centralnego w sytuacji przeniesienia klubu do niższej klasy rozgrywkowej". PZPN jest zmuszony w terminie 60 dni od daty otrzymania ministerialnego dokumentu, uchylić uchwałę. Jeśli tego nie uczyni, to po dwóch miesiącach uczyni to minister.
Oznacza to, że na koniec sezonu ekstraklasę może opuścić aż pięć drużyn. Jeśli Arka i Górnik Łęczna znalazłyby się powyżej 14. miejsca w tabeli, to wówczas i tak karnie opuszczą elitę, a ponadto zdegradowane zostały zespoły z pozycji 15-16, a 14. zespół grać będzie w barażach. Nie wiadomo jeszcze z kim. PZPN może podjąć uchwałę, że wejdzie większa liczba zespołów z II ligi (nawet piąta do baraży), bądź też ograniczy ekstraklasę w sezonie 2007/08 do 14 drużyn i wówczas zasady awansu z II ligi zostałyby bez zmian (czyli promocja dla dóch pierwszych, a baraż dla trzeciej).
Szansę na awans Lechii zwiększają też sankcje PZPN dla II-ligowców za udział w korupcji. Zawisza Bydgoszcz, wicelider na półmetku, poddał się sam. Tym samym gdańszczanom dopisane zostaną bez gry jeszcze trzy punkty. Dlatego
Maciej Turnowiecki optymistycznie spogląda na obecną tabelę. -
Gdy dopiszemy sobie tego walkowera, to okaże się, że do drugiego miejsca tracimy tylko pięć punktów, a do trzeciego zaledwie dwa. Nie są to straty niemożliwe do odrobienia. Dlatego nie rezygnujemy z awansu - przypomina prezes Lechii. Ponadto Zagłębie, obecny wicelider, może być kolejnym klubem, na który spadną sankcje. W tym tygodniu aresztowany został dyrektor sosnowiczan,
Wojciech R. Szans na awans nie ma atakujący z siódmej pozycji KSZO Ostrowiec, bo wobec tej drużyny już orzeczono karną degradację o jedną klasę rozgrywek.
Ale bez względu na decyzje, które zapadać będą przy "zielonym stoliku", promocji Lechii do elity nie będzie, jeśli gdańszczanie, którzy obecnie są na piątym miejscu w tabeli, nie zaczną strzelać goli i nie wrócą na ścieżkę wygrywania. Na trzy punkty czekamy od 24 marca, i wygranej 2:0 w Bielsku-Białej. Wówczas też padła ostatnia bramka, którą biało-zieloni strzelili własnymi siłami (
Arkadiusz Miklosik). W ostatnich pięciu grach piłka do bramki rywali wpadła tylko raz, po samobójczym trafieniu obrońcy Polonii Warszawa! Niedzielny mecz w Sosnowcu (początek godzina 14.40) będzie można obejrzeć w TVP Sport. Niestety, biało-zieloni nie zagrają tam w optymalnym składzie. Co prawda po kartkach wraca wspomniany Miklosik, ale z tego samego powodu pauzują
Paweł Pęczak i
Marcin Szulik. Małe szanse są na występ rekonwalescentów:
Mariusza Pawlaka i
Piotra Wiśniewskiego.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
